Operatorzy Jednostki Wojskowej Komandosów szkolili 50-osobową kompanię z 3 Pułku Wojsk Specjalnych Ukrainy. Żołnierze specnazu pod okiem Polaków trenowali taktykę, strzelanie oraz ewakuację z pola walki. Po zakończeniu treningu Ukraińcy wystartowali w organizowanym przez komandosów z Lublińca „Biegu o Nóż Komandosa”.
„Z Jednostki Wojskowej Komandosów wydzielony został komponent Wojsk Specjalnych, który (…) skierowano, w celu szkoleniowym, w rejon miejscowości Kropywnyćkyj leżącej w odległości około 500 km od Doniecka i około 700 km od Ługańska” – tak wiceminister obrony Tomasz Szatkowski odpowiedział na interpelację posłów z klubu poselskiego Kukiz’15, którzy chcieli wiedzieć, czy na Ukrainie przebywają polscy żołnierze.
Polscy komandosi szkolili około 50-osobową kompanię z 3 Pułku Wojsk Specjalnych Ukrainy. Wspólne zajęcia odbywały się w ramach Joint Multinational Training Group – Ukraine, czyli międzynarodowej inicjatywy koordynowanej przez USA, której celem jest szkolenie i przekazywanie Ukrainie sprzętu wojskowego. Biorą w niej udział żołnierze m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Litwy oraz Estonii.
Taktyka i strzelanie
– Szkolenie realizowane było z zakresu taktyki małych pododdziałów piechoty, treningu strzeleckiego oraz medycyny pola walki – mówi ppłk Krzysztof Łukawski, rzecznik prasowy Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych.
Wiceminister Szatkowski podkreślał, że polscy komandosi nie wykonywali zadań bojowych ani stabilizacyjnych. Nie wspierali również misji pokojowej i nie uczestniczyli w działaniach antyterrorystycznych. Miejscowość Kropywnyćkyj znajduje się w centralnej Ukrainie, dlatego też miejsce ich pobytu nie było strefą działań wojennych ani strefą przyfrontową.
MON nie ujawnia, ilu żołnierzy JWK było na Ukrainne i jak dużo czasu tam spędzili. Wiadomo jednak, że decyzja ministra obrony w tej sprawie została wydana 28 lipca 2016 roku. Polscy specjalsi wrócili do kraju 8 października.
Specnaz biegnie po nóż komandosa
Przy okazji misji szkoleniowej Wojskowy Klub Biegacza META z Lublińca zorganizował ukraińską edycję kultowego „Biegu o Nóż Komandosa”. To już tradycja, że specjalsi z Lublińca przeprowadzają zawody w miejscach, w których pełnią misje wojskowe. – Bieg organizowaliśmy na przykład we Francji, w Libanie i w Kosowie, a nawet w Kongo. Teraz przyszedł czas na Ukrainę – mówi Zbigniew Rosiński z wojskowego klubu META. W ukraińskim „Biegu o Nóż Komandosa” wystartowało 35 zawodników, 31 żołnierzy ukraińskich i czterech Polaków. Dystans 10 kilometrów musieli pokonać w wojskowych butach oraz w mundurze. Na zwycięzców czekał nóż komandosa, symbol jednostek elitarnych. – Na Ukrainie biegi tego typu nie są jeszcze zbyt popularne, dlatego dla żołnierzy z 3 Pułku Wojsk Specjalnych było to niecodzienne wydarzenie. Jeżeli chodzi o formę, to nie odstawali od reszty zawodników z Europy – zaznacza Zbigniew Rosiński.
autor zdjęć: Michał Zieliński
komentarze