W styczniu ppłk Marcin Szubiński, jako pierwszy polski oficer, rozpocznie we włoskiej bazie Sigonella szkolenie z pilotażu bezzałogowców RQ-4B Global Hawk Block 40. To jedne z najnowocześniejszych i najdroższych konstrukcji tego typu na świecie. Samoloty Global Hawk Block będą sercem natowskiego systemu obserwacji obiektów naziemnych z powietrza (AGS).
Program „Alliance Ground Surveillance (AGS) Core System” – czyli sojuszniczy system obserwacji obiektów naziemnych z powietrza, to obok sojuszniczego systemu obrony przeciwrakietowej (Theatre and Territorial Missile Defence) oraz systemu kontroli przestrzeni powietrznej (Air Command and Control System – ACCS) jeden z trzech kluczowych projektów realizowanych przez NATO w ramach strategii tzw. smart defense.
W skrócie polega ona na tym, że członkowie Paktu Północnoatlantyckiego wspólnie realizują kosztowne i długoletnie programy zbrojeniowe, na które nie byłoby stać mniej zamożnych państw. Ogólna zasada jest taka, że każdy kraj sam decyduje, ile zainwestuje w dany projekt. Im więcej, tym więcej zleceń z nim związanych trafi do miejscowego przemysłu zbrojeniowego. Państwa, które nie wyłożą nic, będą mogły korzystać jedynie z wojskowych „efektów” danego projektu. W przypadku systemu AGS będą to dane rozpoznawcze, zebrane przez bezzałogowe statki powietrzne RQ-4B Global Hawk Block 40. Za dystrybucję informacji do armii zainteresowanego nimi kraju będzie odpowiedzialne dowództwo Paktu.
System AGS ma osiągnąć gotowość operacyjną do końca 2017 roku. Pierwszy z pięciu bezzałogowców trafi pod koniec tego roku do włoskiej bazy Sigonella, gdzie Global Hawki będą stacjonowały.
Specjaliści podkreślają, że Global Hawk Block 40 to jedna z najnowocześniejszych i najdroższych konstrukcji tego typu na rynku. Kosztuje ponad 200 mln dolarów. – Samolot jest wyposażony w niezwykle dokładny radar, który pozwala wykrywać i śledzić z bardzo dużej odległości obiekty poruszające się po lądzie. Jest przy tym trudny do zestrzelenia, gdyż lata na wysokości ponad 18 tys. m nad poziomem morza, a więc wyżej niż maszyny pasażerskie – wyjaśnia mjr Krzysztof Poliński z AGS Staff Element Implementation Office (AGS – SEIO), biura działającego przy Naczelnym Dowództwie Sojuszniczych Sił w Europie (SHAPE) w belgijskim Mons.
Szczegóły dotyczące zasięgu, jakim dysponuje radar natowskich Global Hawków, są objęte tajemnicą, jednak wiadomo, że bezzałogowce używane obecnie przez armię amerykańską mogą obserwować obiekty oddalone aż o 200 km!
Polska jest jednym z 15 państw NATO, które mają swój finansowy wkład w budowę programu AGS, dlatego nasi żołnierze wejdą w skład personelu obsługującego Global Hawki. W styczniu 2017 roku ppłk pilot Marcin Szubiński rozpocznie szkolenie z pilotażu tych maszyn. – Kurs potrwa trzy miesiące. Będę w pierwszej grupie, która przejdzie szkolenia nie w Stanach Zjednoczonych, u producenta bezzałogowców, lecz we włoskiej bazie, będącej ich centrum operacyjnym – wyjaśnia oficer. I żartuje, że znów jest mu dane być forpocztą nowości naszych sił powietrznych. Jako szef szkolenia grupy działań lotniczych 33 Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu był bowiem w pierwszej turze żołnierzy, którzy w 2008 roku wyjechali do Stanów Zjednoczonych, aby szkolić się z pilotażu samolotów transportowych Herkules C-130E.
Doświadczony pilot, który we włoskiej bazie służy od października 2015 roku, jako szef oddziału operacji bieżących, przyznaje, że miał już okazję (w USA) zasiąść za sterami Global Hawka. – Jego pilotowanie odbywa się jedynie za pomocą przyrządów. Nie ma się właściwie żadnego podglądu, ani w czasie lotu, ani w czasie lądowania czy startu. I owszem, ta maszyna jest w stanie wylądować sama, ale przy jej rozpiętości skrzydeł, sięgającej 40 m, czyli więcej niż w Herculesie, za sterami musi zasiadać doświadczony pilot, a nie operator, jak w przypadku dronów – komentuje.
Obsługa systemu AGS ma liczyć około 600 żołnierzy. Oprócz ppłk. Szubińskiego we włoskiej bazie będzie służyć jeszcze 16 polskich oficerów.
System AGS był prezentowany podczas zakończonego niedawno szczytu NATO w Warszawie.
autor zdjęć: www.nato.int
komentarze