Rajdowiec Krzysztof Hołowczyc wziął udział w spocie w ramach kampanii na rzecz polskich weteranów misji – „Szacunek i wsparcie”. Żołnierze w ten sposób walczą o godne traktowanie za dobrą służbę dla swojego kraju. Podkreślają, że nie chcą, by się nad nimi litowano. – Jadą wykonać swoje zadanie, stając na granicy życia i śmierci – mówi Hołowczyc.
Spot z udziałem najbardziej rozpoznawalnego kierowcy rajdowego w Polsce powstał właśnie w Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa. Oprócz Krzysztofa Hołowczyca „zagrały” w nim pamiątki, które żołnierze zebrali podczas misji.
Krzysztof Hołowczyc podkreśla, że ani przez chwilę nie wahał się, czy wesprzeć kampanię dla weteranów, ponieważ rozumie ich emocje i sytuację. – Szanuję weteranów, to ludzie ważni dla nas jako społeczeństwa. Często bezinteresownie jadą na misję, a tam stają nagle w sytuacji ekstremalnej, która wynika z zadań, jakie dostają do wykonania – mówi Hołowczyc. – Nieco zbliżonej sytuacji doświadczam w sporcie. Mamy zabezpieczenia: oni kamizelkę kuloodporną, a ja kask, siedzenia, ale przecież pędzę między drzewami, na granicy życia i śmierci, ryzykując. Życie jest w obu przypadkach ulotne i o tym, czy je zachowasz, decyduje ułamek sekundy. Dlatego żołnierzom należy się szacunek i wsparcie – dodaje rajdowiec.
Dzień Weterana Działań poza Granicami Państwa odbędzie się 29 maja po raz piąty. Uroczystości tym razem zostaną zorganizowane w Warszawie. Dzień wcześniej w jednostce wojskowej w Wesołej pod Warszawą weterani wezmą udział w zawodach strzeleckich integrujących co roku ich środowisko. Te wydarzenia poprzedzi kampania „Szacunek i wsparcie”, której pomysłodawcą i organizatorem jest Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa. Będzie ona zachęcała ludzi do uczestnictwa w tym żołnierskim święcie.
Kampania będzie prowadzona głównie na portalach internetowych. Pojawią się na nich: wspomniany spot z Hołowczycem, galerie zdjęć i artykuły. Mają budować szacunek do weteranów. Jak mówią twórcy kampanii, nie chodzi o to, by epatować w niej nieszczęściem poszkodowanych, bo znajdują się dziś w o wiele lepszej sytuacji niż na początku misji w Iraku. – Sytuacja weteranów znacznie poprawiła się w ostatnich latach – mówi ppłk Leszek Stępień, dyrektor Centrum Weterana. – Dotyczy to zarówno weteranów poszkodowanych, jak i tych tysięcy, którzy byli na misjach poza granicami kraju. Ustawa o Weteranach działa, choć wymaga poprawek szczególnie w zakresie pomocy najbardziej ciężko rannych weteranów. Świadectwem tej nowej sytuacji jest także istnienie naszego Centrum. Jednak nie oznacza to, że powinniśmy zaprzestawać działań - wręcz przeciwnie, bo jest jeszcze dużo do zrobienia. Ważnym elementem działalności weteranów są także działania edukacyjne. Weterani zasługują na szacunek i o to apelujemy do społeczeństwa – podkreśla.
W ocenie oficera wciąż trzeba budować w społeczeństwie świadomość tego, kim są weterani i na jakie traktowanie zasługują. Mówi o tym hasło kampanii, takie samo jak kilka lat temu: „Szacunek i wsparcie”. – Bo szacunek to jest to, czego potrzebują weterani najbardziej. I potrzebują wsparcia, rozumianego nie tylko jako finansowe, fizyczne, ale także moralne i psychologiczne. Szacunek i wsparcie dla weteranów i ich rodzin, bo po misjach zmagają się z wieloma problemami także w swoich domach – dodaje ppłk Leszek Stępień. – Dobrze wiemy, że rodziny weteranów dotknięte są często rozwodami, pojawia się problem alkoholu, bywają przypadki bezdomności. Nasze wsparcie powinno pomagać im odbudowywać morale, świadomość tego, że są ważni, potrzebni, bo służyli i służą swojemu krajowi – podkreśla prezes Centrum Weterana.
Szczególnego wsparcia środowisk, w których żyją, potrzebują rodzin poległych na misjach. Takiego, o jakim opowiada Michał Pietrek, brat Dawida Pietrka, Polaka, który służył w amerykańskiej armii i w mundurze marines poległ w Afganistanie. – Matka mojego brata w swoim mieście Illinois jest traktowana jak matka bohatera. Wszyscy sąsiedzi wiedzą, że jej syn zginął na wojnie i jest otoczona szacunkiem i opieką całego środowiska. Do tego sporo nam jeszcze brakuje i sądzę, że taką świadomość powinniśmy budować w Polsce – mówi Michał Pietrek.
autor zdjęć: Marcin Górka
komentarze