W listopadzie do Warszawy przyleciały z Waszyngtonu cztery duże skrzynie, ładunek ważył blisko 700 kilogramów. Zawierał 66 portretów polskich żołnierzy, którzy zginęli w Iraku i w Afganistanie. Namalował je na podstawie zdjęć amerykański artysta i weteran Michael Reagan. 20 grudnia, podczas uroczystości rozpoczynających obchody Dnia Pamięci o Poległych w Misjach, portrety zostaną przekazane rodzinom żołnierzy.
Michael Reagan to weteran wojny w Wietnamie i artysta malarz. W swoim dorobku ma ponad 4200 portretów żołnierzy armii Stanów Zjednoczonych. Malował także portrety kanadyjskich i brytyjskich żołnierzy poległych w wojnie z terroryzmem. Na pomysł, by namalował także portrety Polaków, wpadł Robert Michalak, Amerykanin polskiego pochodzenia, który od kilku lat przyjaźni się z Reaganem.
Ze swoją inicjatywą Robert Michalak zgłosił się także do polskiej ambasady. Łącznikiem między stroną amerykańską a polską został ppłk Karol Sobczyk, zastępca attaché obrony ambasady RP. – Projekt potraktowałem bardzo osobiście, ponieważ pochodzę z rodziny wojskowej i sam służyłem poza granicami kraju, między innymi w Afganistanie i dowództwie NATO w Brunssum – mówi Karol Sobczyk.
Dalej wypadki potoczyły się szybko. Aby uzyskać od rodzin zdjęcia poległych żołnierzy, Centrum Weterana w Warszawie nawiązało współpracę z Dowództwem Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. – Pomysł nam się spodobał. Uznaliśmy, że to dobra forma upamiętnienia poległych – podkreśla ppłk Leszek Stępień, dyrektor Centrum. Za ocean poleciały skany fotografii papierowych i zdjęcia elektroniczne po obróbce.
Akcja trwała kilka miesięcy i wywołała duże zainteresowanie w wojskowych rodzinach. – Ucieszyliśmy się, że w ten sposób zostaną upamiętnieni nasi mężowie i synowie – przyznaje Monika Nosek, przewodnicząca Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Poległych „Pamięć i Przyszłość”. Jej mąż, kapral Grzegorz Nosek, zginął w 2004 roku na misji w Iraku.
Informacje o malowaniu portretów trafiały z jednostek do żon i matek żołnierzy. Płk rez. Krzysztof Gradys, który w 11 Dywizji Kawalerii Pancernej jako referent do spraw pomocy weteranom poszkodowanym i rodzinom poległych, opiekuje się m.in. pięcioma takimi rodzinami, opowiedział im o tej inicjatywie. – Obawiałem się emocjonalnej reakcji, ale – jak się okazało – niepotrzebnie. Bliscy poległych zareagowali pozytywnie, chętnie wybrali zdjęcia żołnierzy. Te, które przedstawiały ich takich, jakich zachowali w pamięci – mówi płk Gradys.
W listopadzie do Warszawy przyleciały z Waszyngtonu cztery duże skrzynie, ładunek ważył blisko 700 kilogramów, zawierał obrazy oraz ich kopie. Michael Reagan namalował portrety nieodpłatnie. Artysta podkreśla, że zależy mu na upamiętnieniu poległych bohaterów. Koszty związane z oprawą portretów polskich żołnierzy pokrył Dom Polski (Polish Home Association) w Seattle w stanie Waszyngton z pieniędzy zebranych podczas imprez charytatywnych.
Przekazanie portretów rodzinom polskich żołnierzy odbędzie się 20 grudnia w Wojskowej Akademii Technicznej. Wówczas rozpoczynają się uroczystości związane z Dniem Pamięci Poległych i Zmarłych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa, który przypada 21 grudnia.
autor zdjęć: arch. Centrum Weterana
komentarze