Pół tysiąca zawodników pokonało w czasie poniżej siedmiu godzin trasę XII Maratonu Komandosa w Lublińcu. Pierwszy na mecie zameldował się por. Piotr Szpigiel z 9 Brygady Kawalerii Pancernej z Braniewa. 42 km 195 m pokonał w 3 godz. 3 min 22 s. Oficer z 9 BKPanc po raz trzeci z rzędu został zwycięzcą imprezy organizowanej przez Wojskowy Klub Biegacza Meta Lubliniec i Jednostkę Wojskową Komandosów. W rywalizacji kobiet najlepszy wynik – 4 godz. 26 min 14 s – uzyskała sierż. pchor. Renata Przybylska z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
Film: Jacek Szustakowski/ portal polska-zbrojna.pl
Triumfator 12. edycji najtrudniejszego maratonu w Polsce jest pierwszym mężczyzną w historii tej imprezy, który trzy razy stanął na najwyższym stopniu podium. Wcześniej dwukrotnie jej zwycięzcami byli młodszy aspirant Paweł Piotraschke (w 2010 i 2011 roku) i plut. Krzysztof Tumko (2005, 2006). Z kolei sierż. pchor. Renata Przybylska – najlepsza z pań w XII Maratonie Komandosa – jest piątą zawodniczką, która została triumfatorką imprezy w Lublińcu. Panie wyruszają na trasę w umundurowaniu polowym i z plecakiem ważącym minimum 10 kg od 2005 roku – od drugiej edycji biegu. Pięć razy z rzędu (w latach 2006–2010) najlepsza była Agnieszka Mizera, trzykrotnie zaś z rzędu triumfowała ppor. Justyna Kępa (2011–2013). Natomiast w 2005 roku pierwsze miejsce zajęła Renata Tomalska, a w 2014 roku Arleta Meloch.
Polowanie na rekordy
XII Maraton Komandosa od samego początku zapowiadał się rekordowo. Pierwszy rekord padł już przed jego rozpoczęciem, gdyż do biegu zgłosiło się 577 zawodników (rekord sprzed roku – 527). Kolejny wynik pobito na starcie. W tym roku wyruszyło na trasę 520 maratończyków – to o 74 więcej niż w rekordowym pod względem frekwencji XI Maratonie Komandosa. Na mecie padł następny rekord. W limicie czasu (siedem godzin) bieg ukończyło 500 zawodników, w tym 39 kobiet (rekord sprzed roku wynosił 432 biegaczy i 20 biegaczek). Do pełni szczęścia organizatorom imprezy zabrakło w tym roku rekordowych wyników, które zanotowano w 2014 roku. Na liście rekordów trasy pozostały więc zeszłoroczne osiągnięcia: 2 godz. 55 min 40 s porucznika Szpigla i 3 godz. 58 min 26 s Arlety Meloch.
O ile na starcie nie zapowiadało się na rekordowy wynik wśród pań – zabrakło bowiem rekordzistki trasy i ppor. Justyny Kępy, która jako jedyna poza Meloch uzyskała wynik poniżej czterech godzin i 30 minut – to zagrożony był rekord ustanowiony przez por. Szpigla. Na starcie pojawił się rekordzista i jego najgroźniejsi rywale z mł. aspirantem Pawłem Piotraschke na czele. Poprawieniu rekordowego wyniku sprzyjała również pogoda. – Warunki były bardzo dobre. Trasa była delikatnie zmrożona. Wszystko sprzyjało szybkiemu bieganiu – mówił na mecie por. Piotr Szpigiel.
Szalone pierwsze 10 km
Od samego początku biegu bardzo mocne tempo zaczął dyktować mł. asp. Paweł Piotraschke. Najdłużej dotrzymywał kroku policjantowi por. Piotr Szpigiel. Jednak przed 10 kilometrem Piotraschke biegł już samotnie. – Paweł biegł szalenie mocno. Gdy minąłem 10 km, miałem czas poniżej 40 min. Do Pawła miałem ok. 200 metrów straty i zacząłem się zastanawiać, że jeśli on jest tak dobrze przygotowany, to jest w stanie wygrać bieg w czasie poniżej 2 godzin 50 minut – stwierdził por. Szpigiel. Oficer z Braniewa nie zamierzał się łatwo poddać i starał się nie odpuszczać rywala na większy dystans niż 300 m. Na półmetku miał do niego tylko cztery sekundy straty.
– Mocne tempo narzucone przez Pawła w końcu odbiło się na naszej dyspozycji. Od 16–17 km kilometr pokonywaliśmy już średnio w czasie 4 min 30 s i biegło nam się bardzo ciężko – przyznał porucznik. Na ostatnich kilometrach policjant ze Szczytna zapłacił ogromną cenę za zbyt szybki bieg. Stracił siły i dał się wyprzedzić Szpiglowi oraz plutonowemu Arturowi Pelo. – Na pewno za szybko ruszyłem. Najbardziej jestem zadowolony z ukończenia biegu. To jest mój życiowy sukces, gdyż już miałem na połówce dosyć. Mimo wszystko potrafiłem się zmusić do kontynuowania biegu. Walczyłem o wynik dla naszej drużyny – mówił policjant po biegu.
– Gdybyśmy od początku biegli kilometr w tempie 4 minuty 12 sekund, to wtedy można było myśleć o pobiciu rekordu trasy. Te niezwykle szybkie pierwsze 10 km popsuło mi plany. Ale bardzo cieszę się ze zwycięstwa – stwierdził trzykrotny z rzędu triumfator imprezy. Bardzo zadowolony ze swojego biegu był również drugi na mecie plutonowy Artur Pelo. – Bardzo chciałem zająć miejsce na podium. Piotrek z Pawłem pobiegli ostro od początku. Ja biegłem swoim tempem i pilnowałem trzeciej pozycji. Nie spodziewałem się, że Paweł straci siły. Kiedy go dogoniłem, zmuszałem go, aby biegł. Chciał maszerować, a ja go dopingowałem, aby bronił trzeciego miejsca – mówił na mecie plut. Artur Pelo. – Doskonale się znamy. Kiedyś razem trenowaliśmy, razem służyliśmy w wojsku w latach 90. Teraz on jest w policji, ja dalej w wojsku – dodał podoficer z 1 Lęborskiego Batalionu Zmechanizowanego.
Dobre prognozy na przyszłość
Trzykrotny zwycięzca Maratonu Komandosa po biegu zaskoczył wszystkich swoją deklaracją. – Przed startem sobie postanowiłem, że jeśli wygram, to będzie to prawdopodobnie mój ostatni start w tym biegu. Zwycięstwo tutaj bardzo dużo kosztuje, bo to są setki kilometrów pokonane na treningach. Na tę chwilę deklaruję, że tego biegania z plecakiem już mi wystarczy – powiedział oficer z Braniewa. – Ten bieg okupiłem lekką kontuzją, tym bardziej się cieszę ze zwycięstwa. Ale za rok przyjadę tutaj kibicować, bo to jest bardzo fajna impreza – dodał por. Szpigiel.
Trzy najlepsze drużyny na podium.
Niezależnie od deklaracji trzykrotnego zwycięzcy chęć odniesienia pierwszego triumfu za rok zgłosił plut. Artur Pelo. – W tym roku poprawiłem się aż o 19 minut w porównaniu do ubiegłorocznego startu i o ponad pół godziny od debiutu w Maratonie Komandosa. Dobrze to wróży na przyszłość – stwierdził plutonowy. – Do przyszłorocznych startów przygotuję się jeszcze lepiej. Zamierzam poprawić swój wynik w Ćwierćmaratonie i Półmaratonie Komandosa, a do Lublińca przyjadę po to, aby wygrać i ponownie triumfować w Komandoskim Szlemie – zapowiedział plut. Artur Pelo.
Komandoski Szlem w tym roku został rozegrany po raz pierwszy. Do jego klasyfikacji były wliczane wyniki trzech biegów z plecakiem: ćwierćmaratonu w miejscowości Czarne, półmaratonu w Warszawie i maratonu w Lublińcu. Plut. Artur Pelo wygrał Komandoskiego Szlema, nie odnosząc ani jednego zwycięstwa etapowego. Również najlepsza wśród pań – por. Katarzyna Komorowska-Sołodowczuk – nie stanęła na najwyższym stopniu podium trzech biegów zaliczanych do Komandoskiego Szlema.
Sierż. pchor. Renata Przybylska z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu nie liczyła się w prestiżowej klasyfikacji Szlema, gdyż w styczniu nie startowała w I Ćwierćmaratonie Komandosa. Z kolei w warszawskim Półmaratonie Komandosa była druga. Triumfatorka XII Maratonu Komandosa była też druga przed rokiem w Lublińcu. Z poprzedniego startu wyciągnęła wnioski i w tym roku pobiegła inaczej. – Trochę wolniej zaczęłam bieg. Chciałam poprawić „życiówkę” i pokonać trasę poniżej 4 godzin 30 minut. Udało mi się zrealizować ten cel i bardzo się z tego cieszę – mówiła triumfatorka 12. edycji lublinieckiego maratonu. – To w ogóle moje pierwsze zwycięstwo w jakimkolwiek biegu – dodała zadowolona studentka z wrocławskiej WSOWL.
Wyniki XII Maratonu Komandosa
Mężczyźni
1. por. Piotr Szpigiel (9 Brygada Kawalerii Pancernej Braniewo) 3 godz. 3 min 22 s
2. plut. Artur Pelo (1 Lęborski Batalion Zmechanizowany / 7 Brygada Obrony Wybrzeża) 3.09,14
3. mł. asp. Paweł Piotraschke (Szkoła Policji w Słupsku) 3.11,19
4. ppor. Piotr Bartoszewski (16 Batalion Powietrznodesantowy Kraków / 6 Brygada Powietrznodesantowa) 3.16,04
5. plut. Bartosz Kryske (9 Brygada Kawalerii Pancernej Braniewo) 3.19,46
6. post. Łukasz Wróbel (Komenda Miejska Policji Poznań-Wiry) 3.37,36.
Sklasyfikowano 465 zawodników.
Kobiety
1. sierż. pchor. Renata Przybylska (Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych we Wrocławiu) 4 godz. 26 min 14 s
2. Dorota Łaba (Bielsko-Biała) 4.42,29
3. Justyna Koczuła (Kędzierzyn-Koźle) 4.43,41
4. sierż. pchor. Sabina Słowińska (Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych we Wrocławiu) 4.57,26
5. ppor. Magdalena Frąckowiak (4 Batalion Inżynieryjny Głogów) 5.04,53
6. str. Karolina Miłosz (Straż Miejska Warszawa) 5.07,09.
Sklasyfikowano 41 zawodniczek.
Drużynowo
1. 9 Brygada Kawalerii Pancernej Braniewo (por. Piotr Szpigiel, plut. Bartosz Kryske, st. sierż. Mariusz Sobierski) 50 punktów
2. Bartoszycka Brygada Zmechanizowana (szer. Kamil Horba, Krzysztof Sulewski, chor. Marek Możejko) 52
3. Wojskowy Klub Biegacza Meta Lubliniec (Tomasz Kuliński, Tomasz Maluk, Maciej Piłkowski) 67
4. Szkoła Policji w Słupsku – 99
5. 6 Brygada Powietrznodesantowa – 103
6. KB PWK Legionowo – 110.
Wyniki Komandoskiego Szlema
Mężczyźni
1. plut. Artur Pelo (1 Lęborski Batalion Zmechanizowany / 7 Brygada Obrony Wybrzeża)
2. st. szer. Artur Błaszczyk (1 Warszawska Brygada Pancerna)
3. kpr. Mariusz Pardo (15 Giżycka Brygada Zmechanizowana).
Kobiety
1. por. Katarzyna Komorowska-Sołodowczuk (9 Warmiński Pułk Rozpoznawczy Lidzbark Warmiński)
2. Justyna Matłacz (Siedlce)
3. szer. Anita Ruszewska (14 Dywizjon Artylerii Przeciwpancernej Suwałki).
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze