moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Trident Juncture”: na lądzie, morzu i w powietrzu

Na Sardynii i w Hiszpanii siły trzech armii przeprowadziły morski desant. Na Atlantyku operacje rozpoczęły kanadyjskie okręty, a u wybrzeży Portugalii – elitarne oddziały piechoty morskiej. W „Trident Juncture 2015”, największych od lat ćwiczeniach NATO, uczestniczą także polscy żołnierze, m.in. piloci F-16, chemicy i oficerowie marynarki wojennej.



Po rozległym pustkowiu przemieszczają się żołnierze w pełnym rynsztunku. Wśród nich kroczą objuczone muły. Taki widok może dziwić. Tym bardziej że wydarzenia rozgrywają się w Europie, podczas największych od lat manewrów NATO. – To tradycyjna forma transportu, przede wszystkim jednak niezwykle skuteczna na tak pofałdowanym i trudno dostępnym terenie – podkreśla ppłk Luc Gaudet ze służb prasowych ćwiczenia „Trident Juncture 2015”. Muły należą do 233 Batalionu Piechoty Górskiej niemieckiej Bundeswehry. Każdy z nich może przenieść na grzbiecie od 120 do 170 kg ekwipunku.

Udział zwierząt w ćwiczeniu NATO to tylko ciekawostka. Od kilku dni dziesiątki tysięcy żołnierzy ćwiczą bowiem w Hiszpanii, we Włoszech i Portugalii, na Oceanie Atlantyckim i Morzu Śródziemnym, wykorzystując najnowocześniejszy sprzęt. Podczas „Trident Juncture 2015” – największych od lat manewrów NATO – przeprowadzono między innymi desant morski w Hiszpanii i na Sardynii. Wzięły w nim udział siły wydzielone przez Wielką Brytanię, Holandię i Stany Zjednoczone. Okręty ćwiczą na Atlantyku. U południowych wybrzeży Portugalii współdziałają m.in. fregaty z: Kanady HMCS „Halifax”, Danii HDMS „Peter Willemoes”, Portugalii NRP „Vasco da Gama” oraz kanadyjski niszczyciel HMCS „Athabaskan”. Jedno z zadań polegało na uzupełnieniu zapasów na morzu – żołnierze otrzymali je z hiszpańskiego okrętu zaopatrzenia SPS „Cantabria”. Jednostki trenowały także odpieranie ataków z powietrza. W rolę przeciwnika wcieliły się samoloty wielozadaniowe z Portugalii i Finlandii.


Na portugalskim wybrzeżu wylądowali żołnierze amerykańskiej piechoty morskiej. Zostali tam przerzuceni śmigłowcami, które poderwały się wprost z pokładów brytyjskich jednostek desantowych HMS „Ocean” i HMS „Bulwark”.

W operacji tej uczestniczyli przedstawiciele polskiej marynarki wojennej. – Na pokładzie HMS „Ocean” przebywa nasz oficer. Wchodzi w skład komórki odpowiedzialnej za logistykę. Drugi specjalista z tej dziedziny pracuje w kierownictwie ćwiczenia – mówi kmdr ppor. Piotr Adamczak z Centrum Operacji Morskich w Gdyni.

Manewry z podobnym rozmachem są prowadzone również na lądzie i w powietrzu. Biorą w nich udział m.in. piloci sześciu polskich samolotów F-16 z 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu oraz specjaliści z 4 Pułku Chemicznego w Brodnicy. Dla nich „Trident Juncture 2015” ma wyjątkowy wymiar, ponieważ stanowi generalną próbę przed przyszłorocznym dyżurem w ramach Sił Odpowiedzi NATO. – Nasi żołnierze zajmują się pobieraniem próbek oraz rozpoznawaniem i likwidacją skażeń na rzecz ćwiczących jednostek. Współpracujemy między innymi z Rumunami, Czechami i Bułgarami. Nasi specjaliści przeszli też wspólne szkolenie z batalionem chemicznym ze Stanów Zjednoczonych – wyjaśnia mjr Robert Szymczak, rzecznik 4 Pułku Chemicznego w Brodnicy.


Na tym jednak nie koniec. Bardzo ważną częścią manewrów jest współpraca z cywilami. – Chodzi głównie o spotkania przedstawicieli wojska z lokalnymi władzami, organizacjami rządowymi i pozarządowymi, narodowymi i międzynarodowymi. Mają oni ustalić płaszczyzny współpracy podczas trwania misji – wyjaśnia kmdr ppor. Piotr Wojtas z biura prasowego Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych NATO w Brunssum. – Tego rodzaju kontakty są kluczowe nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla mieszkańców danego regionu – dodaje.

To także element transparentności, o którym tak często mówią organizatorzy „Trident Juncture 2015”. Przyznają, że manewry były przygotowywane od dwóch lat, ale ich scenariusz został w pewnym stopniu zmodyfikowany w związku z rosyjskimi działaniami na wschodzie Ukrainy i w pobliżu granic NATO. Niezależnie od tego przedstawiciele Rosji mogą przyglądać się ćwiczeniu. Obok nich w międzynarodowym gronie obserwatorów znaleźli się m.in. reprezentanci Serbii, Brazylii, Algierii i Kolumbii.


„Trident Juncture 2015” to największe od lat manewry NATO. Bierze w nich udział 36 tysięcy żołnierzy z 37 państw Sojuszu oraz z krajów z nimi współpracujących. Polska wysłała 640 żołnierzy, ponad 200 różnego rodzaju pojazdów oraz osiem samolotów. Ćwiczenia zostały podzielone na dwie fazy. Pierwsza rozgrywała się w przestrzeni wirtualnej i miała potwierdzić gotowość JFC Brunssum do kierowania Siłami Odpowiedzi NATO. Druga to już realne działania na poligonach.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Alexander Marcus / NATO, Des Wade, Giordano Paletti, Sgt. Austin Long / United States Marine Corps

dodaj komentarz

komentarze


Szarża „Dragona”
 
Święto wojskowego sportu
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Wojna w świętym mieście, część druga
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Głos z katyńskich mogił
Strażacy ruszają do akcji
Optyka dla żołnierzy
Zmiany w dodatkach stażowych
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Szpej na miarę potrzeb
Ramię w ramię z aliantami
Barwy walki
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Wojna w świętym mieście, epilog
NATO on Northern Track
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
V Korpus z nowym dowódcą
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Rakiety dla Jastrzębi
NATO na północnym szlaku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kolejni Ukraińcy gotowi do walki
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Prawda o zbrodni katyńskiej
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Zbrodnia made in ZSRS
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Kurs z dzwonem
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Charge of Dragon
25 lat w NATO – serwis specjalny
Front przy biurku
Na straży wschodniej flanki NATO
Sprawa katyńska à la española
Ocalały z transportu do Katynia
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Mundury w linii... produkcyjnej
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Odstraszanie i obrona
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Przygotowania czas zacząć
Kolejne FlyEle dla wojska

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO