Zmniejszenie liczebności chińskiej armii zapowiedział dziś w Pekinie prezydent tego kraju Xi Jinping. – Chiny nigdy nie będą dążyć do hegemonii ani do ekspansji – mówił podczas defilady, którą uczczono zakończenie II wojny światowej. Polskę reprezentowali w Chinach marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Gocuł. Uczcili ofiary wojny i bohaterów, takich jak gen. bryg. pil. Witold Urbanowicz – as polskiego lotnictwa, dowódca legendarnego Dywizjonu 303, który walczył też na Dalekim Wschodzie w amerykańskich tzw. Latających Tygrysach i zestrzelił 11 wrogich samolotów.
Za datę zakończenia największych działań wojennych XX wieku w Europie uznaje się 8 maja 1945 roku. Tego dnia w Berlinie podpisano akt bezwarunkowej kapitulacji Niemiec. W Azji natomiast wydarzeniem kończącym II wojnę światową jest kapitulacja Japonii, wtedy państwa sojuszniczego III Rzeszy. Przedstawiciele japońskich władz podpisali akt bezwarunkowej kapitulacji swego kraju 70 lat temu, 2 września, na pokładzie amerykańskiego pancernika USS Missouri.
Hołd dla ofiar wojny
– Doświadczenie wojny powoduje, że ludzie bardziej doceniają pokój. Niezależnie od rozwoju wypadków Chiny nigdy nie będą dążyć do hegemonii ani do ekspansji i nigdy nie spowodują tragedii, jakich doznały w przeszłości od innych – deklarował dzisiaj prezydent Chin Xi Jinping podczas uroczystości państwowych upamiętniających wydarzenia sprzed 70 lat. Prezydent zapowiedział także zmniejszenie liczebności armii o 300 tysięcy żołnierzy. Chińskie wojsko jest jednak najliczniejszą armią na świecie, służy w nim około 2,3 miliona żołnierzy, więc zapowiadana redukcja na razie nie zmieni tej sytuacji.
W zorganizowanej dziś w Pekinie defiladzie wojskowej uczestniczyło ponad 12 tysięcy żołnierzy, pół tysiąca pojazdów i około 200 samolotów. Zaprezentowano broń różnego rodzaju.
Polskę reprezentowali podczas uroczystości rocznicowych marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Gocuł. Jak podkreśla Kancelaria Sejmu, wizyta przedstawiciela najwyższych polskich władz jest hołdem dla ofiar działań wojennych. Marszałek Sejmu spotkała się także ze swoim odpowiednikiem – przewodniczącym Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych Zhangiem Dejiangiem. Politycy rozmawiali m.in. o perspektywach rozwoju współpracy między parlamentami obu krajów i kontaktach gospodarczych.
Polski as lotnictwa
Polska delegacja uczestniczyła w chińskich uroczystościach zakończenia II wojny także z innego powodu – Polacy brali bowiem udział także w walkach na kontynencie azjatyckim. W działaniach wojennych wyróżnił się gen. bryg. pil. Witold Urbanowicz. Zasłynął jako dowódca legendarnego Dywizjonu 303 w bitwie o Anglię, ale służył także w jednostkach amerykańskich na Dalekim Wschodzie. Został przydzielony do 75 Dywizjonu 14 Grupy Lotniczej, tzw. Latających Tygrysów, i latał samolotem P-40N Kittyhawk. Zasłużył się w bitwie pod Changde, gdzie eskortował bombowce i samoloty transportowe. W swojej książce „Świt zwycięstwa” napisał: „W bitwie o Wielką Brytanię zestrzeliłem 17 samolotów, na Dalekim Wschodzie 11, z czego 6 samolotów w czasie walk, natomiast 5 samolotów podczas ataków na lotniska japońskie w Chinach i na Tajwanie, w momencie ich startu lub lądowania”.
Po wojnie pilot wrócił do Polski, gdzie został aresztowany przez władze komunistyczne. Po zwolnieniu z więzienia uciekł na Zachód i zamieszkał w Nowym Jorku. W 1995 roku, podczas jego wizyty w Polsce, prezydent Lech Wałęsa awansował go do stopnia generała brygady. Zmarł rok później w szpitalu amerykańskich weteranów na Manhattanie. Za swoją służbę był wielokrotnie odznaczany przez Polaków, Brytyjczyków, Amerykanów i Chińczyków. Otrzymał m.in. Krzyż Orderu Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyż Walecznych. Od 2011 roku gen. bryg. pil. Witold Urbanowicz jest patronem 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie.
autor zdjęć: Wikipedia, Damian Irzyk
komentarze