Poprawili blisko 30 kilometrów dróg – profilując je lub utwardzając. Wyremontowali i wybudowali ponad 30 drogowych przepustów, a teraz pracują nad kolejnymi. Od dwóch lat saperzy z Dęblina pomagają mieszkańcom małej gminy Hanna na Lubelszczyźnie. Dzięki żołnierzom samorząd zaoszczędził kilkaset tysięcy złotych.
Gmina Hanna to niewielki rejon. Mieszka tu 3200 osób. A od dwóch lat także kilkunastu żołnierzy 1 Dęblińskiego Batalionu Drogowo-Mostowego. Ich współpraca z tamtejszym samorządem zaczęła się wiosną 2013 roku. Wtedy to wojsko pomogło mieszkańcom odbudować zalane po powodzi drogi i uprzątnąć podtopione tereny. Rok później władze gminy podpisały z armią umowę na kolejne prace.
20 kilometrów poprawionych dróg
Saperzy z dęblińskiego batalionu wchodzą w skład wojskowych jednostek odbudowy. Na remoncie infrastruktury drogowej znają się, jak mało kto. Na terenie gminy Hanna wyprofilowali 20 kilometrów dróg, a 10 kilometrów utwardzili. Wyremontowali i wybudowali od podstaw ponad 30 przepustów, zużywając 6 tysięcy ton gruzobetonu i betonowych płyt.
Dzięki ich pracy mieszkańcy nie muszą się bać, że po deszczu czy śnieżycy nie dojadą do swoich gospodarstw. – Dziś w żadnym z 12 sołectw nie ma takich problemów. Wcześniej zły stan dróg sprawiał, że dojazd karetek pogotowia czy innych służb ratunkowych był poważnie utrudniony, zwłaszcza zimą i jesienią – mówi Grażyna Kowalik, wójt gminy Hanna.
Zyskali też rolnicy. Poprawione przepusty drogowe sprawiły, że na okolicznych polach i gruntach nie stoi już woda. W sumie dzięki pracy wojska niezbyt zamożna gmina zaoszczędziła kilkaset tysięcy złotych, które musiałaby wydać na remonty.
A to nie koniec współpracy. 13 żołnierzy pracuje właśnie nad odbudową kolejnych dróg. Mieszkają w świetlicy miejscowego domu kultury. Lokalne władze zapewniły im wyżywienie. Umowa z armią zakłada, że podczas prac wojsko korzysta ze swojego sprzętu, a samorząd dostarcza potrzebnych materiałów budowlanych.
Na budowie jak na ćwiczeniach
Żołnierze remontują drogi w najtrudniejszych miejscach. Często w terenie podmokłym, porośniętym krzakami, które trzeba najpierw wykarczować. Dlatego wyposażeni są w niezbędny sprzęt, m.in. samochody wywrotki, koparkę, spycharko-ładowarkę, równiarkę, koparko-ładowarkę i walec drogowy. Dzięki temu mogą profilować i utwardzać drogi np. tłuczniem betonowym i żużlem lub wzmacniać betonowymi płytami.
Zgodnie z umową wszystkie prace, w tym budowa 10 przepustów, mają się zakończyć we wrześniu. Saperzy zapowiadają jednak, że uporają się z zadaniem szybciej. – Dla nas to także forma szkolenia. Ćwiczymy obsługę specjalistycznego sprzętu i organizację pracy. A że jednocześnie pomagamy komuś, to dla nas duża satysfakcja – mówi por. Marcin Lizner, pełniący w jednostce obowiązki dowódcy plutonu drogowego.
Wójt Grażyna Kowalik już zapowiada, że w przyszłym roku będzie prosić wojsko, aby znowu pomogło mieszkańcom gminy.
autor zdjęć: archiwum 1 Dęblińskiego Batalionu Drogowo-Mostowego
komentarze