Dokument, w którym gen. Józef Haller opisuje strategię zajęcia przez Polskę Pomorza oraz zaślubiny z Bałtykiem, wzbogaci zbiory Muzeum Miasta Gdyni. Ten niezwykły rękopis pochodzi z 1929 roku. Został kupiony na aukcji za 10 tysięcy złotych.
– To bardzo cenny dokument. Znaliśmy go dotąd jedynie z drukarskich powieleń – mówił dr Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Miasta Gdyni, cytowany przez portal Trojmiasto.pl. Do rękopisu dołączone jest zdjęcie Józefa Hallera z własnoręcznym podpisem generała. Muzeum kupiło obydwie te rzeczy za 10 tysięcy złotych. Na razie trudno powiedzieć, kiedy trafią na wystawę. Wiadomo jednak, że są w dobrym stanie.
Licytacja została przeprowadzona w gdańskim oddziale Sopockiego Domu Aukcyjnego. – Nie ujawniamy, kto był właścicielem rękopisu i zdjęcia. Mogę tylko powiedzieć, że to osoba fizyczna – tłumaczy portalowi polska-zbrojna.pl Jacek Cieślak, współwłaściciel domu aukcyjnego. Dodaje też, że przedmioty te przeszło 20 lat temu zostały kupione na bazarze. – Trochę się natrudziliśmy, by odcyfrować treść dokumentu. Generał, niestety, pisał jak kura pazurem. Ostatecznie jednak udało nam się przełożyć rękopis z polskiego na polski – żartuje Cieślak.
Generał Haller opisuje w liście strategię i przebieg działań, które doprowadziły do przejęcia Pomorza z rąk niemieckich. Wspomina o zaangażowanych w to oddziałach wojska oraz o uroczystości zaślubin Polski z Bałtykiem. Sam dokument powstawał przez dwanaście grudniowych dni 1929 roku. Był przygotowywany z myślą o księdze pamiątkowej przygotowywanej z okazji 10-lecia przyłączenia Pomorza.
Decyzje o przyznaniu II Rzeczpospolitej dostępu do morza zapadły w czerwcu 1919 roku. Kluczową dla odradzającego się państwa kwestię regulował traktat wersalski. 17 stycznia 1920 roku do życia powołany został Front Pomorski, który miał w pokojowy sposób przejąć te ziemie od zaborcy. Na jego czele stanął właśnie generał Haller. Operacja przebiegała bez większych zakłóceń. Co prawda Niemcy gdzieniegdzie próbowali postępować wbrew ustaleniom, jednak ich opór był szybko dławiony. Formalnie marsz zakończył się w Pucku. Tam 10 lutego doszło do uroczystych zaślubin Polski z morzem. Generał Haller wjechał na koniu na pochylnię wodnosamolotu i rzucił do wody jeden z dwóch pierścieni, które wcześniej podarowali mu polscy mieszczanie z Gdańska. Drugi pierścień pozostał na jego palcu. Dziś można go oglądać w londyńskim muzeum Fawley Court.
Tym samym Polska symbolicznie potwierdziła swoją obecność na 140-kilometrowym odcinku wybrzeża. Puck, w którym mieścił się jedyny polski port, stał się bazą odtwarzanej marynarki wojennej RP. Wkrótce jego rolę miała przejąć powstająca niemal od zera Gdynia.
autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe, Muzeum Miasta Gdyni
komentarze