Na bocznicę kolejową 34 Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu wjechał dziś rano transport z 14 czołgami Leopard 2A5. To kolejna partia sprzętu zakupionego od niemieckiej armii. W tym roku spodziewana jest jeszcze jedna dostawa kilkunastu nowoczesnych maszyn oraz około 50 ciężarówek Unimog.
Leopardy 2A5 zastąpią używane przez pancerniaków z Żagania czołgi PT-91 Twardy. Te sukcesywnie trafiają do innych jednostek. Do końca roku w jednostce 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej ma być 90 nowych wozów oraz kilkadziesiąt jednostek innego sprzętu kupionego od zachodniego sąsiada.
Załogi się szkolą
Od kilku miesięcy w 34 Brygadzie trwa intensywne szkolenie załóg z obsługi nowych czołgów. Żołnierze z Żagania, którzy mają uprawnienia na Leopardy 2A4 w Ośrodku Szkolenia Leopard w Świętoszowie uczą się jak funkcjonują czołgi w wersji 2A5. Ten etap szkolenia potrwa do marca przyszłego roku. Zakończy się tak zwaną częścią ogniową. Po jej zaliczeniu, pancerniacy będą mogli przystąpić do szkolenia programowego w swoim batalionie. Planuje się, że żołnierze przyjmowani do brygady z cywila, którzy nie mieli dotąd do czynienia z nowymi czołgami, od stycznia przyszłego roku będą uczestniczyli w 3-miesięcznych kursach w ośrodkach szkoleniowych Bundeswehry.
– Chcemy szkolić tam nie tylko kierowców-mechaników, ale całe załogi – mówi ppłk Andrzej Kasperski, dowódca 1 Brabanckiego Batalionu Czołgów, do którego trafia nowy sprzęt. – Od 1 października batalion rozpoczął 36-miesięczny cykl przygotowania i realizacji zadań związanych z przejęciem nowego uzbrojenia. Trwa szkolenie indywidualnego naszych czołgistów. Po nim nastąpi zgrywanie całych załóg.
Plusy nowych maszyn
Na mocy podpisanego kontraktu od 13 października w 34 brygadzie niemiecka firma przeprowadza cykliczną obsługę Leopardów 2A5, które wcześniej dotarły do Polski. W pracach tych uczestniczą również nasze załogi czołgów. W ten sposób doskonalą swoją wiedzę na temat eksploatowania maszyn.
Polscy czołgiści nie kryją zadowolenia z zamiany sprzętu na znacznie nowocześniejszy. – W Leopardzie drążki kierownicze zastąpiono wolantem. Dzięki temu przy znacznych prędkościach można precyzyjniej manewrować ciężkim wozem – zwraca uwagę st. szer. Damian Gronostal, kierowca-mechanik. – Kierowcy bardzo pomaga także kamera cofania, jakiej nie było w Twardym. Korzystając z niej dobrze widzę odległość do przeszkody. Nowoczesnych rozwiązań w tym czołgu jest znacznie więcej i wszystkie wpływają na komfort pracy kierowcy. Nawet w przypadku awarii wymiana silnika w tej maszynie zajmuje tylko godzinę – dodaje.
Nowoczesny sprzęt trafia do 34 brygady na mocy kontraktu, który MON zawarł z niemieckim ministerstwem obrony w ubiegłym roku. Zgodnie z umową armia otrzyma 119 czołgów – 105 w wersji 2A5, pozostałe to Leopardy 2A4, czyli wozy, jakie służą już w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie.
Oprócz czołgów do żagańskiej jednostki dotrze ponad 200 różnych pojazdów logistycznych, m.in. wozy zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 2, samochody średniej i małej ładowności Daimler Benz oraz laserowe symulatory AGDUS. Cały kontrakt wart jest ok. 180 milionów euro.
autor zdjęć: st. sierż. Andrzej Domaszewicz, kpt. Justyna Balik
komentarze