To sposobność, by pokazać społeczeństwu, że armia jest gotowa do wypełnienia swojej konstytucyjnej powinności, jaką jest obrona kraju – powiedział wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak podczas inauguracji manewrów„Anakonda-14”. Przez dziesięć dni na poligonach w Polsce ćwiczyć będzie 12 tysięcy polskich żołnierzy oraz 750 wojskowych z ośmiu państw NATO.
Inauguracja „Anakondy-14” odbyła się dziś w Akademii Obrony Narodowej w Warszawie. – Największe ćwiczenia obronne Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej nabierają szczególnego znaczenia w związku z aktualnymi wydarzeniami na Ukrainie. Jest to pierwsze ćwiczenie tej skali od chwili rozpoczęcia konfliktu na Ukrainie – mówił minister Tomasz Siemoniak podczas uroczystej zbiórki.
Na lądzie, morzu i w powietrzu
„Anakonda” odbywa się od 2006 roku co dwa lata. Ty razem oprócz blisko 12 tysięcy polskich żołnierzy, w ćwiczeniach bierze udział 750 wojskowych z państw sojuszniczych: Czech, Estonii, Holandii, Kanady, Litwy, Węgier, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Żołnierze działają na lądzie, w wodzie i w powietrzu. Do dyspozycji mają 126 transporterów opancerzonych, 15 haubic i wyrzutni artyleryjskich, 53 zestawy przeciwlotnicze, 25 samolotów, 17 śmigłowców i 17 okrętów. Manewry rozgrywane będą do 3 października na poligonach w Drawsku Pomorskim, Nowej Dębie, Orzyszu, Ustce oraz na Morzu Bałtyckim.
Fot.: st. chor. mar. Arkadiusz Dwulatek
Uroczyste zbiórki rozpoczynające ćwiczenia odbyły się także na poligonach w Orzyszu oraz Drawsku Pomorskim, gdzie stawiło się dziś 1300 polskich żołnierzy oraz Brytyjczycy, Kanadyjczycy, Holendrzy i Amerykanie. Żołnierze za pośrednictwem telemostu rozmawiali z kierownictwem ćwiczenia ulokowanym na terenie Akademii Obrony Narodowej w Warszawie.
– Życzę nam wszystkim, aby po „Anakondzie” poczucie bezpieczeństwa Polaków wzrosło dzięki efektom tych ćwiczeń – podkreślał szef MON.
Wojsko broni Wislandii
Podczas manewrów żołnierze mają sprawdzić się w działaniach obronnych i we współpracy z sojusznikami. Scenariusz ćwiczeń zakłada konflikt o złoża surowców naturalnych pomiędzy dwoma blokami państw: „czerwonymi” i „niebieskimi”. Wislandia, jako fikcyjny kraj Sojuszu Państw Morza Niebieskiego, musi się zmierzyć ze zbrojną napaścią wrogiego państwa.
Kierownikiem ćwiczenia jest gen. broni Marek Tomaszycki, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. To właśnie on podczas dzisiejszej ceremonii w Akademii Obrony Narodowej przejął dowodzenie siłami wydzielonymi z wojsk lądowych, marynarki wojennej, sił powietrznych i wojsk specjalnych. – Zgodnie ze scenariuszem ćwiczenia będziemy bronić granic naszego kraju prowadząc działania w ramach połączonej operacji obronnej, we współdziałaniu z wojskami sojuszniczymi oraz elementami pozamilitarnego podsystemu obronnego państwa – zapowiedział generał.
W „Anakondzie” biorą udział także przedstawiciele innych służb mundurowych oraz administracji publicznej. Przez 10 dni w ćwiczenia angażować się będą także pracownicy wojewódzkich centrów zarządzania kryzysowego podległych wojewodom: podlaskiemu, pomorskiemu, warmińsko-mazurskiemu, zachodniopomorskiemu i podkarpackiemu.
autor zdjęć: st. chor. mar. Arkadiusz Dwulatek, st. chor. sztab. Robert Suchy
komentarze