moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Dla Buka samolot jest łatwym celem

Radziecki zestaw 9K37 Buk, z którego najprawdopodobniej zestrzelono malezyjski samolot nad Ukrainą, stworzono nie tylko do zwalczania samolotów i śmigłowców, ale również rakiet manewrujących. Gdy wchodził do produkcji seryjnej był najnowocześniejszym przeciwlotniczym zestawem rakietowym na świecie.


Zestawy Buk nie tylko wykrywały z 35 kilometrów cele, ale też jako pierwsze konstrukcje na świecie były wielokanałowe. Oznacza to, że mogły zwalczać nie jeden lub dwa obiekty na raz, ale nawet kilkanaście.

Radzieccy inżynierowie prace badawczo-rozwojowe nad kolejną generacją przeciwlotniczych zestawów rakietowych rozpoczęli na początku lat siedemdziesiątych. Miały one wówczas zastąpić opracowane w latach sześćdziesiątych wyrzutnie 2K12 „Kub”, które ZSRR sprzedawał do wielu krajów bloku wschodniego, m.in. Polski.

Nowy system obrony przeciwlotniczej miał nie tylko lepiej wykrywać szybkie, poruszające się na niskich wysokościach samoloty i śmigłowce, ale również rakiety manewrujące. Efekt dziesięcioletnich prac badawczo-rozwojowych był imponujący. W momencie wejścia do produkcji seryjnej w 1981 roku zestawy 9K37 Buk były zdaniem wielu ekspertów najnowocześniejszymi rakietowymi zestawami przeciwlotniczymi krótkiego zasięgu.

Buk był pierwszym wielokanałowym systemem o zasięgu około 30 kilometrów. Ale też wyrzutnie, których w jednej baterii było sześć, jako pierwsze na świecie w swojej klasie mogły działać w pełni autonomiczne. W sytuacji, gdy przeciwnik zniszczyłby wchodzący w skład baterii wóz dowodzenia i stację radiolokacyjną, każda z bateria, może walczyć dalej. Także wówczas, gdyby radar został zakłócony przez nieprzyjaciela.

Wyrzutnie 9K37 Buk uzbrojone są w cztery, ważące prawie siedemset kilogramów pociski 9М38. Przy zasięgu od 3 do 30 kilometrów mogą one zwalczać cele lecące na wysokości od kilkudziesięciu metrów do piętnastu kilometrów.

Choć skuteczność zestawów 9K37 Buk oceniana była (w 1981 roku) na około 90 procent, Rosjanie bardzo szybko, bo już trzy lata po wprowadzeniu do służby pierwszych systemów, zarządzili ich modernizację. Wersja 9K37M Buk – M1 została wyposażona nie tylko w nowocześniejszy radar, ale przede wszystkim w lepsze pociski. Nowe, szybsze rakiety, miały większy zasięg – do 35 kilometrów, mogły również razić wyżej lecące cele – aż do 23 kilometrów.


Podobnie jak w przypadku większości nowoczesnych, rakietowych zestawów przeciwlotniczych, także załogi obsługujące zestawy Buk, muszą przejść wielomiesięczne szkolenie.

Andrzej Kiński, redaktor naczelny magazynu Nowa Technika Wojskowa, podkreśla, że już samo przygotowanie pocisków do użycia jest skomplikowane. – Trzeba je wyjąć z pojemnika w magazynie, wymienić źródło zasilania, sprawdzić aparaturą kontrolno-pomiarową, przygotować do lotu i dopiero załadować na wyrzutnię – komentuje.

Kiński ocenia, że ze względu na stopień skomplikowania systemu trudno byłoby go użyć niewykwalifikowanym żołnierzom. Wątpi zatem, czy zestrzelenia pasażerskiego samolotu nad Ukrainą mogły dokonać osoby nieprzeszkolone. Część ekspertów ma jednak nieco inne zdanie.

– Rosjanie od zawsze tak projektowali swoje systemy obrony przeciwlotniczej, aby w razie potrzeby mógł ich użyć prosty żołnierz, któremu da się instrukcję rozpisaną na kartce. A on tylko po kolei naciśnie klawisze i pocisk sam poleci do celu – mówi Marek Duczek, emerytowany żołnierz 69 pułku przeciwlotniczego, jednostki uzbrojonej w systemy KUB.

Otwartym pozostaje pytanie, czy strzelający do malezyjskiego samolotu, wiedzieli, że to nie jest maszyna wojskowa tylko cywilna. Wszystko zależy od tego, czy użyto samodzielnej wyrzutni. Wówczas nie posiada ona systemu identyfikacji samolotów pasażerskich, a jej operatorzy na radarze widzieli jedynie kropkę, do której wystrzelili. Jeżeli jednak był to pełen system, czyli wóz ogniowy wsparty stacją radiolokacyjną, wtedy jego obsługa doskonale wiedziała, że nie strzela do samolotu wojskowego.

Krzysztof Wilewski

autor zdjęć: Vitaly V. Kuzmin, mil.ru

dodaj komentarz

komentarze

~przeciwlotnik
1406106120
Tak. Rosjanie w większości systemów OPL (poza przenośnymi) stosują głowicę wypełnioną kulkami w celu rażenia celu jeżeli rakieta nie trafi go bezpośrednio a przechodzi w jego pobliżu. Zapalnik zbliżeniowy powoduje wówczas detonację rakiety i zawarte kulki znaczne zwiększają efektywność rażenia celu.
90-75-4C-DE
~anan50
1405988040
Na ktorejs ze stron komentujacych to wydarzenia doczytalem sie , ze w glowicy rakiety znajduje sie duza ilosc kulek stalowych, co w momencie wybuchu robi sito z samolotu. Czy ktos obeznany z tematem moglby to potwierdzic.
14-B7-58-15

MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
Natowska sieć rurociągów obejmie Polskę
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
W wojsku orientują się najlepiej
Na Baltexpo o bezpiecznym morzu
Drugi wojskowy most
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Dzień Bezpieczeństwa na Baltexpo
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Zjednoczyć wysiłek w przeciwdziałaniu presji migracyjnej
Maratońskie święto w Warszawie
Pamiętamy o dokonaniach gen. Rozwadowskiego
POLMARFOR, czyli dowodzenie na Bałtyku
Pasja i fart
Wspólne szkolenie żandarmów z NATO
Medycy na start
Abolicja dla ochotników
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Koniec dzieciństwa
„Road Runner” w Libanie
Kopuła nad bewupem
Czarna taktyka terytorialsów
Mity i manipulacje
Żołnierze testują nowoczesne drony. To polska robota
Leopardy i Rosomaki pokonały Odrę
Carl-Gustaf przemówił
Pocisk o chirurgicznej precyzji
W poszukiwaniu majora Serafina
Poligon dla medyków w mundurach
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Polski „Wiking” dla Danii
Dywersanci atakują
Koniec pewnej epoki
Jelcz się wzmacnia
Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Rój bezzałogowców nad Orzyszem
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Polskie Bayraktary nad Turcją
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Unia chce zbudować „mur dronowy"
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Pływali jak morscy komandosi
GROM. Kulisy selekcji do jednostki specjalnej
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Speczespół wybierze „Orkę”
Brytyjczycy na wschodniej straży
Medicine for Hard Times
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Młodzi i bezzałogowce
Wyspa komandosów i walka z morskim żywiołem
Kawaleria pancerna spod znaku 11
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Trzeba wzmocnić suwerenność technologiczną Polski
Kawaleria w szkole
Deterrence in Polish
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Okiełznać Borsuka
Priorytetowe zaangażowanie
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Terytorialsi w akcji
Kircholm 1605
Weterani pamiętają
Czarna taktyka terytorialsów
Uczniowie poznają zasady bezpieczeństwa
Jednym głosem w sprawie obronności
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
„Steadfast Noon”, czyli nuklearne odstraszanie
Historia jest po to, by z niej czerpać
Czarnomorski szlif minerów

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO