Pięć trałowców, okręt podwodny i dwa śmigłowce Mi-14 PŁ wysłała Polska na manewry Baltops 2014. Od dziś przez dwa tygodnie siły z 13 państw będą wspólnie trenować na Bałtyku przeciwdziałanie sytuacjom kryzysowym. W Gdyni, na czas ćwiczeń, będą stacjonowały samoloty z Niemiec.
ORP „Śniardwy” - jeden z trałowców biorących udział w ćwiczeniu.
To jedno z najstarszych ćwiczeń na świecie. W tym roku odbywa się już po raz 42. Polskie okręty biorą w nim udział od 21 lat. – Ćwiczeniem dowodzą Amerykanie, ale organizowane jest ono w ramach „Partnerstwa dla Pokoju” – wyjaśnia kpt. mar. Piotr Wojtas z 3 Flotylli Okrętów w Gdyni. Dlatego właśnie przyciąga ono również państwa spoza NATO, a wszelkie stosowane podczas niego procedury są jawne.
W tym roku Baltops zaczął się w szwedzkim porcie Karlskrona. W manewrach biorą udział okręty, śmigłowce i samoloty z 13 państw, m.in. Szwecji, Niemiec, Francji, ale też Gruzji. Amerykanie wysłali na Bałtyk dwa okręty 6 Floty, która na co dzień stacjonuje we włoskiej Gaetcie – niszczyciel rakietowy USS „Oscar Austin” i okręt dowodzenia USS „Mount Whitney”. Silnie reprezentowana jest także polska Marynarka Wojenna.
Okręt dowodzenia USS „Mount Whitney”.
– Już w ubiegłym tygodniu do Karlskrony poszły cztery nasze trałowce: ORP „Gopło”, ORP „Sarbsko”, ORP „Śniardwy” oraz ORP „Wicko”. Dodatkowo w ćwiczeniach weźmie niszczyciel min ORP „Flaming”, który będzie operował w ramach SNMCMG-1, czy Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO – wylicza kpt. mar. Monika Trzcińska z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Dziś na Bałtyk wyruszył z Gdyni okręt podwodny ORP „Sęp”, a pod koniec tygodnia do ćwiczących dołączą dwa śmigłowce Mi-14PŁ przystosowane do poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Na tym jednak nie koniec. – Na czas trwania Baltopsa na lotnisku w Gdyni-Babich Dołach będą stacjonowały samoloty z Niemiec – zapowiada kmdr ppor. Czesław Cichy, rzecznik Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Scenariusz ćwiczenia zakłada, że w rejonie Bałtyku doszło do politycznego kryzysu. Międzynarodowa społeczność decyduje się wysłać tam siły, które mają między innymi ustabilizować sytuację na szlakach żeglugowych, a także odeprzeć ewentualne ataki z powietrza, spod wody oraz tak zwane zagrożenia asymetryczne, czyli innymi słowy: ataki terrorystów.
Okręty biorące udział w ćwiczeniu, m.in. FNS Uusimaa i HDMS Tetyda.
Uczestnicy Baltopsa będą operowali w przydzielonych wcześniej rejonach, które są rozrzucone po całym Bałtyku. Polskie trałowce na przykład mają za zadanie oczyścić z min akwen na północ od Bornholmu. – Kluczową kwestią będzie tutaj przepływ informacji pomiędzy poszczególnymi jednostkami a dowództwem ćwiczenia – wyjaśnia kpt. mar. Wojtas. – Podczas tego typu operacji okręty, śmigłowce, samoloty nie mogą działać w pojedynkę, w oderwaniu. Baltops jest poświęcony przede wszystkim zgrywaniu różnego rodzaju sił reprezentujących różne państwa – dodaje.
Ćwiczenia potrwają do 21 czerwca. Tradycyjnie już zakończą się w Kilonii. – Finał ćwiczenia od lat jest połączony z obchodami święta miasta. Wówczas to pokłady okrętów zostają otwarte dla zwiedzających – przypomina kmdr ppor. Cichy, który w ubiegłym roku brał udział w Baltopsie jako rzecznik SNMCMG-1.
autor zdjęć: st. chor. mar. Arkadiusz Dwulatek / Combat Camera DO RSZ, Carolina L Nilsson / Szwedzkie Siły Zbrojne
komentarze