Dzięki nim dowódcy na bieżąco wiedzą, co dzieje z żołnierzami w terenie, znają ich dokładną pozycję, liczbę rannych czy zapasy amunicji. Gdy zajdzie potrzeba, mogą natychmiast wysłać posiłki lub pomoc medyczną. Wszystko dzięki sieciocentrycznym systemom wsparcia dowodzenia typu C4ISR. W polskiej armii, jako pierwsi mają być w nie wyposażeni żołnierze 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
– Chcemy przełamać wszystkie bariery, które mieliśmy i uruchomić w najbliższym czasie proces pozyskania systemu wsparcia dowodzenia w oparciu o polski potencjał przemysłowy – zapowiedział wiceminister obrony Czesław Mroczek, który odwiedził dziś 17 Brygadę Zmechanizowaną.
Polska armia należy do nielicznych, które jeszcze nie wprowadziły w jednostkach szczebla taktycznego wojsk lądowych systemu wsparcia dowodzenia. C4ISR to akronim angielskich słów: Command, Control, Communication, Computers, Intelligence, Surveillance, Reconnaissance. Ich tłumaczenie na język polski: dowodzenie, kontrola, łączność, komputery, wywiad, obserwacja i rekonesans, wskazuje obszary, w których systemy wsparcia dowodzenia działają.
Dzięki nim żołnierze otrzymują (z odpowiedniego szczebla dowodzenia) nie tylko rozkazy, informacje o wysłanym wsparciu, zaopatrzeniu czy pomocy medycznej, ale również dane rozpoznawcze, np. z bezzałogowców lub ostrzeżenia o planowanych zasadzkach, które zdobył wywiad.
Ponieważ systemy typu BMS (battle management system), bo tak nazywa się często systemy C4ISR, zapewniają szerokopasmową komunikację w obie strony, nawet pojedynczy żołnierze mogą prowadzić „rozpoznanie” wysyłając np. do sztabu dane, np. filmy lub zdjęcia.
W takie systemy ma zostać w niedługim czasie wyposażona polska armia. Plan Modernizacji Technicznej na lata 2013-2022 przewiduje, iż do 2022 roku na systemy wsparcia dowodzenia oraz zobrazowania pola walki wydamy prawie 6 miliardów złotych.
Jako pierwszy „ucyfrowiony” ma być batalion zmotoryzowany z 17 Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza. Wiceminister Czesław Mroczek zapowiedział, że postępowanie w sprawie pozyskania BMS ruszy w najbliższych tygodniach. Dodał, że wizyta w Międzyrzeczu to okazja, by omówić oczekiwania żołnierzy wobec systemu oraz doświadczeń, jakie zebrali podczas misji zagranicznych.
Przed spotkaniem z żołnierzami wiceminister Czesław Mroczek odwiedził dwa polskie zakłady zbrojeniowe WB Electronics z Ożarowa Mazowieckiego i Teldat z Bydgoszczy. Oba zajmują się pracami rozwojowymi nad systemami wsparcia dowodzenia C4ISR. Po spotkaniach z twórcami systemu dowodzenia i kierowania artylerią Topaz (WB Electronics) oraz sieciocentrycznej platformy teleinformatycznej Jaśmin (Teldat) wiceszef MON podkreślał: – Wizyty w tych firmach utwierdziły mnie w przekonaniu, że w naszym kraju jest potencjał, aby zintegrować posiadane przez nas systemy dowodzenia i siłami naszych inżynierów wprowadzić do wyposażenia jednostek zmechanizowanych system zarządzania walką klasy BMS.
– Siły jednostki nie liczy się dzisiaj liczbą posiadanych czołgów, ale w szybkości zdobywania, przetwarzania i przekazywania informacji – podkreślał gen. bryg. Rajmund Andrzejczak, dowódca 17 Brygady, która należy do najnowocześniejszych jednostek wojsk lądowych i nazywana jest „cyfrową” brygadą.
Program operacyjny pod kryptonimem „Zintegrowane systemy wsparcia dowodzenia oraz zobrazowania pola walki – C4ISR” jest jednym z czternastu projektów ujętych w ramach rządowego programu wieloletniego „Priorytetowe zadania modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach programów operacyjnych”. W jego ramach pozyskiwane będą m.in.:
– Zintegrowane Systemy Dowodzenia i Kierowania Środkami Walki, integrujące systemy rozpoznania, rażenia ogniowego i logistyki;
– Mobilne Moduły Stanowisk Dowodzenia;
– wozy dowodzenia i wozy dowódczo-bojowe oraz system monitorowania położenia wojsk własnych w pododdziałach wyposażonych w KTO ROSOMAK;
– taktyczne systemy transmisji danych;
– systemy obrony przed cyberatakami;
autor zdjęć: st. szer. Łukasz Kermel, Teldat
komentarze