moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Powstanie Warszawskie” – ten film wbija widza w fotel

Czarno-białe taśmy, na których latem 1944 roku uwieczniono walczących powstańców, zostały pokolorowane z benedyktyńską cierpliwością i dokładnością, klatka po klatce. Dobór brzmienia głosów w dubbingu oraz treści rozmów ustalone przez specjalistów od odczytywania słów z ruchu warg, czy też podłożenie odgłosów wystrzałów z takiej broni, jaką widzimy na ekranie, opłaciło się stokrotnie. Film wbija w fotel – napisał na temat „Powstania Warszawskiego” ppłk Andrzej Łydka z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, znawca i miłośnik historii wojskowości, publicysta portalu polska-zbrojna.pl.

To jeden z niewielu filmów polskiej produkcji, który nie dzieli recenzentów. Jedyna uwaga, która czasami, powtarzam – czasami, przewija się w recenzjach, to stwierdzenie, że inscenizowane rozmowy dwóch braci – operatorów są niepotrzebne, bo spłycają przekaz. Cóż, odbiór filmu to indywidualna sprawa. To właśnie te rozmowy prowadzone za kamerą zmieniają dokument w dramat wojenny non-fiction. Sądzę, że do młodszej widowni, a do niej jest adresowany ten film, akcja tocząca się po obu stronach obiektywu lepiej przemawia.

Film jest jednocześnie hołdem oddanym operatorom Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej za zrealizowanie czy też przygotowanie materiału filmowego, niezbędnego do wyprodukowania tego obrazu. Twórcy filmu włożyli ogrom pracy w adaptację tego archiwalnego materiału w celu maksymalnego ułatwienia odbioru przez współczesnego widza, dla którego czarno-biały film czy zdjęcia obrazują prehistorię. Pokolorowanie filmu z benedyktyńską cierpliwością i dokładnością, klatka po klatce, dobór brzmienia głosów w dubbingu oraz treści rozmów ustalonych przez specjalistów od odczytywania słów z ruchu warg, czy też podłożenie odgłosów wystrzałów z takiej broni, którą widzimy na ekranie, opłaciło się stokrotnie. Film wbija w fotel.


Film: Muzeum Powstania Warszawskiego

W kinie widz jest sam na sam z obrazem, inaczej niż w mieszkaniu przed telewizorem. Łatwiej jest mu przenieść się w czasie i przestrzeni do Warszawy AD 1944 i przyglądać się różnym aspektom powstania warszawskiego oraz życia powstańców i cywilów przez obiektyw kamery operatora BiP-u.

Jak można się domyślić z treści filmu, operatorów kamer nie dopuszczano do pierwszej linii. Byli zbyt cenni. Dlatego koncentrowali się na rejestracji wydarzeń dziejących się za nią i na zapleczu. Dzięki temu zarejestrowano wysiłek tej tzw. opasłej intendentury, zajmującej się „żywieniem” walki i walczących. Przygotowanie i wydawanie posiłków, produkcja broni i środków bojowych (pistolety maszynowe Błyskawica i granaty ręczne), opatrywanie rannych, naprawa zdobycznego sprzętu itd. Operatorzy rejestrują twarze ludzi wolnych, żyjących przez te kilkadziesiąt dni na wolnym skrawku Polski. Sceny walk są zazwyczaj inscenizowane przez tych, którzy walczyli kilka godzin wcześniej i udało im się przeżyć.

Operatorzy BiP-u zarejestrowali, jak żołnierze niemieccy poddali się w budynku PASTY. Po sfilmowaniu ich wychodzących z budynku operator skierował obiektyw kamery na powstańców. Po ściągniętych grymasami, napiętych i stężałych twarzach bez uśmiechu widać, że adrenalina jeszcze buzuje, że „szał bitewny” jeszcze nie minął. Tego się nie da zagrać.

Podczas prac nad produkcją filmu jego twórcom udało się zidentyfikować wiele występujących w nim postaci. Ich losy opisano w książce „Rozpoznani”, która ukazała się przed premierą filmu. Jednym z nich jest wymachujący Maximem wz. 08/15, szczerzący zęby w tryumfalnym uśmiechu kpr. pchor. „Wypad”, czyli obecny prof. Witold Kieżun. Kilka minut wcześniej zmusił do poddania się grupę kilkunastu Niemców, terroryzując ich pistoletem maszynowym, który akurat wtedy się zaciął. W takiej sytuacji ani tryumf, ani wyszczerzone w uśmiechu zęby nie dziwią.

Widza oswojonego z tematyką drugiej wojny światowej i wychowanego na produkcjach typu „Bękarty wojny” uderza w filmie „Powstanie Warszawskie” jeszcze jedno. Otóż, nie pada chyba ani razu, tak obecnie modne i zgodne z tzw. poprawnością polityczną, określenie „naziści”. Widocznie specom od odczytywania słów z ruchu warg nie udało się go odcyfrować. Jak tłumaczą przewodnicy pracujący w Muzeum Powstania Warszawskiego, w zbiorach archiwalnych zachowało się bardzo dużo fotografii tramwajów i lokali z napisem „Nur fűr Deutsche”. Sądzę, że poszukiwania w archiwach świata fotografii tramwaju z napisem „Nur fűr Nazi” nadal trwają.

Reakcje i zachowania publiczności podczas trwania i po zakończeniu projekcji świadczą o odbiorze filmu. Jej wiek był przekrojowy – od kilkunastu do chyba stu lat. Po zakończeniu akcji filmu zaczęto bić brawo, ale nikt nie ruszył się z miejsca. Na ekranie, przy wtórze piosenki „Tyle młodości, tyle miłości” ,wyświetlono imiona i nazwiska rozpoznanych bohaterów filmu, a następnie, jak zwykle, powoli przewinięto wykaz aktorów uczestniczących w dubbingu oraz obsadę producencką. Nadal nikt nie ruszył się z miejsca. Dopiero po zapaleniu świateł widownia zaczęła powoli pustoszeć.

Za ten film, ale nie tylko, ekipie Muzeum Powstania Warszawskiego, kierowanej przez Jana Ołdakowskiego, należy się duży szacunek. Dokonali wielu rzeczy, zdawałoby się niemożliwych. Zbudowali muzeum z nowoczesnym przekazem, do którego wycieczki szkolne rezerwują terminy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Jest to chyba obecnie najbardziej popularne muzeum w Warszawie i Polsce. Systematycznie prowadzą akcję edukacyjną, której efektem jest coraz częstsza obecność Powstania Warszawskiego w świadomości społeczeństwa, zwłaszcza młodzieży. Zarówno film „Powstanie Warszawskie” jak i książka „Rozpoznani” są częścią tej akcji. Potrafią pokonywać przeszkody i udaje im się osiągnąć zamierzone cele. Pod tym względem, co niestety widać dookoła, stanowią ewenement. Chapeau bas!

ppłk Andrzej Łydka
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych

dodaj komentarz

komentarze


Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Wytropić zagrożenie
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
SOR w Legionowie
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
NATO na północnym szlaku
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Zmiany w dodatkach stażowych
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Ameryka daje wsparcie
Gunner, nie runner
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Zachować właściwą kolejność działań
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Pytania o europejską tarczę
Kadisz za bohaterów
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Święto stołecznego garnizonu
Sandhurst: końcowe odliczanie
NATO on Northern Track
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Pilecki ucieka z Auschwitz
Szybki marsz, trudny odwrót
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Metoda małych kroków
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
W obronie wschodniej flanki NATO
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Wojna w świętym mieście, epilog
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Posłowie dyskutowali o WOT
Rekordziści z WAT
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Pod skrzydłami Kormoranów
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Kolejne FlyEye dla wojska
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
25 lat w NATO – serwis specjalny
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Wojna w świętym mieście, część druga
Na straży wschodniej flanki NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W Italii, za wolność waszą i naszą
Weterani w Polsce, weterani na świecie
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Tragiczne zdarzenie na służbie
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Sprawa katyńska à la española
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO