Wystrzelą ponad 20 tysięcy pocisków artyleryjskich i kilkanaście rakiet z zestawów Grom. 600 przeciwlotników z kilku jednostek przyjechało na poligon w Ustce. Po raz pierwszy od trzech lat żołnierze będą trenować strzelanie do tzw. celów szybkich, które lecą z prędkością zbliżoną do prędkości nowoczesnego samolotu.
– Do strzelania bojowego z zestawów Grom dopuszczamy tylko tych żołnierzy, którzy przez kilkaset godzin ćwiczyli namierzanie i strzelanie na symulatorze. Każdy taki trening jest odnotowany w książeczce strzelania żołnierza. Ci, którzy co najmniej sto razy prawidłowo uchwycili cel na symulatorze, mogą strzelać na poligonie – mówi kpt. Paweł Smołucha dowódca 41 Baterii Przeciwlotniczej z Koszalina.
Na ćwiczenia na poligonie sił powietrznych w Ustce przyjechali żołnierze z 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina, 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza, 10 Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa oraz z 8 Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego. Wspiera ich 90 rezerwistów oraz 14 żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych. Przeciwlotnicy na poligon przewieźli ponad 100 sztuk sprzętu, m.in. zestawy artyleryjsko-rakietowe ZUR 23-2 KG, ZU 23-2, samobieżne zestawy przeciwlotnicze ZSU-23-4MP „Biała” i „Hibneryt”, stacje radiolokacyjne Nur-22 oraz wozy dowodzenia Łowcza i Rega.
Ćwiczenia dywizjonów i baterii potrwają ponad trzy tygodnie. Większość czasu żołnierze poświęcą na strzelanie. – Do tej pory strzelali 180 razy. Załogi zestawów Grom oraz zestawów artyleryjskich uzyskały dobre i bardzo dobre wyniki. Ogólna średnia ze wszystkich zajęć ogniowych wynosi 4,70 – mówi płk Marek Śmietana, szef obrony przeciwlotniczej 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Przeciwlotnicy strzelają do celu, imitowanego przez rękaw ciągnięty przez bezzałogowiec typu Szerszeń. Ćwiczą strzelanie do tak zwanego celu defilującego, lecącego wzdłuż stanowisk ogniowych, oraz strzelanie do celu, który pozoruje szturm na stanowiska wojsk. W tym roku po raz pierwszy od trzech lat strzelcy Gromów i załogi obsługujące zestawy artyleryjskie strzelają także do tzw. celów szybkich. Są nimi specjalne rakiety ćwiczebne wystrzeliwane z terenu poligonu. Lecą z prędkością około 180 metrów na sekundę, czyli zbliżoną do prędkości lotu nowoczesnego samolotu. Zestrzelenie ich należy do trudniejszych zadań.
Dostała je do wykonania szer. Justyna Pewińska z 41 Baterii Przeciwlotniczej z Koszalina, która służy w drużynie niemal w całości składającej się z kobiet. Szeregowa zniszczyła cel za pomocą przeciwlotniczego zestawu Grom. Na namierzenie i oddanie strzału miała zaledwie 10 sekund. Ale zadanie wykonała bezbłędnie – wart blisko pół miliona złotych pocisk rakietowy trafił w lecący obiekt.
Część zajęć przeciwlotnicy poświęcą na taktykę wojskową. Rozpoznają drogi marszu, będą zmieniać miejsca stacjonowania, ćwiczyć szybkie zajmowanie rejonów obrony czy stanowisk ogniowych.
Szkolenie pododdziałów przeciwlotniczych w Ustce zakończy się 28 marca.
autor zdjęć: chor. Jarosław Rutkowski
komentarze