Nie zamykamy projektu Su-22, ale będziemy analizować, jak przedłużyć eksploatację tych samolotów – zapowiedział Tomasz Siemoniak, szef resortu obrony, podczas wizyty w 21 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. Ministrowi towarzyszył gen. broni Lech Majewski, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych.
Podczas wizyty w Świdwinie Tomasz Siemoniak zapewnił, że jednostki takie jak 21 Baza Lotnictwa Taktycznego mogą być spokojne o swoje losy. – Jesteśmy zdeterminowani, aby w takich jednostkach utrzymać ludzi, wyszkolonych pilotów – mówił minister.
Tomasz Siemoniak rozmawiał z dowódcami jednostki m.in. o funkcjonowaniu garnizonu Świdwin. – W przyszłości będzie jedną z naszych najważniejszych baz lotniczych, ale także i jedną z ważnych baz sojuszniczych – zapowiedział. – Inwestycje w Świdwinie umożliwią przyjmowanie najnowocześniejszych samolotów sojuszniczych na lotnisku 21 Bazy.
Rozmawiano też o eksploatacji samolotów Su-22. – W najbliższym czasie będziemy analizować przyszłość ich wykorzystania. Jak przedłużyć ich eksploatację – potwierdził Siemoniak. – Rozważamy dwa warianty. Jeden zakłada przedłużenie eksploatacji samolotów o trzy lata, drugi o 10 lat. Decyzję podejmiemy do końca marca.
***
W wojsku służą jeszcze 32 samoloty Su-22 – wszystkie w 21 Bazie Lotnictwa Taktycznego. Jednak okres eksploatacji tych maszyn przez nasze wojsko się kończy. – Lotnisko w Świdwinie jest dobrze zlokalizowane, dlatego nie chcemy się go pozbywać. Przymierzamy się do jego modernizacji i pozyskania w miejsce Su-22 nowoczesnych samolotów bojowych – mówił w grudniu 2013 roku ppłk Artur Goławski, rzecznik dowódcy Sił Powietrznych.
Su-22 jest eksportową wersją radzieckiego samolotu szturmowo-bombowego Su-17. W latach 80. do Polski dotarło ponad 100 egzemplarzy samolotu w różnych wersjach: M4 i szkolnej UM3K.
Su-22 to jednosilnikowa maszyna o konstrukcji półskorupowej. Ma skrzydła o zmiennej geometrii, dzięki czemu można regulować kąt natarcia od +28 do +68 stopni. Wlot powietrza znajduje się w nosie, a w stożku zamontowano urządzenia radiolokacyjne.
Niegdyś maszyny te stacjonowały obok Świdwina na wojskowych lotniskach w Powidzu, Mirosławcu i w Pile.
– Mimo sędziwego wieku to wciąż dobre samoloty. Sądzę, że po drobnej modernizacji mogłyby jeszcze polatać. Także z tego względu, że mamy dużą liczbę wyszkolonych techników i pilotów, którzy znają Su-22 od podszewki. Jakby się jednak nie stało, wiem, że ten samolot na pewno będzie wspominamy z ogromnym sentymentem – mówi ppłk Andrzej Turski, zastępca dowódcy Grupy Obsługi Technicznej 21 BLT.
autor zdjęć: chor. Artur Zakrzewski/DPI MON
komentarze