Maraton Komandosa i Bieg Katorżnika to sztandarowe imprezy organizowane przez Wojskowy Klub Biegacza Meta Lubliniec. Ta pierwsza w listopadzie 2013 roku odbyła się po raz dziesiąty, a ta druga przeprowadzona będzie również po raz dziesiąty w sierpniu. Dzisiaj ruszają zapisy do jubileuszowego Katorżnika.
Kilkanaście dni po zakończeniu X Maratonu Komandosa jego organizatorów, a przede wszystkim triumfatora jubileuszowej imprezy porucznika Piotra Szpigla, zaskoczył minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Szef resortu obrony wyróżnił sportowca ryngrafem MON i osobiście pogratulował mu zwycięstwa w trudnym maratonie. Dodatkową nagrodą dla zwycięzcy X Maratonu Komandosa bardzo się ucieszył dyrektor biegu st. chor. sztab. Zbigniew Rosiński. – To i dla nas duże wyróżnienie.
Minister Tomasz Siemoniak uhonorował bowiem żołnierza, który wygrał naszą imprezę. Po jej pierwszych edycjach z doświadczeń startujących w niej zawodników można śmiało powiedzieć, że ci, którzy decydują się na start w Maratonie Komandosa należą do zuchwałych ludzi – mówi wiceprezes Wojskowego Klubu Biegacza Meta Lubliniec. – Ku naszemu zaskoczeniu, nie licząc jednej edycji, z roku na rok tych zuchwałych jest coraz więcej – dodaje chorąży.
Triumfatorzy Maratonów Komandosa
Zawodnicy, którzy specjalizują się w biegach na długich dystansach, pytani o liczbę przebiegniętych maratonów podają ile razy pokonali dystans 42 km 195 i te dłuższe. Wielu z nich zaznacza przy tym ilość zaliczonych Maratonów Komandosa. Przed laty wielkim wyzwaniem dla biegacza-amatora było ukończenie maratonu. Teraz wielu chce też pokonać trasę tego najtrudniejszego z nich. Przynajmniej raz Maraton Komandosa pokonało już 47 kobiet, w tym aż osiem razy z rzędu Agnieszka Mizera z Wrocławia, a czterokrotnie zawodniczka Mety Ewa Kasierska (rocznik 1948). Natomiast wśród mężczyzn, którzy choć raz zameldowali się na mecie Maratonu Komandosa jest ponad tysiąc twardzieli. Czterech z nich – asp. sztab. rez. Dariusz Guzowski, kpt. rez. Mieczysław Łyczakowski, st. chor. sztab. rez. Kazimierz Kordziński i strażak Robert Woźnica – pokonali zaś wszystkie dziesięć.
Działacze Wojskowego Klubu Biegacza Meta Lubliniec, których do organizacji nietypowego maratonu nakłonił w 2004 roku ówczesny dowódca 1 Pułku Specjalnego Komandosów ppłk Wojciech Jania, wcale nie sądzili, że pokonywanie w pełnym umundurowaniu i z plecakiem ważącym minimum 10 kilogramów dystansu 42 km 195 m cieszyć się będzie aż taką popularnością. – Organizując Maraton Komandosa po raz pierwszy myśleliśmy, że przygotujemy ze dwie-trzy edycje i na tym skończy się nasza nietypowa impreza. Tymczasem z roku na rok cieszyła się coraz większą popularnością i z czasem wielu zawodnikom, którzy zamierzali wystartować w Kokotku musieliśmy po prostu odmawiać wpisania na listę startową – mówi st. chor. sztab. Zbigniew Rosiński, dyrektor imprezy i wiceprezes WKB Meta.
Film: Jacek Szustakowski / polska-zbrojna.pl
Pierwszą edycję imprezy ukończyło 24 zawodników, drugą – 87, w tym jedna kobieta, trzecią – 140 (w tym 4 kobiety), czwartą – 209 (6), piątą – 234 (9), szóstą – 265 (11), siódmą – 288 (9), ósmą – 264 (14), dziewiątą – 318 (13) i dziesiątą – 420 (19). Warto dodać, że w 2012 roku Leszek Bohl był pierwszym zawodnikiem niepełnosprawnym, który pokonał Maraton Komandosa na wózku. Natomiast Jerzy Bednarz, który jest na czele listy polskich maratończyków, którzy przebiegli najwięcej razy dystans 42 km 195 m, trasę w podlublinieckim Kokotku pokonał pięć razy. Nie poprawił jednak powyższej statystyki, gdyż w Maratonie Komandosa startował poza konkursem – w stroju sportowym. Wbiegając na metę jubileuszowej edycji ukończył swój 586 maraton w życiu.
Maraton Komandosa maratończycy chętnie wybierają na swoje jubileuszowe starty. Dyrektor imprezy przed kilkoma laty w Kokotku świętował swój pięćdziesiąty start na magicznym dystansie. Z kolei mł. asp. Andrzej Stefański w zeszłym roku nieprzypadkowo biegł z numerem setnym. Trzeci na mecie i pierwszy z policjantów na X Maratonie Komandosa postanowił bowiem pokonać po raz setny dystans 42 km 195 m. Troszkę świętowanie popsuli mu dwaj żołnierze, którzy wyprzedzili go na trasie, a zwłaszcza debiutujący w maratonie dla zuchwałych porucznik Piotr Szpigiel.
Por. Piotr Szpigiel, zwycięzca X Maratonu Komandosa, z dyrektorem imprezy st. chor. sztab. Zbigniewem Rosińskim
Triumfator X Maratonu Komandosa po wyróżnieniu go ryngrafem przez ministra Tomasza Siemoniaka nie krył swego zadowolenia. – Naprawdę było warto wygrać. Teraz coraz bardziej doceniam to zwycięstwo i wiem, że muszę się solidnie przygotować do startu w Maratonie Komandosa za rok. Jeśli chcę powtórzyć swój sukces czeka mnie bardzo wiele pracy – mówi por. Piotr Szpigiel. – Impreza ma już bardzo dużą rangę, a po docenieniu jej ostatniego zwycięzcy przez ministra obrony narodowej z pewnością jeszcze zyskała na znaczeniu. Dowódcy jednostek udział swoich żołnierzy w tym maratonie pewnie będą traktować jeszcze bardziej prestiżowo – dodaje porucznik.
Bieg Katorżnika jeszcze szybciej niż Maraton Komandosa zyskał wielką popularność. Działacze Mety po wymyśleniu niecodziennej imprezy na dystansie maratońskim kilka miesięcy później przygotowali sprawdzian dla twardzieli na krótszym dystansie, który miał niewiele wspólnego z typowym bieganiem. Okazało się, że ludzie czegoś takiego oczekiwali i w ostatnich latach Bieg Katorżnika tak naprawdę rozpoczyna się już w dniu rozpoczęcia internetowych zapisów na imprezę. Z roku na rok skracają się godziny zapełniania list startowych w biegach indywidualnych. Ci, którzy się spóźnią, aby wystartować w Biegu Katorżnika decydują się więc na start w konkurencjach: „Galernik Team” lub „Ucieczka skazańców”, które również doczekały się swoich fanów.
W Biegu Katorżnika od samego początku rywalizuje się w kilku turach, a zwycięzcami zawodów są triumfatorzy każdego biegu.
Zapisy do X Biegu Katorżnika, który 16 sierpnia odbędzie się pod patronatem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ruszają dzisiaj o godz. 19.00. Organizatorzy ustalili limit startujących w biegach indywidualnych na 170 osób w każdym. Można się zapisywać na sześć biegów na dystansie około dziesięciu kilometrów. Pierwsza grupa wystartuje o godz. 11. Kolejne o 11.30, 12., 13., 14. i 15. W samo południe ruszą na trasę wyłącznie panie, a o 13. wystartuje Galernik Team – w tej konkurencji rywalizować będą czteroosobowe zespoły (organizator może przyjąć tylko 40 drużyn). Natomiast o godzinie 11.30 rozpocznie się bieg dla VIP-ów i dziennikarzy, a „Ucieczka skazańców” (limit 25 par) odbędzie się pomiędzy godz. 0.00 a 8.00.
W dziesięciu Maratonach Komandosa na najwyższym stopniu podium w kategorii open stanęło dotychczas siedmiu zawodników. W Biegu Katorżnika więcej zwycięzców poznamy w najbliższej edycji tej imprezy. W biegach indywidualnych będzie ich pięciu – czterech panów i jedna kobieta. Choć wszyscy rywalizować będą na tej samej trasie ze względu na jej specyfikę w zależności od tury biegu organizatorzy nie wyłaniają więc jednego najlepszego zawodnika z wszystkich biegów. Obok pięciu triumfatorów biegów indywidualnych w X Biegu Katorżnika poznamy również czterech najlepszych biegaczy w kategorii drużynowej oraz dwójkę zwycięzców w „Ucieczce skazańców”.
W ramach jubileuszowej imprezy odbędzie się również VIII Bieg Mikro, Mini i Małego Katorżnika, II Katorżnik Babci i Dziadka oraz VII Mistrzostwa Polski w Biegu Tyłem. Miejsc na podium jest więc dużo do obstawienia. Może i Wy spróbujecie swoich sił?
autor zdjęć: archiwum Jacka Szustakowskiego
komentarze