Ponad dziewięćset nowych ciężarówek o napędzie na cztery koła otrzyma wojsko do końca 2018 roku. Umowę na dostawę Jelczy 442.32, czyli samochodów średniej ładowności wysokiej mobilności, podpisali szef Inspektoratu Uzbrojenia oraz prezes firmy Jelcz-Komponenty. Kontrakt wart jest 674 miliony złotych.
Pierwsze ciężarówki mają trafić do polskiej armii już w przyszłym roku. Firma Jelcz-Komponenty będzie miała cztery lata, aby dostarczyć dziewięćset dziesięć Jelczy 442.32 wraz z pakietem logistycznym i pakietem szkoleniowym.
– Wprowadzone zostaną nowoczesne pojazdy jednego polskiego producenta. Pozwoli to na osiągnięcie unifikacji sprzętowej oraz uniezależnienie się od zewnętrznych dostawców – wyjaśnia ppłk Małgorzata Ossolińska, rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia.
W ramach pakietu logistycznego wojsko otrzyma m.in. zestawy remontowe (ZR-1 i ZR-2) oraz przenośne zestawy diagnostyczne. Pakiet szkoleniowy, który trafi do Centrum Szkolenia Logistyki w Grudziądzu, składać się będzie z pomocy dydaktycznych niezbędnych do przeszkolenia zarówno kierowców nowych aut, jak i ich mechaników.
Do Grudziądza trafią plansze poglądowe, prezentacje multimedialne i filmy instruktażowe. Centrum zostanie wyposażone również w tzw. stend szkoleniowy, czyli model auta w skali 1:1.
Umowa z firmą Jelcz-Komponenty przewiduje również szkolenia dla mechaników z baz remontowych i warsztatów technicznych z całego kraju oraz kursy eksploatacji i obsługi pojazdów zarówno dla instruktorów nauki jazdy, jak i wojskowych kierowców.
Zakup nowych ciężarówek to cześć zaplanowanego na kilkanaście lat programu modernizacji taboru samochodowego armii. Obecnie wojsko ma ponad szesnaście tysięcy ciężarówek. Starów 266, których produkcja rozpoczęła się w 1973 roku, armia ma ponad trzynaście tysięcy. Wojsko używa ich praktycznie do wszystkiego, począwszy od transportu ludzi po przewóz ładunków, kontenerów, wody i paliwa, a nawet montuje na nich uzbrojenie, na przykład przeciwlotnicze armaty i rakiety.
Ponieważ większość wojskowego taboru ciężarowego stawią auta wyprodukowane w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku, większość z nich będzie w najbliższych latach wycofywana ze służby. Zakup ponad dziewięciuset nowych Jelczy to początek „wymiany pokoleniowej” zużytych aut na nowe pojazdy i unifikacji wojskowego taboru.
Jelcz 442.32 napędzany jest silnikiem wysokoprężnym MTU 6R106TD21 o mocy 240 kW (326 KM), obsługiwanym przez dziewięciobiegową skrzynią manualną. Auto ma napęd na wszystkie cztery koła, które wyposażone są nie tylko w układ centralnego pompowania kół, ale również we wkładki typu Beadlock, umożliwiające jazdę przy obniżonym cieśnieniu ogumienia. Auto ma składane zderzaki (chowane pod podwozie), dzięki czemu może pokonywać wzniesienia o dużych kątach natarcia i zejścia (do 35 stopni). |
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze