moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Afgańskie dzieci były drogowskazem

St. plut. rez. Szymon Mutwicki podczas dwóch misji w Iraku i Afganistanie zrobił przeszło osiem tysięcy zdjęć. Kilkadziesiąt fotografii złożyło się na wystawę „Afganistan, kto je pokocha?”. Jej bohaterami są afgańskie dzieci. Prace można oglądać 10 i 11 listopada w Muzeum Wojska Polskiego.


Dlaczego tematem przewodnim wystawy są afgańskie dzieci?

St. plut. rez. Szymon Mutwicki: Jak wjeżdżaliśmy do wioski i widzieliśmy dzieci, czuliśmy się pewniej. Dzieci były dla nas drogowskazem. Zwykle tam, gdzie jest dużo dzieci, jest bezpieczniej. Było mniejsze prawdopodobieństwo ostrzału czy wybuchu miny pułapki. Afgańczycy chronią swoje dzieci, więc ich obecność była dla nas swego rodzaju znakiem. Jako kierowca czułem się lepiej, gdy widziałem grupę machających małolatów.
 
Czy dzieci w Afganistanie dają się fotografować, nie boją się obiektywu?

Nie wszystkie są otwarte. Miałem raz taką sytuację, że dziewczynka, której zrobiłem zdjęcie, machała ręką, dając znać, że nie chce pozować. Dopiero później, gdy zobaczyła, jak fotografuję jej kolegów i rodzeństwo, ośmieliła się i nawet uśmiechnęła się do obiektywu.
Zwykle dzieci podbiegają do żołnierzy. Byłem kierowcą w grupie OMLT, czyli takiej, która zajmuje się szkoleniem armii afgańskiej. Jeździliśmy razem z afgańskimi wojskowymi czasami na 3–4 dni w góry, odwiedzaliśmy po drodze różne wioski. Przekazywaliśmy mieszkańcom jakąś pomoc humanitarną lub po prostu wodę, cukierki. Okazji do robienia zdjęć było sporo.
 
Czy któreś zdjęcie jest dla Pana szczególnie ważne?

Kiedyś udało mi się zrobić zdjęcie małej Afgance. Podobne do tego, które opublikowało National Geographic. Zawsze, jak patrzę na oczy jego bohaterki, zastanawiam się, czy są smutne, czy wesołe. Podoba mi się tajemniczość spojrzenia tej dziewczynki. Dlatego ta właśnie fotografia promuje moją wystawę.
 
Pamięta Pan swoje pierwsze zdjęcie zrobione na misji?

To był 2004 rok. Służyłem w Iraku jako kierowca. Pierwsza fotografia powstała zza szyby Hummera. Pierwsze moje zdjęcia były mocno przypadkowe. Nie zastanawiałem się nad tłem i kompozycją.
 
Ile razy był Pan na misji?

Jako żołnierz 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej służyłem dwukrotnie poza granicami kraju. Pierwszy raz w Iraku w 2004 roku, trzy lata później w Afganistanie. Na obu misjach byłem kierowcą. Od czterech lat jestem już w rezerwie.
 
Dużo zdjęć pozostało po tych wyjazdach?

Przeszło osiem tysięcy. To różne fotografie, część z nich to krajobrazy, zabytki, inne portrety, jeszcze inne są związane typowo z wojskiem, wyposażeniem i bronią żołnierzy.
 
Czy są takie zdjęcia, które przywołują bolesne wspomnienia?

14 sierpnia 2007 roku brałem udział w patrolu, podczas którego zginął pierwszy polski żołnierz w Afganistanie – por. Łukasz Kurowski. To były bardzo trudne chwile. Z tych wydarzeń pozostało mi kilka zdjęć. Sfotografowałem miejsce, z którego zostaliśmy zaatakowani, jest też utrwalona krew naszych kolegów – żołnierzy afgańskich. Nie lubię wracać myślami do tamtych chwil. Często, gdy oglądam stare zdjęcia, omijam te, na których widzę uśmiechniętego Łukasza, albo te, które zrobiłem w dniu ataku rebeliantów.
 
Kiedy pomyślał Pan o wystawie zdjęć?

Tak naprawdę, to nigdy nie myślałem o tym, że moje zdjęcia zostaną prezentowane publicznie. Nie marzyłem o żadnej wystawie. Kiedyś na jednym z portali społecznościowych zamieściłem kilka fotografii afgańskich dzieci. Tak to się zaczęło. Odezwał się do mnie kolega, Jarosław Olszewicz, który dziś jest komisarzem mojej wystawy i zapytał, czy mam więcej podobnych zdjęć. Tak to się zaczęło.
 
Czy łatwo było wybrać zdjęcia na wystawę?

Musieliśmy zrobić selekcję materiału. Pośród afgańskich ujęć wybraliśmy wszystkie, które dotyczyły dzieci. Później moje prace obejrzeli specjaliści od fotografii ze Zbąszyńskiego Centrum Kultury. I to oni ostatecznie wybrali 40 najlepszych ujęć. Mnie samemu trudno było dokonać wyboru. Każde zdjęcie wiąże się dla mnie z pewną historią, jest przesiąknięte emocjami.
 
Gdzie można obejrzeć zdjęcia?

Do tej pory były prezentowane tylko w Muzeum Ziemi Zbąszyńskiej. Teraz będą wystawione w stołecznym Muzeum Wojska Polskiego. Następnie wystawa pojedzie do Wrocławia, myślimy też o innych miastach.
 
Podobno wystawa stała się pretekstem do rozmów o Afganistanie.

Od zdjęć wszystko się zaczęło. Spotykałem się kilkukrotnie z młodzieżą i opowiadałem o Afganistanie i Iraku. Mówiłem dlaczego jeździmy na misje, co to jest ISAF i NATO. Pokazywałem uczniom zdjęcia i mówiłem o służbie żołnierzy. Dużo o zadaniach wojskowych na misjach, o tym, że nie jesteśmy najemnikami i mordercami, jak niektórzy pisali o nas w Internecie.
 
Kto Panu pomógł przy organizacji wystawy?

Spotkałem się z ogromną życzliwością ludzi. Dużo zawdzięczam Krystynie Hebdzie, Stowarzyszeniu Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju, Lokalnej Grupie Działania Regionu Kozła i dowódcy 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, gen. bryg. Rajmundowi T. Andrzejczakowi. To tylko kilka osób i instytucji, które pomogły mi przygotować wystawę.

Ewa Korsak, Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: st. plut. rez. Szymon Mutwicki

dodaj komentarz

komentarze

~ja
1423060260
Dzieci islamistów są uczone nienawiści od urodzenia do obcych, zwłaszcza białej nacji. Mimo że są to tylko dzieci to jednak tam, w Afganistanie trzeba mieć się na baczności.
4A-57-54-77
~AdrianBagin
1384246920
Gratuluje Szymon. Polska jest dumna z takich żołnierzy a nasza wioska z takiego mieszkańca. Pozdrawiam!
66-E1-5D-6C

Zbrodnia made in ZSRS
 
25 lat w NATO – serwis specjalny
Zmiany w dodatkach stażowych
Ramię w ramię z aliantami
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Optyka dla żołnierzy
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Barwy walki
Prawda o zbrodni katyńskiej
Święto stołecznego garnizonu
Charge of Dragon
NATO na północnym szlaku
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Zachować właściwą kolejność działań
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Mundury w linii... produkcyjnej
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Szpej na miarę potrzeb
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
V Korpus z nowym dowódcą
Strażacy ruszają do akcji
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Sprawa katyńska à la española
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Front przy biurku
Kolejne FlyEle dla wojska
Na straży wschodniej flanki NATO
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Odstraszanie i obrona
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Głos z katyńskich mogił
Wojna w świętym mieście, epilog
Kolejni Ukraińcy gotowi do walki
Ocalały z transportu do Katynia
NATO on Northern Track
Szarża „Dragona”
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Przygotowania czas zacząć
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Rakiety dla Jastrzębi
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Wojna w świętym mieście, część druga

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO