moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję
Spóźniona odsiecz ze wschodu

Po kapitulacji Starego Miasta wojska niemieckie przystąpiły do kolejnego etapu likwidacji Powstania Warszawskiego – całkowitego odcięcia polskich pozycji od Wisły. Nabrało to dodatkowego znaczenia po 10 września, gdy Armia Czerwona i 1 Armia Wojska Polskiego rozpoczęły walki o Pragę. Dowództwo niemieckie obawiało się, że po zajęciu nadwiślańskiej dzielnicy oddziały polskie będą chciały przyjść z pomocą walczącym na drugim brzegu powstańcom.

Żołnierze 1 Armii WP przygotowują się do forsowania rzeki. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Na Powiśle Czerniakowskie skierowano około 6 tys. żołnierzy wspartych czołgami, artylerią i lotnictwem. Oddziałami Armii Krajowej, liczącymi ok. 1100 ludzi, dowodził płk Jan Mazurkiewicz „Radosław”. Największymi problemami były: groźba izolacji dzielnicy, przemęczenie polskich żołnierzy i niewielkie zapasy amunicji.

Dowództwo powstańczego odcinka miało do wyboru dwie możliwości – próbować nie dopuścić do odcięcia Czerniakowa od Śródmieścia (ew. przebijać się w tym kierunku) lub trzymać się Wisły, nawet za cenę całkowitego otoczenia przez nieprzyjaciela. „Radosław” postanowił, że najważniejsza będzie obrona pozycji nad rzeką. Liczył na pomoc z drugiego brzegu.

13 września w nocy lotnictwo radzieckie dokonało na terenie Czerniakowa pierwszych zrzutów żywności, broni i amunicji. Akcja przyniosła umiarkowane rezultaty, bo obszar zajmowany przez oddziały powstańcze był już stosunkowo niewielki przez co część zaopatrzenia trafiła w ręce niemieckie. Poza tym, zasobniki zrzucane były z samolotów bez spadochronów, co często powodowało uszkodzenie broni.



Po całkowitym opanowaniu Pragi – 15 września – oddziały Wojska Polskiego otrzymały rozkaz przygotowania się do przeprawy przez Wisłę. Desant rozpoczął się przed świtem następnego dnia. W pierwszym rzucie na Czerniakowie wylądowało ok. 420 żołnierzy z 3 Pomorskiej Dywizji Piechoty. Drugie tyle przepłynęło Wisłę następnej nocy.

Tak długo wyczekiwana pomoc radziecka wywołała wybuch entuzjazmu i na nowo wlała w serca powstańców i mieszkańców Czerniakowa nadzieję na zwycięstwo. Trwało to jednak bardzo krótko. Przybycie frontowych posiłków pozwoliło na osiągnięcie kilku lokalnych sukcesów, ale nie zmieniło zasadniczego obrazu walki. Choć oddziały walczyły ramię w ramię, nie podlegały pod wspólne dowództwo. Co gorsze, żołnierze 3DP nie mieli żadnego doświadczenia w walce w mieście. Stosowane przez nich taktyki nijak miały się do konieczności działania wśród gruzów, barykad i piwnic. Berlingowcy ponosili ogromne straty.

Pomnik Powstańców Czerniakowa i Żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego. Fot. Adrian Grycuk / Wikimedia.

Wojska niemieckie, zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie zrodziłoby umocnienie przyczółka, atakowały pozycje powstańcze z ogromną zaciekłością. Ostrzeliwany był także rejon przeprawy, co znacznie zmniejszyło liczbę żołnierzy, którym udało się przepłynąć Wisłę w następnych dniach.

18 września dowodzący wojskami polskimi na Pradze podjęli decyzję, która przypieczętowała los pozycji na Czerniakowie. Silny opór Niemców w tym rejonie i brak postępów w rozwijaniu przyczółka spowodował, że wyznaczono nowe lokalizacje dla desantu przez Wisłę. Oddziały 1 Armii WP miały lądować na Żoliborzu i w Śródmieściu.

W obliczu braku wsparcia dla walczącej reduty „Radosław” i dowodzący desantem mjr Stanisław Łatyszonek uznali, że dalsza obrona nie ma już sensu. Płk Mazurkiewicz wraz z 200-osobowym oddziałem przedostał się kanałami na Mokotów. Reszta żołnierzy zgrupowań „Radosław” i „Kryska” oraz 3DP przez kilka dni heroicznie osłaniała zejście nad Wisłę, skąd każdej nocy odpływały na drugi brzeg łodzie z ewakuującymi się powstańcami, berlingowcami i ludnością cywilną. Dzielnica skapitulowała 23 września, gdy padł ostatni broniony przez Polaków budynek − kamienica przy ul. Wilanowskiej 1.


O amunicji w Bratysławie
 
Breda w polskich rękach
Czarna taktyka czerwonych skorpionów

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO