Chcemy, aby nasz głos był słyszalny. Nadal potrzebujemy wsparcia wspólnoty międzynarodowej, aby nie zaprzepaścić osiągnięć ostatnich lat – apelowały Afganki, które przyjechały do Warszawy na konferencję o prawach kobiet.
Spotkanie pod hasłem „Afghanistan Then and Now: A Women's Perspective" zorganizowały ambasady brytyjska i amerykańska oraz Polski Instytut Spraw Międzynarodowych i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Do Polski przyjechała Fatima Popal, Amerykanka afgańskiego pochodzenia. Jest bizneswoman i menedżerką w największej firmie telekomunikacyjnej w Afganistanie M-Paisa Project at Roshan Telecommunications Roshan Telecommunications. Gościem były też Naija Anwari i Fatema Mushtaq z pozarządowych organizacji.
Naija zajmuje się rozwijaniem programów edukacyjnych w dziewięciu afgańskich prowincjach. Z kolei Fatema organizuje centra edukacyjne, w których 8 tysięcy Afgańczyków uczy się pisać i czytać, a kobiety zawodu.
Podczas spotkania Beata Górka-Winter z PISM podkreślała, że afgańskim kobietom trzeba zapewnić lepszy dostęp do edukacji i opieki medycznej oraz zachęcać je do udziału w życiu politycznym. – Afganistan to nadal przerażające środowisko dla kobiet, choć przez ostatnie lata budują one swoją pozycję. Są coraz bardziej aktywne, ale nadal bywają zastraszane. Nauczycielki są brutalnie atakowane fizycznie, a w setkach szkół zamkniętych przez talibów nadal nie ma zajęć – mówiła.
– Cóż z tego, że w konstytucji zapisany jest obowiązek nauki do dziewiątej klasy, skoro taki zapis nie przekłada się na praktykę? 80 procent Afgańczyków nie umie pisać ani czytać. Z jednej strony jest konstytucja, a z drugiej prawo plemienne – opowiadała Fatima Popal.
Fatema Mushtaq dodała, że wiele kobiet nie ma również wpływu na wybór męża, decydują za nie ojciec i bracia.
– Moja siostrzenica, uczennica siódmej klasy zapytała niedawno, czy po 2014 roku nadal będzie mogła się uczyć – opowiadała Naija Anwari, obawiająca się, czy afgański rząd zdoła zapewnić kobietom bezpieczeństwo, gdy wojska NATO opuszczą Afganistan.
– Kobieta może dziś wyjść sama z domu, ale co będzie po 2014 roku? – pytała Fatema Mushtaq. I apelowała: prosimy, nie pozostawiajcie nas samych, nie chcemy powrotu czarnych czasów rządów talibów.
O tym, że zmienia się sytuacja kobiet w Afganistanie, przekonują statystyki. Dziś służą one w wojsku i policji, są także reprezentowane w parlamencie. O ile w 2001 roku żyły średnio 44 lata, dziś dożywają 62. Trzy miliony dziewcząt chodzi do szkoły (to 40 procent wszystkich uczniów), 120 tysięcy ukończyło szkołę średnią, 15 tysięcy to studentki. Jednak nawet wykształcone kobiety kończą zazwyczaj karierę w sekretariacie. – Mężczyźni nadal nie są przyzwyczajeni, aby to kobiety podejmowały decyzje – podsumowała Fatima Popal.
autor zdjęć: Małgorzata Schwarzgruber
komentarze