Ochrona Bałtyku wzmocniona przez NATO, dwustronne porozumienia dotyczące m.in. współpracy na rzecz bezpieczeństwa, większe wydatki na zbrojenia, współpraca przemysłów obronnych i dalsze wsparcie dla Ukrainy – to główne tematy rozmów ministrów obrony Polski i Szwecji: Władysława Kosiniaka-Kamysza i Påla Jonsona. Spotkanie odbyło się w szwedzkim mieście Berga.
– Relacje polsko-szwedzkie są najsilniejsze w historii, to jest dobry powód, aby rozwijać naszą współpracę we wszystkich kierunkach – mówił szef polskiego MON-u Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wizyty w Szwecji, gdzie rozmawiał ze swoim odpowiednikiem Pålem Jonsonem. – Współpraca między oboma krajami jest bardzo dobra, jesteśmy nie tylko partnerami, lecz także sojusznikami – zaznaczył z kolei Jonson podczas konferencji prasowej w mieście Berga.
Ministrowie przypomnieli, że Szwecja jest bliskim partnerem Polski, a od marca 2024 roku także sojusznikiem z NATO. Odwołali się też do podpisanego przez premierów obu krajów pod koniec listopada porozumienia o strategicznej współpracy. Teraz, jak mówili szefowie resortów obrony, są one wcielane w życie.
– Podjęliśmy decyzję, że w najbliższym czasie podpiszemy trzy dwustronne porozumienia – poinformował wicepremier Kosiniak-Kamysz. Pierwszym ma być przedłużenie umowy dotyczącej wzajemnej współpracy na rzecz bezpieczeństwa, podpisanej w 2015 roku. Druga kwestia to wspólna lista spraw dotyczących rozwoju przemysłów zbrojeniowych i obustronnych zakupów, a trzecie porozumienie ma dotyczyć planów działań i współpracy resortów obrony na lata 2026–2027.
Głównym tematem dzisiejszych rozmów obu polityków była kwestia bezpieczeństwa na Bałtyku, w tym misja „Bałtycka Warta”, która dotyczy m.in. ochrony infrastruktury krytycznej. Jak przypomniał szef polskiego MON-u, pod koniec listopada 2024 roku Polska zaproponowała wzmocnienie kontroli militarnej Bałtyku. Jest to odpowiedź na incydenty z udziałem rosyjskich i chińskich statków oraz akty sabotażu skierowane na podwodne instalacje energetyczne.
Podczas szczytu NATO Baltic Sea w Helsinkach 15 stycznia z udziałem m.in. premiera Donalda Tuska zdecydowano o uruchomieniu natowskiej misji „Bałtycka Warta”. Przewiduje ona objęcie Bałtyku dodatkową ochroną NATO przez 90 dni, z możliwością jej przedłużenia. W ramach operacji leżące nad tym morzem kraje Sojuszu, w tym Polska i Szwecja, patrolować będą wody akwenu.
Ministrowie zaznaczyli, że od momentu aktywacji projektu Bałtyk stał się jeszcze ważniejszym, ale też bezpieczniejszym akwenem. – „Bałtycka Warta” to dobry przykład, że NATO jest gotowe odpowiadać na zagrożenia – mówił szef szwedzkiego MON-u. Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że od chwili przystąpienia Szwecji i Finlandii do NATO Bałtyk stał się de facto wodami wewnętrznymi Sojuszu. – Mamy tu szlaki handlowe, infrastrukturę krytyczną, łańcuchy dostaw, przede wszystkim energii, to wszystko musi być odpowiednio chronione – argumentował wicepremier.
Ministrowie poinformowali, że Polska i Szwecja zadeklarowały swój wkład w tę misję, oddelegowały też do niej swoje jednostki, okręty i zdolności rozpoznawcze. Koordynacją operacji zajmie się nowe dowództwo Combined Task Force Baltic (CTF Baltic) w Rostocku, na czele którego rotacyjnie stać będą Niemcy, Polska i Szwecja.
– Rozmawialiśmy też o tym, aby zwiększyć zaangażowanie w misję także innych państw NATO, które nie leżą nad Bałtykiem – mówił Kosiniak-Kamysz. Jak zapowiedział, na najbliższym spotkaniu ministrów obrony państw NATO w Brukseli w połowie lutego Polska i Szwecja wspólnie z innymi państwami nadbałtyckimi wystosują wezwanie do sojuszników o wzmocnienie misji na Bałtyku.
Kolejnym tematem rozmów było zwiększenie wydatków na zbrojenia. Jak podkreślił szef polskiego MON-u, Polska i Szwecja nie tylko spełniają natowski obowiązek przeznaczania minimum 2% PKB wydatków na bezpieczeństwo, ale przewyższają tę kwotę, pokazując, że są solidnymi sojusznikami. – Gdyby wszystkie państwa NATO płaciły tyle, co Szwecja, bylibyśmy obecnie w znacznie bezpieczniejszym momencie – mówił Kosiniak-Kamysz.
Ministrowie podali, że Szwecja wyda w tym roku 2,4% PKB na obronność, a Polska 4,7%. – To dopiero początek, w przyszłym roku wydamy 2,6%, a za pięć lat podwoimy te wydatki, najważniejsze to utrzymać odpowiedni poziom naszych zdolności obronnych i aby znalazły się na to środki w budżecie – wyliczał Jonson.
Szefowie obu MON-ów dyskutowali także o współpracy krajowych przemysłów zbrojeniowych, w tym o nabywaniu polskich produktów przez Szwedów. – Dużo kupujemy od Szwecji i chcemy odwdzięczyć się najlepszymi naszymi produktami – zaznaczył polski minister obrony. Potwierdził to Jonson, który dodał, że Polska jest otwarta na szwedzkie firmy i chce, aby Szwecja też była otwarta na polski przemysł. Dlatego rozmowom ministrów towarzyszyła wspólna sesja przedstawicieli firm zbrojeniowych obu krajów.
Rozmowy dotyczyły również kontynuacji wsparcia dla Ukrainy i większego zaangażowania wspólnoty europejskiej w inwestycje w przemysł obronny.
autor zdjęć: Mon / Krzysztof Niedziela/MON
komentarze