Niegroźne choroby kręgosłupa, osłabienie słuchu czy krzywa przegroda nosa nie będą już dyskwalifikować byłych żołnierzy zawodowych, którzy chcą wrócić do wojska. MON złagodziło kryteria zdrowotne decydujące o zdolności do służby. Resort chce umożliwić powrót wykwalifikowanym i doświadczonym specjalistom, którzy mieliby wzmocnić m.in. szeregi obrony terytorialnej.
Były żołnierz zawodowy, który chce wrócić do wojska, musi stanąć przed komisją lekarską. Ta – w myśl obowiązujących przepisów – ocenia go według takich samych kryteriów, jak np. 20-letnich kandydatów do służby. Bywa, że z racji wieku u byłych żołnierzy lekarze stwierdzają choroby o niewielkim stopniu nasilenia, które jednak dyskwalifikują ich jako kandydatów do służby zawodowej. Nawet ci, którzy mają dobrą kondycję, ale np. lekkie skrzywienie kręgosłupa, nie są w stanie sprostać wysokim wymaganiom. W efekcie niewielu z byłych żołnierzy zawodowych ma szansę ponownie wstąpić do armii.
MON postanowiło więc zmienić przepisy. Powodem są m.in. zwiększone potrzeby kadrowe sił zbrojnych, związane z tworzeniem wojsk obrony terytorialnej. „Około 10% stanu osobowego nowej struktury mają stanowić zawodowcy. Złagodzenie kryteriów zdrowotnych dla byłych żołnierzy zawodowych ma zapewnić wstęp do WOT ludziom o dużym doświadczeniu zawodowym w specjalnościach pożądanych przez siły zbrojne” – napisali w uzasadnieniu autorzy nowelizacji rozporządzenia.
Łagodniejsze kryteria
Nowe przepisy dotyczące orzekania o zdolności do zawodowej służby wojskowej zaczną obowiązywać 10 lutego. – W rozporządzeniu zmieniono wykaz chorób lub ułomności branych pod uwagę przy orzekaniu o zdolności do zawodowej służby w przypadku byłych żołnierzy zawodowych – żołnierzy rezerwy. Zgodnie z zapisami nie będą oni jak dotąd oceniani według najwyższych norm dla pierwszej grupy, w której są między innymi osoby po raz pierwszy ubiegające się o przyjęcie do zawodowej służby – mówi płk Jacek Pryk, zastępca przewodniczącego Centralnej Wojskowej Komisji Lekarskiej. Po zmianie przepisów byli wojskowi będą kwalifikowani według kryteriów dla tzw. drugiej grupy, należą do niej m.in. służący żołnierze zawodowi, którzy np. po wypadku czy dłuższej chorobie muszą stanąć przed komisją lekarską.
Złagodzenie kryteriów oznacza, że szansę na ponowną służbę będą mieli np. ci ze skrzywioną przegrodą nosową, skoliozą, chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa, niektórymi chorobami narządów słuchu i wzroku czy zwyrodnieniami stawów. Dotychczas te dolegliwości były dyskwalifikujące dla byłych żołnierzy, którzy chcieli wrócić do wojska (kandydatów starających się po raz pierwszy o przyjęcie do armii nadal będą wykluczać). Schorzenia, które wciąż nie będą pozwalały na ponowne wstąpienie do armii, to np. przewlekły nieżyt nosa czy gardła upośledzający sprawność, poważne wady kręgosłupa i nadciśnienie tętnicze trzeciego stopnia.
Wracają do armii
Żołnierze są zadowoleni ze zmian. – To bardzo dobra wiadomość. Poza armią jest wielu byłych wojskowych z ogromnym doświadczeniem, którzy chcieli wrócić do wojska, ale wymogi zdrowotne im to uniemożliwiały. Sam jestem jednym z nich. Przecież z drobnymi ułomnościami też można być dobrym żołnierzem, ważne są wiedza i kwalifikacje – mówi były podoficer z 21-letnim stażem służby. W ubiegłym roku postanowił wrócić do armii i wstąpić do wojsk obrony terytorialnej. Miał jednak problemy z kolanem i lekarze orzekli, że jest niezdolny do służby zawodowej, choć np. tego typu dolegliwość nie dyskwalifikuje nawet osób uprawiających sport wyczynowo. – W lutym ponownie zgłoszę się przed komisję i liczę, że będę mógł wkrótce znów założyć mundur – mówi były podoficer.
Tylko w 2015 roku do wojskowych komisji zgłosiło się 3916 byłych żołnierzy zawodowych – żołnierzy rezerwy, którzy ponownie chcieli powrócić do wojska. Centralna Wojskowa Komisja Lekarska nie prowadzi statystyk pokazujących, ilu z nich mogło ponownie rozpocząć służbę.
autor zdjęć: st. chor. Rafał Mniedło
komentarze