Po upadku ZSRR Kazachstan stał się znaczącym mocarstwem nuklearnym – w rękach Kazachów znalazło się bowiem tyle głowic, ile miały łącznie Wielka Brytania, Francja i Chiny. Dziś Astana ma największą i najlepiej uzbrojoną armię w Azji Środkowej. O przychylność Kazachstanu zabiegają zarówno Rosjanie, jak i Amerykanie. W poniedziałek do Polski przyjechał prezydent Nursułtan Nazarbajew. Podczas dwudniowej wizyty mają zostać podpisane umowy wartości około miliarda dolarów.
Semipałatyńsk w Kazachstanie był największym poligonem atomowym w ZSRR. To właśnie tu 12 sierpnia 1953 roku przetestowano pierwszą radziecką bombę wodorową RDS-6s. W sumie na tamtejszym poligonie przeprowadzono 469 doświadczeń z bronią jądrową: 87 w górnych warstwach atmosfery, 73 na powierzchni ziemi i 309 pod ziemią. Skażeniu uległo ponad 300 tys. km2, a milion Kazachów zostało napromieniowanych. Po upadku ZSRR obliczono, że na rekultywację skażonego obszaru potrzeba ponad miliard dolarów. W czasach radzieckich w Kazachstanie składowano radziecką broń atomową. Po upadku ZSRR kraj ten stał się znaczącym mocarstwem nuklearnym, mając tyle głowic, ile miały łącznie Wielka Brytania, Francja i Chiny. O ile Białoruś i Ukraina przekazały Rosji głowice z ładunkami atomowymi, które były w ich posiadaniu, o tyle prezydent Nursułtan Nazarbajew uzależnił rezygnację z broni atomowej od rozmów z amerykańskim prezydentem Georgem Bushem seniorem, które odbyły się w maju 1992 roku. Trzeba dodać, że po upadku ZSRR w dziedzinie zbrojeń nuklearnych w Kazachstanie panował istny chaos: jedna z bomb atomowych tkwiła w silosie gotowa do odpalenia. Technicy rozebrali ją dopiero w 1995 roku. Ponadto wywiad amerykański podał, że w marcu 1992 dwie lub trzy głowice taktyczne z arsenału kazachskiego wraz z rakietami średniego zasięgu i systemami przenoszenia zostały przekazane Iranowi, choć bez kodów i odpowiednich mechanizmów odpalenia.
Do 1994 roku przekazano Rosji 104 pociski z głowicami SS-18 Saturn. Stany Zjednoczone natomiast zaangażowały się w zabezpieczenie uzbrojenia, które pozostało na poligonach, oraz w likwidację skutków atomowych doświadczeń. W listopadzie 1994 Amerykanie powołali do życia tajny projekt „Szafir”, w ramach którego zneutralizowali około 600 kg wysoko wzbogaconego uranu. Do 1999 roku zaplombowali 181 tuneli, ale poszukiwacze metali kolorowych rozbili plomby w 110 tunelach. USA zapłaciły też za bezzałogowe samoloty, które pilnują, by nikt nie przedostał się na teren poligonu. To ważny środek ostrożności, gdyż terroryści są zainteresowani zdobyciem materiałów rozszczepialnych, pozostawionych w ziemi lub w tunelach, by je wykorzystać do produkcji tzw. brudnej bomby.
Współpraca wojskowa z USA
W 2013 roku władze Kazachstanu – bez porozumienia z Rosją – prowadziły rozmowy z Amerykanami o utworzeniu bazy tranzytowej przy granicy z Uzbekistanem. W lutym tegoż roku na lotnisku w Szykmencie zaczęły lądować samoloty z ładunkami amerykańskimi z Afganistanu, ale lotnisko obsługiwali Francuzi. W następnym roku Kazachstan podpisał porozumienie wojskowe z USA, w ramach którego Stany Zjednoczone angażują się w modernizację sił zbrojnych tego kraju.
Amerykanie utworzyli specjalny program „Caspian Guard” („Straż Kaspijska”) z funduszem wysokości 100 mln dolarów, którego celem jest zacieśnienie współpracy z Kazachstanem i Azerbejdżanem i utworzenie w tych państwach punktów dowodzenia. Program zakłada również wspólne ćwiczenia wojskowe. W 2015 roku w Kazachstanie odbyły się już takie manewry pod nazwą „Stepowy Orzeł ‘15. Warto też wspomnieć, że już od 1994 roku Kazachstan jest objęty natowskim programem „Partnerstwo dla pokoju”. Kiedy niedawno prezydent Nazarbajew podpisywał z ministrem obrony Rosji Szojgu porozumienie o utworzeniu obrony przeciwlotniczej, minister spraw zagranicznych Kazachstanu prowadził w Brukseli rozmowy z sekretarzem generalnym NATO. Podobno w tajnych rozmowach USA namawiają Kazachstan, by przejął od Rosji kosmodrom „Bajkonur” i przekazał Amerykanom. Nic więc dziwnego, że dziś Kazachstan jest postrzegany jako państwo pozostające w najbliższych relacjach z USA spośród wszystkich krajów Azji Środkowej.
Mimo to Kreml nadal traktuje Kazachstan jako swoją strefę wpływów. Rosja ma tam bowiem kosmodrom Bajkonur i bazę wydzielonego pułku lotnictwa w Kostanaj. Niedaleko jeziora Bałkasz znajduje się także węzeł radiotechniczny wojsk kosmicznych Bałkasz-9, a w Sary-Sagan – poligon i ośrodek doświadczalny rakiet. Kazachstan jest związany z Rosją przez członkostwo we Wspólnocie Niepodległych Państw, Szanghajskiej Organizacji Współpracy i w Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. W 2014 roku odbyły się w Kazachstanie ćwiczenia zbiorowych sił szybkiego reagowania Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
Coraz większą rolę w Kazachstanie odgrywają Chiny. Eksperci uważają, że niebawem dojdzie do zderzenia interesów chińskich z rosyjskimi.
Siły zbrojne Kazachstanu
Kazachstan, w którym mieszka 17 mln ludzi, ma największe i najlepiej uzbrojone wojsko spośród państw byłego ZSRR w Azji Środkowej. Ile dokładnie? Trudno powiedzieć, bo Kazachowie nie ujawniają takich informacji. Według niektórych źródeł siły zbrojne mogą liczyć 30–40 tys. żołnierzy, ale niektóre źródła podają, że tylko w siłach lądowych służy 45 tys. wojskowych. Prawdopodobnie wyposażenie tej armii to: 300 czołgów, 244 samoloty, 12 kutrów obrony wybrzeża. Rosja nadal dostarcza Kazachstanowi najwięcej broni. W latach 90. kraj ten przejął od Rosji 14 samolotów Su-275, 21 samolotów MiG-29, 13 samolotów L-39C Albatros i 14 samolotów Su-25. Rosja dostarcza także m.in. małe kutry rakietowo-artyleryjskie Katran, transportery BTR-82A, wozy wsparcia ogniowego TOS, wozy wsparcia czołgów Terminator. Kazachstan kupuje również uzbrojenie w USA, Chinach, Izraelu, na Białorusi i w Korei Południowej.
Ale Kazachstan to przede wszystkim potęga energetyczna i surowcowa, o ogromnym znaczeniu dla Rosji, USA, Unii Europejskiej i Chin. Rosja jest tam mocno zakorzeniona, ale 1/3 bezpośrednich inwestycji zagranicznych, zwłaszcza w sferze surowców i energetyki, to inwestycje amerykańskie. Od lat toczą się rozmowy o budowie gazociągu do Europy omijającego Rosję.
Obecna wizyta prezydenta Nursułtana Nazarbajewa w Polsce ma rozwinąć naszą współpracę w sferze energetycznej. Nazarbajew prowadzi też przychylną politykę wobec mniejszości polskiej w Kazachstanie. W maju ubiegłego roku pojechał tam marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Spotkał się z mieszkającymi w tym kraju Polakami, którzy ucierpieli podczas powodzi, i został przyjęty przez prezydenta Nazarbajewa.
komentarze