Siedemnaście kołowych transporterów Rosomak w różnych wersjach, karabinki, broń wyborowa oraz ponad sześć ton amunicji bojowej i szkolnej – m.in. z takim wyposażeniem na trzymiesięczne szkolenie zagraniczne pojechali żołnierze z Wędrzyna. Wojskowi 17 Brygady Zmechanizowanej miesiąc ćwiczyli na Łotwie, teraz są w Estonii, a w sierpniu ruszą na Litwę.
Do krajów bałtyckich wyjechało około 150 wojskowych 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. To żołnierze 5 Kompanii Piechoty Zmotoryzowanej 7 Batalionu Strzelców Konnych Wielkopolskich z Wędrzyna. W składzie wyjazdowego zgrupowania są także strzelcy wyborowi, zwiadowcy oraz logistycy. Żołnierze wyjechali na szkolenie w ramach operacji „Assurance Measures”, która polega na wzmocnieniu wschodniej flanki NATO na terenie Litwy, Łotwy i Estonii. To pierwsze tego typu szkolenie z udziałem żołnierzy polskich sił zbrojnych. – Ta operacja to przesłanie, że wschodnia flanka NATO jest ważna dla każdego z członków Sojuszu – mówi ppłk Artur Barański, dowódca 7 Batalionu.
Międzynarodowe szkolenie podzielone zostało na trzy etapy. Zgodnie z harmonogramem w czerwcu żołnierze szkolili się na poligonie w łotewskiej miejscowości Adazi. W lipcu trenują wspólnie z Estończykami, a od 1 sierpnia szkolić się będą w miejscowościach Rukłe i Podbrodzie na Litwie.
– Zanim żołnierze dotarli na Łotwę, musieli pokonać 1500 kilometrów. To była wymagająca operacja, bo z Wędrzyna przez trzy doby jechała kolumna 30 pojazdów – podkreśla ppłk Barański. Podczas trzymiesięcznego tournée szkoleniowego żołnierze korzystają ze swojego etatowego wyposażenia, m.in. karabinków i karabinów wyborowych. Na ćwiczenia zabrali także kołowe transportery opancerzone Rosomak, wóz ewakuacji medycznej na podwoziu Rosomaka oraz dwa transportery w wersji rozpoznawczej.
Podczas miesięcznego szkolenia na poligonie w Adazi wojskowi uczestniczyli w międzynarodowych ćwiczeniach „Saber Strike-16”. – Polska kompania zmotoryzowana działała wspólnie z łotewskim plutonem przeciwpancernym oraz amerykańskimi kadetami. Szkolili się w taktyce, między innymi ćwiczyli działania obronne i natarcie – informuje por. Dorota Kusiak, rzecznik prasowy 17 Brygady.
Żołnierze korzystali z systemu symulacji Miles. Do ich umundurowania i wyposażenia przypięte zostały więc specjalne czujniki, a do broni dołączono laserowe promienniki, które działają podczas strzelania ślepą amunicją. Gdy żołnierz został trafiony, to urządzenie wydawało głośny pisk.
– Żołnierze mają doskonalić współpracę na poziomie kompanii i sprawdzić się w środowisku międzynarodowym. Podczas ćwiczeń na Łotwie działali na zasadzie „force on force”, czyli jeden pododdział się bronił, drugi atakował – relacjonuje ppłk Artur Barański.
Po zakończeniu międzynarodowych ćwiczeń żołnierze 5 Kompanii dowodzonej przez kapitana Krzysztofa Ilnickiego spotkali się z polską mniejszością narodową z Łotwy. Odwiedzili także podopiecznych Uniwersyteckiego Klinicznego Szpitala Dziecięcego w Rydze. Żołnierze przekazali dzieciom zebrane w Polsce pluszowe zabawki.
Obecnie strzelcy konni przenieśli się do Estonii, gdzie szkolą się z jednostkami zmechanizowanymi. – Do operacji „Assurance Measures” skierowaliśmy doświadczonych żołnierzy, którzy dzielą się swoimi umiejętnościami z Estończykami – mówi dowódca 7 Batalionu. – Nie oznacza to, że przez cały czas występują w roli mentorów. Każdy z krajów bałtyckich wysyłał swoje pododdziały na misje zagraniczne, więc żołnierze mają okazję porównać swoje umiejętności i dzielić się wiedzą – dodaje.
Ostatnim etapem natowskiej operacji będzie szkolenie na Litwie. Do kraju wrócą pod koniec sierpnia.
autor zdjęć: Gatis Indrevics / Combat Camera Team-17
komentarze