Nowoczesne motorówki hydrograficzne z 3 Flotylli Okrętów w Gdyni zostały wyciągnięte na brzeg. Teraz są przygotowywane do zimy. W pierwszym roku w marynarce wojennej przepłynęły łącznie blisko sześć tysięcy mil morskich, prowadząc sondaże dna między innymi na Zatoce Gdańskiej i w okolicach Kołobrzegu.
– Motorówki hydrograficzne są wyciągane na brzeg pod koniec każdego roku. Zimą nie prowadzi się sondaży morskiego dna, a sztormy, które występują o tej porze roku mogą uszkodzić tak małe jednostki, nawet jeśli te stoją w porcie – tłumaczy kmdr ppor. Radosław Pioch, rzecznik 3 Flotylli Okrętów w Gdyni. Teraz trzy motorówki stacjonujące w gdyńskim porcie przechodzą tak zwane prace ogólnookrętowe. – Są na przykład oczyszczane z narośli, które gromadzą się na kadłubie i podwodnym sprzęcie – wyjaśnia kmdr ppor. Pioch. Wkrótce podobną procedurę przejdzie czwarta z jednostek. Na co dzień korzystają z niej hydrografowie 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Na wodę wszystkie powrócą na przełomie marca i kwietnia, kiedy to rozpocznie się nowy sezon prac hydrograficznych.
Motorówki Wildcat 40/12 weszły do służby na początku marca. Zastąpiły wysłużone jednostki, które marynarka wykorzystywała przez ostatnie 30 lat. Wildcat’y mają podwójny kadłub gwarantujący większą stabilność na morzu. Ich długość wynosi 12 metrów, wyporność 15 ton, a zanurzenie 1,3 metra. Rozwijają prędkość 14 węzłów. – Motorówki zostały wyposażone w nowoczesną aparaturę – podkreśla kmdr ppor. Krzysztof Buć, dowódca grupy kutrów i motorówek hydrograficznych w 3 Flotylli Okrętów. – Każda z nich posiada sondy jedno i wielowiązkową, sonary holowany i opuszczany, magnetometr, czy pojazd podwodny – wylicza i dodaje, że w pierwszych miesiącach działalności sprzęt ten spisał się bez zarzutu.
Od marca motorówki hydrograficzne 3 Flotylli badały morskie dno między innymi w portach Gdynia, Hel i Kołobrzeg, na torze podejściowym do ostatniego z nich, na akwenach Zatoki Gdańskiej. Łącznie pokonały dystans blisko sześciu tysięcy mil morskich. – W przyszłym roku załogi jednostek będą kontynuowały prace na wodach zatoki, przebadają też rejony poligonów morskich – zapowiada kmdr ppor. Pioch.
Motorówki wykonują zadania wszędzie tam, gdzie ze względu na płytkie wody, czy ograniczone pole manewru nie mogą pracować okręty hydrograficzne. Marynarze z Wildcat’ów prowadzili pomiary głębokości, sprawdzali też, czy na dnie nie zalegają przedmioty, które mogłyby stanowić przeszkodę dla żeglugi. Dane zgromadzone podczas sondaży trafiają do Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej, które publikuje informacje o przeszkodach zarówno w Internecie, jak i papierowych „Wiadomościach Żeglarskich”. Materiały z badań morskiego dna wykorzystuje się również do tworzenia map. W ten sposób hydrografowie działają zarówno na rzecz marynarki wojennej, jak i żeglugi cywilnej.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze