Ponad pół tysiąca żołnierzy armii USA wyląduje we wtorek w Niemczech. Pobiorą tam sprzęt, m.in. czołgi Abrams i wozy bojowe Bradley, po czym wyruszą na poligon w Drawsku Pomorskim, gdzie wspólnie z Polakami przeprowadzą strzelania ostrą amunicją. Oto scenariusz ćwiczenia EDRE, czyli Emergency Deployment Readiness Exercise.
– Dla naszych żołnierzy to świetna okazja, by zaprezentować możliwości szybkiej reakcji w obronie kraju. Poza tym udowadniamy, że potrafimy działać skutecznie również w dobie pandemii COVID-19 – podkreśla płk Michael Schoenfeldt, dowódca 1 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej, która wchodzi w skład 1 Dywizji Kawalerii z Fort Hood w Teksasie. To właśnie jego podwładni wezmą udział w rozpoczynającym się jutro ćwiczeniu EDRE (od ang. Emergency Deployment Readiness Exercise). W myśl scenariusza, 550 Amerykanów zostanie przerzuconych przez Atlantyk do Niemiec. Dotrą na poligon Bergen-Hohne, gdzie będzie już na nich czekał ciężki sprzęt – 55 czołgów Abrams i bojowych pojazdów opancerzonych Bradley. Na co dzień amerykańska armia przechowuje go w magazynach strategicznych na terytorium Belgii oraz Niemiec.
Z Bergen-Hohne batalion wyruszy do Polski. Na poligonie w Drawsku spotka się z polskimi sojusznikami. – W ćwiczeniu wezmą udział żołnierze 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza oraz 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina. Więcej szczegółów podamy w najbliższych dniach – informuje ppłk Marek Pawlak, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Przez kilka kolejnych tygodni Polacy i Amerykanie będą między innymi prowadzili strzelania ostrą amunicją. Ćwiczeniem EDRE pokieruje Wysunięte Dowództwo Dywizyjne Armii Stanów Zjednoczonych z Poznania, zaś całe przedsięwzięcie będzie nadzorować stacjonujące w niemieckim Grafenwoehr Dowództwo Szkolenia Wojsk Lądowych USA w Europie.
EDRE to dla amerykańskiej armii kolejny test, który ma sprawdzić gotowość błyskawicznego przemieszczenia wojsk przez ocean tak, by w razie potrzeby mogły wzmocnić oddziały stacjonujące już w Europie oraz wesprzeć sojuszników. Tym samym jest to kontynuacja scenariusza manewrów „Defender Europe-20 plus”. Ich kulminacyjna część, połączone ćwiczenie „Allied Spirit”, odbyło się w czerwcu. Wówczas to – również na poligonie w Drawsku – ćwiczyło blisko sześć tysięcy żołnierzy z Polski i USA. W scenariuszu znalazło się między innymi forsowanie przeszkody wodnej.
Ale EDRE jest dla Amerykanów ważne także z innego powodu. Jak informuje dowództwo US Army w Europie, podczas ćwiczeń żołnierze przetestują działanie systemu ochrony czołgów Trophy. Został on skonstruowany przez izraelską firmę Rafael i jest w stanie chronić załogi przed atakiem z wykorzystaniem pocisków przeciwpancernych. System wykrywa je i analizuje tor ich lotu. Może drogą elektroniczną zakłócać działanie systemów namierzania pocisków, stawiać zasłony dymne, ale też doprowadzić do wystrzelenia pocisków, które zniszczą te nadlatujące. „Podczas ćwiczenia nasze zespoły logistyczne przećwiczą w warunkach polowych szybką instalację i uruchomienie systemu” – zapowiadają przedstawiciele amerykańskiej armii.
Emergency Readiness Exercise potrwa do 22 sierpnia.