moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Drużyna to nasza siła

Ostatnia runda wyścigu. Wybijający się na prowadzenie zawodnik zostawia w tyle słabszego, ale widząc, że tamten traci siły, zatrzymuje się. Do mety docierają już razem. Takie sceny w sporcie to rzadkość. Ale nie na Invictus Games! Tu liczy się coś więcej niż rywalizacja. Pokazała to także polska reprezentacja. „Drużyna to nasza siła” brzmiało hasło żołnierzy i weteranów poszkodowanych, którzy wzięli udział w zawodach organizowanych w Düsseldorfie przez fundację księcia Harry’ego. Ślubowali, że będą walczyć o jak najlepszy wynik sportowy oraz godnie reprezentować nasz kraj i Wojsko Polskie. Dotrzymali słowa.

Dwudziestu rannych żołnierzy i weteranów wróciło do kraju z tarczą. Zdobyli medale (aż 15), a pokonując własne słabości, stali się silniejsi psychicznie. Uwierzyli w siebie i udowodnili, że są invictus – niezwyciężeni [z łac.]. Tyle że w tym przypadku znaczenie słowa jest bardziej złożone. Na zawodach Invictus Games nie chodzi bowiem o pokonywanie przeciwników i ustanawianie kolejnych rekordów. – Nie walczymy przeciwko sobie, lecz przeciw naszym słabościom. Sam występ daje satysfakcję – mówili zawodnicy. Tak pojmowana rywalizacja sportowa pomaga im w powrocie do zdrowia.

Nie raz już miałam okazję obserwować z bliska zmagania zawodników Invictusa. Na tej nietypowej arenie każdy z nich dostawał brawa, zarówno zwycięzca, jak i ostatni na mecie. I choć zawody w Düsseldorfie obserwowałam dzięki mediom, i tak czułam siłę Invictusa i mocną integrację naszej drużyny. To był naprawdę fantastyczny zespół. Zawodnicy, którzy po raz pierwszy brali udział w igrzyskach, przyznawali, że dopiero gdy kibicowali kolegom, poczuli niesamowitą atmosferę zawodów i zrozumieli, na czym polega ich moc. A ci, którzy startowali w poprzednich edycjach – w Sydney czy w Hadze – mobilizowali debiutantów. Wspólnie udowodnili, że stali się zgraną ekipą. Stworzyli drużynę, o której kpt. Przemysław Kowalski powiedział, że to potężny monolit, który pozostanie niezachwiany. Bożydar Abadżijew, trener w piłce siatkowej na siedząco, zwrócił uwagę, że wzajemne wsparcie siatkarzy (złotych medalistów) było widać także poza boiskiem. Tę siłę musieli czuć także polscy kibice, którzy podczas ceremonii wręczania medali krzyczeli: „Drużyna to nasza siła!”.

REKLAMA

Rodzina niezwyciężonych to nie tylko zawodnicy, lecz także rodziny i przyjaciele, którzy pomagają im w powrocie do zdrowia. Dni od 9 do 16 września były dla nich tygodniem sportowych emocji, ale także grupowej terapii. Aneta, żona płk. Leszka Stępnia, opowiada o wzruszeniu, gdy ostatni zawodnicy w lekkoatletyce docierali do mety, a niosły ich brawa z trybun. – Bo jaka to rywalizacja, gdy silny zawodnik wyprzedza słabszego i widząc, że tamten traci siły, zatrzymuje się, aby towarzyszyć mu w drodze do mety… – opowiada. Takie obrazy także kibicom pomagają naładować baterie do ich prywatnej walki z przeciwnościami losu. Katarzyna, żona plut. Rafała Wroniszewskiego, uważa, że każdy zawodnik w Düsseldorfie przełamywał bariery, dlatego każdy z nich zasługuje na medal, niezależnie od tego, czy był na mecie pierwszy czy ostatni. Trudno się z nią nie zgodzić.

Weterani, którzy mają za sobą dramatyczne przeżycia z czasów służby, potwierdzają, że udział w igrzyskach IG jest dla nich terapią. Stawiają sobie coraz to nowe cele i zachęcają do tego innych. Odzyskują wiarę w siebie. Podobne uczucia udzielają się także osobom, które po raz pierwszy spotykają „invictusów”. Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, który wziął udział w ceremonii zamknięcia igrzysk, mówił o emocjach, które towarzyszyły spotkaniu z zawodnikami, o niezwykle silnym poczuciu wspólnoty i solidarności.

I choć zawody Invictus Games w Düsseldorfie przeszły do historii, jednak duch niezwyciężonych pozostanie w tym kraju. Niemcy postanowili bowiem założyć organizację Invictus Germany, która ma nieść przesłanie z igrzysk. To świetny pomysł, może podchwycą go inne państwa i na całym świecie powstanie sieć małych invictusowych organizacji, które będą współpracować i wspierać rannych żołnierzy.

W Wojsku Polskim służy ponad 30 tys. weteranów, a około 800 z nich to weterani poszkodowani. – Każdy weteran, ranny czy chory, powinien wziąć udział w zawodach IG. Może medale, które zdobyła nasza drużyna, zmotywują ich do startu – zachęca płk Leszek Stępień.

Małgorzata Schwarzgruber , dziennikarka „Polski Zbrojnej”

autor zdjęć: Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa

dodaj komentarz

komentarze


Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
Więcej pieniędzy za udział w ćwiczeniach
AWACS-y dostarczone
Latający radar
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Jak rozbito więzienie w Końskich
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Wiedza ratuje życie
Złoto taekwondzistki, srebro lekkoatletki i strzelczyń
Przesmyk w grze
Włoskie Eurofightery na polskim niebie
O bezpieczeństwie w Białymstoku
Musimy odpowiadać na wojnę hybrydową
Rozporządzenie o utworzeniu strefy buforowej na granicy podpisane
Polacy ćwiczą na Słowackiej Tarczy
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
„Czarownice” nad Londynem
„Osiodłać krowę”
AGM-158B JASSM-ER dla lotnictwa
Inwestycja potrzebna jak tlen
Eksplozja w zakładach zbrojeniowych Mesko
Sprawcy powinni zostać należycie ukarani
Ameryka daje wsparcie
Pociski artyleryjskie dla Ukrainy
Ratownicy na medal
Pamiętamy o bohaterach D-Day
Wirtualna tarcza nad wojskami NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Pierwsza Drużyna” na start
Obradował Komitet Wojskowy Unii Europejskiej
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Będą zmiany w przepisach po incydencie na granicy z Białorusią
Głos wschodniej flanki musi być słyszalny
Sukcesy żołnierzy CWZS-u
Podchorążowie najlepszymi dżudokami
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Pokazali swoją siłę
AW149 wkrótce „made in Poland”
Pojazdy naziemnej obsługi polskiego lotnictwa
Kremlowska wirtualna korekta
SOF Delta Cup 2024: tu liczy się nie tylko celność
The Art of Protection of Historic Buildings and Monuments
„Baltops” – moc na Bałtyku
Czy kraje UE sięgną po polską broń?
Equipment Tailored to the Needs
Sejm rozpoczął prace nad prezydencką reformą
Dzień, który zmienił bieg wojny
Unieszkodliwić dywersantów, pomóc poszkodowanym
Policjanci szkolą wojsko
Więcej niż szkolenie TCCC
Więcej miejsc dla dobrowolsów
Bór-Komorowski – oficer wybitny pod każdym względem
Szef SKW na czele komisji ds. badania rosyjskich wpływów
Zaprojektuj mural o powstaniu
Andrzej Duda spotkał się z żołnierzami strzegącymi granicy
Myśliwi na rzecz obronności
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO on Northern Track
Donald Tusk: Musimy bronić naszych granic
Terroryści na lotnisku

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO