Pierwsze Mustangi przekazane

wtorek, 15 grudnia 2020

Czas Honkera w Wojsku Polskim odchodzi do historii. Teraz armia będzie korzystała z nowoczesnego sprzętu, skonfigurowanego zgodnie z wymaganiami żołnierzy, dającego gwarancję niezawodności i bezpieczeństwa – mówił dzisiaj minister Mariusz Błaszczak. Szef MON-u uczestniczył w uroczystości przekazania do wojska pierwszej partii osobowo-terenowych Fordów Rangerów XLT.

Wojsko Polskie odebrało dzisiaj pierwszą partię, sto sztuk, samochodów osobowo-terenowych Ford Ranger XLT, które w polskiej armii nosić będą kryptonim Mustang. Jak podkreślał obecny na uroczystości minister Mariusz Błaszczak, to symboliczna zmiana pokoleniowa. – Honker w Wojsku Polskim odchodzi do historii. To wysłużone samochody, które przez lata stanowiły podstawę, jeżeli chodzi o zadania wojskowe i logistyczne. Teraz wojsko będzie korzystało z nowoczesnego sprzętu, skonfigurowanego zgodnie z wymaganiami żołnierzy, a więc dającego gwarancję niezawodności i bezpieczeństwa – mówił szef resortu obrony.


Film: MON

Ford Ranger XLT waży około 2300 kg i jest wyposażony w silnik wysokoprężny EcoBlue o pojemności 2 l. Jednostka zapewnia 170 KM mocy i współpracuje z sześciobiegową, manualną przekładnią. Auto jest wyposażone w napęd 4x4 z elektronicznie sterowaną blokadą mechanizmu różnicowego w tylnym moście, który umożliwia przełączanie w czasie jazdy z trybu 2x4 na 4x4.

Dzisiejsza dostawa to efekt realizacji umowy z konsorcjum spółek Glomex MS Polska sp. z o.o. oraz Glomex MS s.r.o., która została zawarta w marcu 2020 roku (w lipcu była natomiast aneksowana). Kontrakt zakłada dostawę do 485 pojazdów (plus dodatkowo 163 w ramach opcji). Wszystkie mają trafić do wojska do końca 2022 roku.


Grafika: PZ

Zgodnie z pierwotną umową armia miała dostać samochody Nissan Navara. Obostrzenia wynikające z pandemii koronawirusa spowodowały zamknięcie fabryki japońskiego koncernu w Hiszpanii i konieczność zmiany oferowanego pojazdu. Latem umowa została aneksowana i zdecydowano się na Fordy Rangery XLT. W toku negocjacji dostawca obniżył wartość umowy o 2,5 mln zł, co pozwoliło zamówić 13 aut więcej – czyli łącznie 648 sztuk.

Krzysztof Wilewski

autor zdjęć: Leszek Chemperek / CO MON