Hołd dla poległych w obławie augustowskiej

poniedziałek, 20 lipca 2020

75 lat temu na Podlasiu miała miejsce obława augustowska, nazywana także Małym Katyniem. Wówczas Sowieci aresztowali prawie siedem tysięcy osób. Los 600 do tej pory jest nieznany. – Nigdy nie ustaniemy w odkrywaniu całej prawdy, w ustalaniu wszystkich okoliczności tej zbrodni – zapewnił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości upamiętniających tamte wydarzenia.

Uroczystość upamiętniająca ofiary obławy augustowskiej odbyła się w Gibach na Wzgórzu Krzyży, gdzie znajdują się symboliczne mogiły poległych. Hołd zamordowanym oddali przedstawiciele władz, a także mieszkańcy regionu. List do uczestników wydarzenia skierował także prezydent Andrzej Duda. „Wspólnie z państwem modlę się za dusze zamordowanych przed 75 laty i pochylam głowę, składając hołd ofiarom obławy augustowskiej – żarliwym patriotom, do końca wiernym idei polskiej niepodległości. ‘Gibiańska Golgota’ to symbol ich męczeństwa i naszej wiecznej pamięci” – napisał. Przypomniał także, że latem 1945 roku to właśnie w Puszczy Augustowskiej oddziały Armii Czerwonej aresztowały, a następnie brutalnie przesłuchiwały prawie siedem tysięcy osób. Sześćset z nich nigdy nie wróciło do swoich domów, a ich los do tej pory jest nieznany. „Możemy się tylko domyślać, niestety z daleko posuniętą pewnością, że zostali zamordowani. Eksterminacja ofiar obławy augustowskiej to największa zbrodnia popełniona na Polakach w okresie powojennym” – podkreślił Andrzej Duda. 

 

Zwierzchnik sił zbrojnych zapewnił, że zawsze będziemy pamiętać o ofiarach obławy augustowskiej. „Stajemy pod krzyżem na ‘gibiańskiej Golgocie’ z bólem, z poczuciem strasznej dziejowej krzywdy i niesprawiedliwości. Nigdy nie ustaniemy w odkrywaniu całej prawdy, w ustalaniu wszystkich okoliczności tej zbrodni oraz w działaniach na rzecz upamiętnienia miejsc pochówku zamordowanych” – zapewnił.

Podczas uroczystości głos zabrał także wójt Gib, Robert Bagiński. Przypomniał, że podczas obławy zostało zatrzymanych ponad 100 mieszkańców gminy. – Do dnia dzisiejszego nie znamy miejsca kaźni zamordowanych. Mamy jednak nadzieję, że uda się nam w przyszłości je ustalić i pożegnać godnie poległych – powiedział.

W działaniach mających na celu znalezienie mogił pomordowanych nie ustaje między innymi Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Jego prezesem jest ks. Stanisław Wysocki, który latem 1945 stracił ojca i dwie siostry. – My, rodziny najbliższych, zamęczonych i zamordowanych, przeżywamy nadal traumę z powodu dotychczas nieodkrytej prawdy o dokonanym ludobójstwie – powiedział w czasie uroczystości.

Śledztwo w sprawie tamtych wydarzeń od wielu lat prowadzi także białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Do tej pory ustalono, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż ofiary obławy zostały stracone na Białorusi i tam też znajdują się ich szczątki.

Podczas uroczystości, aby upamiętnić ofiary, delegacje złożyły wieńce. Odbyła się także msza święta w intencji poległych. Za asystę honorową odpowiadali żołnierze z 14 Pułku Przeciwpancernego z Suwałk, a także z 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Obława augustowska jest nazywana Małym Katyniem, gdyż prawdopodobnie jej ofiary zostały zamordowane w taki sposób, jak 22 tysiące Polaków w 1940 roku – strzałem w tył głowy. Miejscem upamiętnienia obławy jest tzw. Wzgórze Krzyży w Gibach. Stoi na nim 10-metrowy krzyż, są także tablice z nazwiskami zamordowanych i napisem „Zginęli, bo byli Polakami”. Kilka lat temu pojawiły się tam kolejne, mniejsze krzyże – każdy z nich to hołd dla jednej z ofiar.

Magdalena Miernicka

autor zdjęć: UDSKiOR, ppor. Marta Andruszkiewicz, szer. Raimondas Meckauskas/ Sekcja Wychowawcza 14 Pułku Przeciwpancernego