Kolejne zadania dla 11 Dywizji

czwartek, 02 kwietnia 2020

Zgodnie z zaleceniem przełożonych przygotowaliśmy miejsca zbiorowej kwarantanny, zarówno z myślą o naszych żołnierzach, jak też, w razie potrzeby, o cywilach. Miejmy nadzieję, że nigdy nie zostaną użyte. Takie są jednak procedury – wyjaśnia gen. bryg. Dariusz Parylak, dowódca 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu.

1 kwietnia dowodzona przez Pana dywizja otrzymała nowe zadania. Jakie?

Gen. bryg. Dariusz Parylak: W kręgu zainteresowań 11 Dywizji znalazło się czwarte województwo – opolskie. Wcześniej zadania przydzielone nam w związku z pandemią realizowaliśmy na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i na ziemi lubuskiej. Ale to zmiana czysto techniczna. Jeśli chodzi o wojsko, na Opolszczyźnie ciężar walki z koronawirusem nadal spoczywa na 10 Brygadzie Logistycznej, która na co dzień podlega Inspektoratowi Wsparcia Sił Zbrojnych. 1 kwietnia weszła ona w nasze struktury dowodzenia. Dzięki temu możemy działać szybciej i sprawniej, bo sytuacja, z którą się mierzymy cały czas, jest bardzo dynamiczna...

Na czym się skupiacie?

Nasze zadania można podzielić na trzy grupy. Po pierwsze: strzeżemy granic południowo-zachodniej Polski. Odkąd zawieszona została obowiązująca w strefie Schengen możliwość swobodnego przemieszczania się pomiędzy państwami, wspomagamy Straż Graniczną zarówno na przejściach czynnych, jak też na tzw. granicy zielonej. Pilnujemy, by nikt nieupoważniony jej nie przekroczył.

Jak duże macie siły?

Nie chciałbym przytaczać konkretnych liczb, bo one się ciągle zmieniają. Śmiało można powiedzieć, że w to przedsięwzięcie zaangażowanych jest kilkuset żołnierzy. Wzdłuż granic założyliśmy sto posterunków. Ale to też może się w każdej chwili zmienić. W razie potrzeby w krótkim czasie jesteśmy w stanie zorganizować kolejne albo też część z nich zastąpić mobilnymi patrolami. Jesteśmy elastyczni.

Film: 11 LDKPanc

Zdarzają się próby nielegalnego przekraczania granic?

Sporadycznie. Liczba osób, które usiłowały obejść zakazy, nigdy nie była duża, a wraz z upływem czasu systematycznie spadała. Zresztą w wielu przypadkach próby nielegalnego przekraczania granicy wynikały raczej z niewiedzy. Zwykle wystarczyło takie osoby poinformować, ostrzec, by ze swoich zamiarów zrezygnowały. Spokojniej zrobiło się także na przejściach legalnie funkcjonujących. Większość chętnych do powrotu do kraju zdążyła już to zrobić. Korków i utrudnień na granicy nie ma.

A co z pozostałymi zadaniami?

Żołnierze nadal biorą udział w patrolach sprawdzających czy osoby, które odbywają kwarantannę, dotrzymują jej warunków. Słowem: czy pozostają w swoich mieszkaniach.

Efekt?

Nie prowadzimy statystyk. W tym wypadku nasza rola sprowadza się do odciążenia policjantów, którzy mają mnóstwo innych obowiązków. Dzięki łączonym policyjno-wojskowym patrolom można skontrolować więcej mieszkań. A to ważne o tyle, że liczba osób pozostających w kwarantannie będzie pewnie w najbliższym czasie rosła. Do tego dochodzą zadania związane z transportem zaopatrzenia albo chorych, których trzeba przewieźć ze szpitali zakaźnych do innych placówek. Nasi ratownicy są kierowani do punktów kontroli sanitarnej, a inni żołnierze czekają na sygnał od lokalnych władz. Na wszelkie zgłaszane nam potrzeby staramy się reagować na bieżąco. Przygotowaliśmy też zbiorowe miejsca kwarantanny zarówno z myślą o naszych żołnierzach, jak i cywilach.

Jak wyglądają?

To hale sportowe lub pomieszczenia klubowe przeważnie na terenie jednostek. Wszystkie zostały wyposażone w łóżka, mają zaplecze socjalne i węzły sanitarne. Zostały sprawdzone i zaaprobowane przez Wojskowy Ośrodek Medycyny Prewencyjnej. Oczywiście wypada sobie życzyć, żeby te pomieszczenia nigdy się nie przydały, ale musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Takie są procedury.

Będziecie też patrolować zamknięte w ostatnim czasie parki, skwery, plaże?

Takich zadań jak dotąd nie otrzymaliśmy. Ale tak jak mówiłem, jesteśmy gotowi na bieżąco reagować na zgłaszane potrzeby.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: st. chor. sztab. Rafał Mniedło, st. chor. sztab. Waldemar Młynarczyk