W zasobach CBW znajdują się m.in. pisma polskich hetmanów, jeden z pierwszych egzemplarzy Konstytucji 3 maja, wiele unikatowych książek i dokumentów. Od lat dbamy o to, by gromadzić i zabezpieczać dorobek naukowy Wojska Polskiego. Ale zakres zadań ciągle jest poszerzany – podkreśla dr Jan Tarczyński, dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej w Warszawie.
Zbiory Głównej Książnicy Wojska Polskiego liczą przeszło 750 tysięcy jednostek bibliotecznych: książki, druki, mapy, mikrofilmy. Są to bogate i liczne kolekcje. Odnajduje Pan w nich swoje ulubione?
Dr Jan Tarczyński: Właściwie wszystkie je cenię. Książki, stare druki to moja wielka miłość, dlatego zawsze bardzo chciałem znaleźć się w miejscu, w którym teraz jestem. Gdybym jednak miał wybierać te najbliższe sercu... Pewnie wskazałbym na album „Wyposażenie Wojska Polskiego” z 1935 roku, wydany przez szefostwo administracji Ministerstwa Spraw Wojskowych. Można w nim znaleźć rysunki i objaśnienia dotyczące wszystkich elementów uzbrojenia i wyposażenia, z którego w owym czasie korzystały Siły Zbrojne RP: od latarki do samolotu, od pistoletów po haubice. Szczególną wartość mają dla mnie gazetki okopowe i jednodniówki – wydawane często wprost w okopach, nierzadko w jednym egzemplarzu. Tworzone również z okazji ważnych wydarzeń historycznych, odzwierciedlają ówczesne nastroje społeczne i klimat czasów, w których powstawały. Po wielu z nich widać, że przechodziły z rąk do rąk i zostały niemal kompletnie zaczytane. Tak jest na przykład z gazetkami, które przygotowane zostały z myślą o internowanych legionistach Józefa Piłsudskiego. Są to prawdziwe cymelia.
Zapewne nie jedyne...
Zdecydowanie. Nasze zbiory specjalne, a w nich znajdujemy te specjały, liczą 150 tysięcy jednostek, najstarsze pochodzą z XV wieku. Przykładem – z różnych zakresów tematycznych – mogą być historyczne już opracowania autorstwa polskich dowódców wysokiego szczebla, szczególnie mi bliskie – ze względu na podpis Józefa Piłsudskiego – patenty oficerskie, czy też jeden z pierwszych egzemplarzy Konstytucji 3 Maja. Ciekawa historia wiąże się z albumem, który poświęcony został Kompanii Zamkowej. W latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku chroniła prezydenta Rzeczpospolitej, pełniła też funkcje reprezentacyjne. Po wojnie album ten posłużył specjalistom odbudowującym Zamek Królewski w Warszawie. Na fotografiach są doskonale widoczne detale dotyczące poszczególnych pomieszczeń i bryły budynku. Oczywiście to tylko drobny fragment potężnego zasobu bezcennych dzieł, które posiada biblioteka.
Równie bogata jak zbiory jest historia biblioteki. W tym roku świętuje ona swoje stulecie. Dlaczego właściwie została powołana?
Biblioteka rodziła się w czasie bardzo trudnym dla Polski, która odzyskując niepodległość zmuszona była toczyć boje o granice. W wojnie z Rosją bolszewicką stawką był nie tylko byt państwa, ale również wolność Europy. Ówcześni decydenci rozumieli, że konieczne jest utworzenie placówki, która wspomoże wojsko od strony merytorycznej – naukowej i edukacyjnej, przyczyni się do wzmocnienia postaw patriotycznych i poczucia tożsamości narodowej, a także zabezpieczy opublikowany dorobek intelektualny dla przyszłych pokoleń.
Centralna Biblioteka Wojskowa została powołana rozkazem ministra spraw wojskowych z 13 czerwca 1919 roku, na wniosek Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego. Od tego czasu funkcjonuje prawie nieprzerwanie, choć trzeba przyznać, że los jej nie oszczędzał.
Pierwszy cios przyszedł zdaje się niemal natychmiast?
W sierpniu 1920 roku wojska Rosji bolszewickiej podeszły pod Warszawę. Pojawiła się realna obawa, że zajmą stolicę, dlatego bibliotekę ewakuowano. Księgozbiór, liczący już wówczas kilkadziesiąt tysięcy tomów, został przewieziony do Krakowa i umieszczony w gmachu Polskiej Akademii Umiejętności. Do Warszawy wrócił dopiero we wrześniu 1919 roku. Rozpakowywanie zbiorów trwało przez cztery tygodnie, a pomagali w tym studenci Uniwersytetu Warszawskiego. W niedługim czasie biblioteka została otwarta dla czytelników. Jednak dużo poważniejszy cios spadł na CBW wraz z wybuchem II wojny światowej.
Jak wielkie były wojenne straty biblioteki?
W Bibliotece Narodowej można zobaczyć coś, co bibliotekarze nazywają duchami książek. To urna z prochami woluminów, które zostały spalone przez Niemców po zakończeniu Powstania Warszawskiego. Zbiory Głównej Książnicy Wojska Polskiego spotkał taki sam los. W chwili wybuchu II wojny światowej, Centralna Biblioteka Wojskowa z zasobem liczącym ponad pół miliona jednostek, była jedną z największych placówek bibliotecznych w kraju. Mieściła się w budynku Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych przy Alejach Ujazdowskich, czyli w dzisiejszej kancelarii premiera. Między 24 a 27 września 1939 roku w wyniku serii niemieckich nalotów, gmach został doszczętnie zniszczony. Z płonącego budynku udało się uratować kilkanaście tysięcy tomów. Po rozpoczęciu okupacji, Niemcy nakazali umieścić najcenniejsze zbiory ze wszystkich warszawskich bibliotek w Bibliotece Ordynacji Krasińskich przy ul. Okólnik 9. W październiku 1944 roku Biblioteka została celowo spalona przez niemieckie oddziały niszczycielskie (tzw. Technische Nothilfe), podczas operacji planowego wyburzania i palenia Warszawy po upadku Powstania Warszawskiego. Niemieccy żołnierze oblewali bezcenne starodruki i rękopisy oraz książki łatwopalnym płynem i podpalali miotaczami ognia. To, czego nie udało się zniszczyć, Niemcy zrabowali, wywożąc do Rzeszy. Po wojnie z półmilionowego zbioru zostało nam zaledwie pięć tysięcy woluminów. Stan liczbowy zasobów sprzed września 1939 roku został wyrównany dopiero w 1994 roku! Jednak wiele dzieł zostało utraconych bezpowrotnie, w tym słynna Biblioteka Rapperswilska.
Po 1944 roku władzę w Polsce na pięćdziesiąt lat przejęli komuniści. Podporządkowanie w 1950 roku wszystkich bibliotek wojskowych Głównemu Zarządowi Politycznemu Wojska Polskiego zdefiniowało rolę placówek kultury i nauki jako instytucji, których powinnością jest wspieranie władzy. W pierwszych latach komunistycznego zniewolenia kierownictwo Głównego Zarządu Politycznego WP potraktowało Centralną Bibliotekę Wojskową jako element wrogi i zlikwidowało ją w 1950 roku, a księgozbiór przekazano do Domu Wojska Polskiego. Po siedmiu latach przywrócono działalność CBW w duchu obowiązującej wówczas ideologii i podporządkowano III Zarządowi Kultury i Oświaty GZPWP. Wkrótce część zasobów trafiła do zbioru zastrzeżonego, z którego korzystać mogli tylko posiadacze specjalnych zezwoleń. Ten stan zmienił się dopiero w wyniku przemian politycznych w Polsce po 1989 roku.
Czym zajmujecie się obecnie?
Główna Książnica Wojska Polskiego to nowoczesna instytucja gromadząca i zabezpieczająca unikatowy dorobek Wojska Polskiego w sensie naukowym, wydawniczym oraz piśmienniczym, a także kompletująca zbiory związane z szeroko pojętą obronnością i naukami o bezpieczeństwie. I to pozostaje niezmienne od lat. Zakup materiałów bibliotecznych zatwierdza specjalna komisja, która monitoruje rynek wydawniczy i antykwaryczny, a jednocześnie pozostaje otwarta na sugestie czytelników. Ponadto wiele cennych nabytków otrzymujemy przez system wymiany międzybibliotecznej i od darczyńców – osób prywatnych oraz placówek działających zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami. Na przykład Instytut Józefa Piłsudskiego w Londynie wyselekcjonował z mojej inicjatywy z nadwyżki swoich zbiorów cenne materiały biblioteczne i przekazał nam te, które nas interesowały. Ściśle współpracujemy też z British Library, Biblioteką Ministerstwa Obrony Narodowej Szwajcarii (jej profil działania jest zbliżony do naszego) czy londyńskim Instytutem Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego.
Ale nasze zadania daleko wykraczają poza działalność zdefiniowaną na początku istnienia placówki. Dziś duży nacisk kładziemy na edukację historyczną i społeczno-patriotyczną, z wykorzystaniem narzędzi, które pozwalają dotrzeć zwłaszcza do młodych ludzi. Współorganizujemy ogólnopolską olimpiadę historyczną „Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego”, której laureaci maja gwarantowany wstęp na studia wyższe. Realizujemy filmy dokumentalne, organizujemy i współorganizujemy pikniki wojskowe i Noce Muzeów, a także spotkania z historią (odkrywając jej „białe plamy”) i lekcje biblioteczne. Staramy się pokazać wszechstronnie Wojsko Polskie, w czym pomagają m.in. wystawy prezentowane w najbardziej prestiżowych miejscach Warszawy, przygotowywane przez pracowników CBW z wykorzystaniem naszych zbiorów, na przykład organizowaną wspólnie z Kancelarią Premiera RP ekspozycję na temat bitwy o Monte Cassino, prezentowaną w galerii plenerowej Muzeum Łazienki Królewskie w Alejach Ujazdowskich, obejrzało blisko pół miliona osób! Inne mają podobny wymiar.
Biblioteka to także bazy danych oraz Wojskowa Biblioteka Cyfrowa „Zbrojownia” – źródła elektroniczne dostępne w naszym serwisie internetowym. W bibliotece funkcjonuje także Krajowe Centrum Dystrybucji Publikacji NATO STO zapewniające, jako jedyne w Polsce, dostęp do jawnych raportów naukowych i technicznych Organizacji Nauki i Techniki Traktatu Północnoatlantyckiego.
Jakie są plany biblioteki na przyszłość?
Kończymy przystosowywać nasz obiekt do wymagań, które wiążą się z naszymi zadaniami. Budynek w dotychczasowej formie absolutnie się do tego nie nadawał. Został oddany do użytku w 1992 roku, ale jego projekt powstał jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, zaś budowa prowadzona była według ówczesnych „zasad”, a więc dużo piasku, mało cementu. Dlatego też budynek wymagał generalnego remontu i kompleksowej modernizacji. Po renowacji mamy do dyspozycji nowoczesną placówkę, dostosowaną do standardów XXI wieku, z 25-procentową nadwyżką miejsca dla zbiorów, które w przyszłości pozyskamy. Dzięki przeprowadzonym pracom będziemy mogli realizować społeczną misję w przestrzeni spełniającej potrzeby współczesnego użytkownika, w tym osób niepełnosprawnych. Będziemy przedstawiać Polskie Siły Zbrojne i ich dorobek intelektualny za pomocą nowoczesnych środków przekazu: m.in. produkcji i pokazów filmów dokumentalnych, reportaży telewizyjnych i audycji radiowych, prezentacji w przestrzeni miejskiej wystaw tematycznych oraz stoisk informacyjno-edukacyjnych, organizowanych podczas rocznic historycznych i ważnych wydarzeń państwowych. Zamierzamy podkreślić, że Wojsko Polskie w wymiarze społecznym – współczesnym oraz historycznym – stanowi wartość samą w sobie. Wartość nie tylko bojową, ale także moralną – służbę w obronie najwyższych wartości, za które walczyli i ginęli żołnierze II Rzeczpospolitej – służbę Bogu, Polsce i bliźnim.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze