Nie korweta Gawron, a patrolowiec Ślązak

czwartek, 08 listopada 2012

Dowództwo Marynarki Wojennej podjęło decyzję, że okręt patrolowy, który powstanie zamiast korwety Gawron, będzie nosił nazwę Ślązak. Jednostka zostanie zbudowana na bazie gotowego już kadłuba. Będzie wyposażona m.in. w nowoczesne systemy nawigacyjne i łączności. Do służby wejdzie prawdopodobnie w 2016 roku.


– Z jednej strony uważamy za konieczne, aby kultywować tradycje w nazewnictwie okrętów, a z drugiej, aby podkreślić związki różnych regionów Polski z morzem i Marynarką Wojenną. Zgodnie z zasadą, że cała Polska leży nad Bałtykiem i jesteśmy państwem morskim – mówi kmdr ppor. Bartosz Zajda, rzecznik dowódcy Marynarki Wojennej.

Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziało, że na budowę ORP „Ślązak” przeznaczy 250 mln zł. Z tych środków zostaną kupione m.in. nowoczesne systemy nawigacyjne i łączności. Reszta, czyli zbudowany na potrzeby korwety kadłub wraz z układem napędowym i systemami okrętowymi, jest już bowiem praktycznie gotowa.

Do tej pory w polskiej Marynarce Wojennej służyły trzy okręty noszące nazwę ORP „Ślązak”. Pierwszym był poniemiecki torpedowiec, użytkowany w latach 20. ubiegłego wieku. Tę samą nazwę nosił wypożyczony od Royal Navy na cztery lata (1942–1946) niszczyciel eskortowy typu Hunt III. Po wojnie, w 1954 r., miano ORP „Ślązak” nadano podarowanemu przez Związek Radziecki okrętowi podwodnemu.

Na kartach historii najjaśniejszymi zgłoskami zapisał się niszczyciel. Brał on między innymi udział w bitwie o Atlantyk, w rajdzie pod Dieppe, eskortował konwoje na Morzu Śródziemnym oraz brał udział w lądowaniu sił sprzymierzonych w Normandii i na Sycylii. Symboliczne było również jego wpłynięcie pod polską banderą do największej bazy Kriegsmarine w Wilhelmshaven, którą wcześniej opanowała polska 1 Dywizja Pancerna.

Krzysztof Wilewski

autor zdjęć: Marian Kluczyński