„Polski Czołg”, czyli żołnierz niepokonany w oktagonie

niedziela, 15 grudnia 2019

Szer. Cezariusz Kęsik z 1 Batalionu Drogowo-Mostowego w Dęblinie jest mistrzem międzynarodowym organizacji TFL, która zajmuje się promocją imprez sportowych MMA. 21 grudnia szeregowy stoczy pojedynek w obronie pasa mistrzowskiego z Francisco Givago z Brazylii. To będzie 11. zawodowa walka Polaka. Koledzy mówią o nim „Polski Czołg”, bo w oktagonie jest niepokonany.

Pojedynek szeregowego Kęsika z Brazylijczykiem odbędzie się w hali „Globus” w Lublinie. Będzie to walka wieczoru podczas 19. edycji gali TFL (Thunderstrike Fight League). W zawodach MMA, czyli mieszanych sztuk walki, organizowanych przez tę federację zawodnicy walczą w oktagonie o średnicy 10 m. Walka trwa 15 min – rozgrywane są trzy rundy po 5 min. Przed walką wieczoru odbędzie się 11 walk w formule MMA oraz dwie na zasadach określonych przez K-1, czyli organizację promująca walki na zmodyfikowanych zasadach japońskiego kick-boxingu, wzbogaconych o techniki z innych stylów.

Rywal 28-letniego szer. Cezariusza Kęsika jest od niego młodszy o rok i niższy o 4 cm (Polak ma 183 cm). Zawodnicy nie mogą przekroczyć limitu wagowego 84 kg. Brazylijczyk stoczył 11 zawodowych walk, z których siedem wygrał i cztery przegrał. Natomiast Polak po raz 11. wejdzie do klatki, aby stoczyć zawodowy pojedynek. Szeregowy z Dęblina do tej pory wygrał swoje wszystkie walki. Siedem z nich zakończył przed czasem nokautując rywali. Podczas zawodowego debiutu – w styczniu 2015 roku – również wygrał walkę przez nokaut. Atutem żołnierza są silne ciosy i dzięki nim większość swoich pojedynków kończy przed czasem. Dlatego nazwano go „Lubelskim Czołgiem”, a ostatnio po pierwszej efektownej wygranej poza krajem zmieniono mu przydomek na „Polski Czołg”.

Żołnierz z Dęblina krajowy pas mistrzowski zdobył po wygranych z Janem Kwiatoniem i Piotrem Walawskim w kategorii średniej organizacji TFL. Z kolei stawką pojedynków z Mateuszem Ostrowskim i Białorusinem Michaiłem Bureszkinem był pas międzynarodowego mistrza TFL. Po zwycięstwie z reprezentantem Białorusi – w marcu 2019 roku – otrzymał propozycję stoczenia pierwszej walki na gali KSW (Konfrontacja Sztuk Walki – polska organizacja, największa w Europie, promująca walki MMA). Podczas debiutu, 27 kwietnia w hali „Globus” w Lublinie, szeregowy Kęsik pokonał Jakuba Kamieniarza, a walka trwała tylko 3 min 4 s. To zwycięstwo otworzyło mu drogę do kolejnej walki na gali KSW. Otrzymał propozycję zmierzenia się w listopadzie w Zagrzebiu z Serbem Aleksandarem Iliciem. Szeregowy Kęsik w Chorwacji walczył po raz pierwszy poza granicami Polski. Nie przeszkodziło mu to jednak pokonać rywala w drugiej rundzie poprzez duszenie.

Miesiąc po zwycięstwie nad Iliciem „Polski Czołg” walczył w hali Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu o zwycięstwo w III Mistrzostwach Służb Mundurowych w Sportach Walki o Puchar Rektora-Komendanta AWL. Stanął do rywalizacji w brazylijskim jujitsu w kategorii powyżej 85 kg. Po wygraniu trzech walk dotarł do finału, w którym pokonał na punkty st. szer. Artura Skrzypca.

W hali wrocławskiej AWL, na dwa tygodnie przed walką z Brazylijczykiem Givago o obronę pasa mistrzowskiego federacji TFL, szeregowy z Dęblina postanowił sprawdzić się w brazylijskim jujitsu. W Mistrzostwach Służb Mundurowych w Sportach Walki startował po raz pierwszy i po raz pierwszy stanął też do rywalizacji w zawodach w brazylijskim jujitsu. – Jeżeli mam możliwość startu w zawodach wojskowych i reprezentowania swojej jednostki, to chętnie to robię. Staram się zdobywać doświadczenie w różnych dyscyplinach, żeby później wszystko ładnie się skumulowało w walkach MMA – podkreśla niepokonany w oktagonie sportowiec.

Teraz szeregowy Kęsik zapowiada swój udział w przyszłorocznych Mistrzostwach Wojska Polskiego w Walce w Bliskim Kontakcie. – Chcę w nich wystartować. Już w tym roku rozważałem możliwość startu w mistrzostwach, ale ich termin kolidował z walką zawodową. Na przygotowania do zakontraktowanego pojedynku poświęciłem wiele zdrowia i chciałem go wygrać – mówi szer. Cezariusz Kęsik.

Szer. Cezariusz Kęsik trenuje MMA od siedmiu lat. Przygodę z tym sportem rozpoczął w Puławach w klubie Koks Gym, gdzie trenował pod okiem Macieja Snowackiego. Obecnie reprezentuje barwy klubu Cross Fight Radom, a jego trenerem jest Leszek Kulik. Natomiast menadżerem żołnierza jest Jacek Sarna, właściciel organizacji TFL. Pasją do sportu zaraził młodego Cezariusza jego ojciec. – Dzięki tacie polubiłem sporty siłowe i gimnastykę. A jak w Puławach otworzyli klub Koks Gym zacząłem trenować MMA – mówi sportowiec, któremu marzy się walka z angielskim mistrzem KSW Scottem Askhamem.

A czy chciałby zmierzyć się z Damianem Janikowskim, wicemistrzem świata w zapasach i utytułowanym zawodnikiem MMA? – Wszystko zależy od menadżerów, oni wybierają nam przeciwników. My jesteśmy sportowcami i walk nie odmawiamy. Jeśli będzie zakontraktowana walka Janikowski-Kęsik, to będziemy się bili – twierdzi zawodnik Cross Fight Radom.

Szer. Cezariusz Kęsik służy w wojsku od stycznia 2018 roku. Od początku jest żołnierzem 1 Batalionu Drogowo-Mostowego w Dęblinie. – Mam dobrych przełożonych, którzy lubią sport. Wspierają mnie w przygotowaniach do walk i kibicują mi – podkreśla szeregowy.

SZUS

autor zdjęć: Jacek Szustakowski