Wielka Czerwona Jedynka
Istniejący w Poznaniu Mission Command Element US Army, czyli w skrócie dowództwo sił USA na wschodniej flance NATO, dowodzone jest przez 1 Dywizję Piechoty, słynną Big Red One. Jest to najstarsza służąca do tej pory dywizja piechoty Stanów Zjednoczonych. Powstała jako pierwsza dywizja amerykańskiej piechoty, która została przerzucona do Francji, by wziąć udział w Wielkiej Wojnie. I ten przydomek pozostał z jednostką na zawsze. „Pierwsza walcząca”, „Fighting First”, brała udział w największych i najbardziej spektakularnych bitwach w historii, nieomal zawsze idąc w szpicy US Army.
Wielka Czerwona Jedynka jest dumą amerykańskiej armii. Z tego powodu nie mogła się nie znaleźć w kulturze masowej. Trafiła oczywiście na szklany ekran. Miłośnicy kina wojennego zachwycają się tym filmem, jednym z najlepszych z tego gatunku. Film nakręcił w 1980 roku Sam Fuller, nie tylko reżyser, ale i scenarzysta. Co najciekawsze – Fuller podczas II wojny światowej służył w tej dywizji. Wiele sytuacji, które przeżył, znalazło się w filmie. A walczył w Afryce Północnej, na Sycylii, w Normandii i Niemczech.
Pokrótce fabuła – gdy wybucha II wojna światowa, grupka amerykańskich żołnierzy, zaprawionych w bojach w poprzedniej wojnie, walczy na pierwszej linii frontu. Wciąż ponoszą ogromne straty, ale walczą z oddaniem. Na czele oddziału – doskonała rola Lee Marvina – sierżant Possum. Grupka tych weteranów dotrwa do końca wojny, ale ten czas zupełnie zmieni ich całe życie.
Ale wcześniej jest inna scena w filmie. Francja, listopad 1918 roku. Dopiero co zakończyła się I wojna światowa. Jeden z amerykańskich piechurów (ten sam Lee Marvin) zabija niemieckiego żołnierza, mimo że ten prosi o darowanie życia. Amerykanin zdaje sobie sprawę z jego bezsensownej śmierci. Wycina oznaczenie z jego munduru – czerwoną jedynkę. Przeniesiono ją jako nazwę do amerykańskiej Pierwszej Dywizji Piechoty. Czy tak było? Czy stąd wzięła się nazwa dywizji? Wersji jest kilka.
Czerwona jedynka
Jedna z nich mówi, że czerwoną farbą z numerem 1 Brytyjczycy malowali te ciężarówki, które miały trafić do amerykańskiej dywizji. Druga, bardziej znana i romantyczna, mówi o tym, że pewien żołnierz wyciął symbol jedynki z czerwonego otoka niemieckiej czapki oficerskiej. Ten symbol zaczął być modny i wkrótce czerwona jedynka zagościła na rękawach „doughboyów” (żołnierzy amerykańskiej piechoty – red.). Tak o to pod koniec Wielkiej Wojny powstała Wielka Czerwona Jedynka.
Decyzję o utworzeniu 1 Dywizji Piechoty podjęto dokładnie 6 lipca 1917 roku. Jesienią 1917 pierwsze pododdziały dywizji, w tym artyleria, rozpoczęły służbę frontową. Prawdziwie poważny debiut bojowy przypadł na wiosnę 1918 roku, kiedy niemiecka ofensywa po raz kolejny zagroziła Paryżowi. Dywizję skierowano na odcinek wykrwawionej francuskiej 1 Armii. Pierwszym zwycięstwem 1 Dywizji stało się zdobycie niewielkiej wioski Cantingy. Walka trwała tylko 45 minut. Kolejne sukcesy amerykańskiej jednostki nie przychodziły już tak łatwo. Były kosztowne i krwawe jak cała ta wojna. Kiedy podjęto decyzję o zawieszeniu broni, dywizja stacjonowała pod Sedanem, najdalej ze wszystkich amerykańskich jednostek. Jako pierwsza też przekroczyła Ren, wkraczając do okupowanych Niemiec. Big Red One przebywała w Europie do 1919 roku, po czym została odesłana do USA.
Kolejna wojna światowa
8 listopada 1942 roku Big Red One ląduje we francuskiej Algierii. Rozpoczęła się operacja desantowa pod kryptonimem „Torch”. 1 Dywizja stała się forpocztą amerykańskiej armii. Zajęto Oran, opanowano Diebel Khar, radząc sobie z oporem wojsk Vichy. Jednak dopiero zetknięcie się z Niemcami pod koniec 1942 roku uzmysłowiło Amerykanom, że ta wojna nie jest wcale taka łatwa.
Dywizja toczyła ciężkie walki w bitwach na przełęczy Kasserine i pod El Guetar w Tunezji. Koniec ofensywy aliantów, którzy uchwycili Tunis, zastał dywizję w dolinie Tine. Był kwiecień 1943 roku. Wielka Czerwona Jedynka po odpoczynku miała rozpocząć przygotowania do kolejnego desantu morskiego. Jak się później okazało, nie ostatniego w jej historii.
Wielkie inwazje
10 lipca 1943 roku Big Red One lądowała na Sycylii w ramach alianckiej operacji „Husky”. Lądowanie w zatoce Gela nie było tak łatwe jak poprzedni desant w Afryce. Na dywizję i inne jednostki spadła furia niemieckich i włoskich kontrataków pancernych, które odpierano z wielkim trudem. W późniejszej ofensywie w głąb wyspy dywizja zdobyła lotnisko w Ponte Olivio, zajęła szereg skalistych wzgórz, ale najcięższa bitwa rozgorzała o miasteczko Troina. W tej miejscowości, ulokowanej pośród skał, pododdziały 1 Dywizji musiały odeprzeć ze 24 kontrataki niemieckie.
Kampania sycylijska zakończyła się w sierpniu 1943 roku. Big Red One nie posłano dalej na front włoski. Sztabowcy mieli inne plany. Dywizja miała być odesłana na odpoczynek i uzupełnienie strat do Anglii, by przygotować się do głównej inwazji aliantów. D-Day miał stać się jednym z najważniejszych, jeżeli nie najważniejszym, dniem w historii dywizji. Rankiem 6 czerwca 1944 roku alianci rozpoczęli największą w czasie II wojny światowej operację desantową – lądowanie w Normandii. Była ona częścią operacji „Overlord”. Big Red One miała desantować się na jednej z pięciu plaż w Normandii. Jej kryptonim to Omaha. Pierwszą kompanią, jaka przybyła do brzegu, była kompania E z 16 Pułku Piechoty. Dowodził nią syn polskich emigrantów Ed Wozenski. Kapitan Wozenski miał pecha. Trafił wprost pod niemieckie umocnienia. Jego pododdział poniósł dotkliwe straty od ognia karabinów maszynowych i moździerzy. Wyjścia z plaży były chronione zaporami, stanowiskami broni maszynowej i polami minowymi. Tego dnia nie zadziałało wsparcie z morza, mało efektywne było bombardowanie lotnicze. Psuła się pogoda i na plażę wdzierał się chaos. Sytuacja na Omaha została opanowana, choć przy ogromnych stratach w pułkach Czerwonej Jedynki. Dywizja straciła około trzech tysięcy ludzi – zabitych, rannych i zaginionych. Amerykańskie dywizje zaczęły marsz w głąb lądu.
Wojna w Europie i okupacja
Big Red One walczyła nieprzerwanie w Normandii przez całe lato 1944. Żołnierze brali udział w pościgu za Niemcami, ścigając ich do Belgii i tworząc tam we wrześniu „kocioł Mons”, gdzie wzięto do niewoli kilkanaście tysięcy Niemców, hamując ich odwrót do Rzeszy. W październiku 1944 roku dywizja dostała rozkaz zajęcia twierdzy Akwizgran. Udało się to 21 października po długich walkach ulicznych z użyciem czołgów, artylerii i lotnictwa, później żołnierze odpierali zajadłe kontrataki, które miały uwolnić otoczone miasto.
Krótki odpoczynek dywizji bazującej na terenie Niemiec i Belgii został przerwany w wyniku niespodziewanej niemieckiej kontrofensywy w Ardenach rozpoczętej 16 grudnia 1944 roku. Ciężkie warunki pogodowe, wyłączenie z akcji lotnictwa, jak również działania dobrze wyszkolonych jednostek pancernych i SS zachwiały amerykańską obroną. W obliczu zaistniałej sytuacji Big Red One zajęła pozycje obronne w rejonie Elsenborn, Butgenbach.
Lizanie ran i odpoczynek nie trwały zbyt długo. Alianci podjęli ofensywę 30 stycznia 1945 roku. Dywizja walczyła na terenie Rzeszy, wikłając się w swym długim marszu w szereg potyczek i mniejszych starć. W marcu Czerwona Jedynka przekroczyła Ren, ruszając w głąb Niemiec, gdzie opór nie malał. W maju 1945 roku 1 Dywizja rozpoczęła wyzwalanie Czechosłowacji. Tam też jednostkę zastał koniec wojny i tłumy poddających się Niemców, uciekających przed armią sowiecką. Żołnierzy Big Red One można zobaczyć, gdy trzymają wartę podczas procesów norymberskich. Dywizja pełniła bowiem zadania okupacyjne na terenie Niemiec aż do roku 1955.
Zimna i gorąca wojna
Powojenna sytuacja, a przede wszystkim rywalizacja dwóch bloków politycznych i militarnych, stawiała nowe wyzwania i nowe problemy. W roku 1962 pododdziały – grupy bojowe Czerwonej Jedynki skierowano na powrót do RFN, by wsparły siły NATO, trwał bowiem kryzys w sprawie Berlina Zachodniego, a postawa sił sowieckich była coraz bardziej agresywna.
Największym jednak wyzwaniem dla dywizji stał się nowy konflikt, który rozgorzał daleko od europejskich równin, których bronić miała Big Red One. 1 Dywizja przybyła do Wietnamu Południowego w 1965 roku jako pierwsza duża jednostka US Army. Niemalże od razu rozpoczęła działania bojowe przeciwko partyzantom Vietcongu i armii północnowietnamskiej. Dywizja brała udział w wielu operacjach poszukiwania i niszczenia sił komunistycznych.
Powrót do Fort Riley, stałej siedziby, nastąpił w roku 1970. Wojna w Wietnamie kosztowała 1 Dywizję aż sześć tysięcy zabitych i prawie dwadzieścia tysięcy rannych.
Po powrocie z Azji jednostkę wysłano do Niemiec Zachodnich jako komponent sił REFORGER (od Return of Forces to Germany). Na wypadek zaostrzenia się sytuacji na granicy z państwami Układu Warszawskiego co roku ćwiczono przerzut wielkich jednostek USA do Europy w oparciu o składy uzbrojenia i zaopatrzenia na Starym Kontynencie.
Nowa era
Zmierzch zimnej wojny przyniósł sławnej dywizji kolejny konflikt. Szybki, manewrowy i o wiele krótszy niż wojna wietnamska. 1 Dywizja Piechoty jako jednostka zmechanizowana wzięła udział w lądowej fazie operacji „Pustynna burza” w 1991 roku. Elementy dywizji, złożone z komponentów pancernych i piechoty zmechanizowanej oraz saperów, otworzyły w walce przejście przez pozycje irackie 24 lutego 1991 roku. Wyrwa w liniach wroga pozwoliła na natarcie dla całego VII Korpusu. Walki amerykańskich i irackich jednostek nazwano bitwą o Norfolk, co było największym starciem pancernym US Army od czasów II wojny światowej. Big Red One, idąc na szpicy ataku, przebyła prawie 200 kilometrów poprzez Irak, docierając do północnego Kuwejtu. Przecięte zostały drogi zaopatrzenia i odwrotu sił Saddama Hussaina.
W roku 1996 sztandar dywizji został przeniesiony do Niemiec do Wurzburga. Brygady dywizji brały udział w misjach pokojowych w byłej Jugosławii. Oddziały jednostki stacjonowały rotacyjnie w Kosowie do 2003 roku. W tym samym roku elementy dywizji zaczęły być przerzucane do Iraku, m.in. do Ramadi i Kikruku. Oddziały dywizji wchodziły rotacyjnie w skład Task Force Dager, która prowadziła szereg misji przeciwpartyznackich. Operacje bojowe pododdziałów prowadzono w Bakubie, Nadżafie, Diwaniji czy Falludży. Oddziały Big Red One wzięły udział w drugiej bitwie o Faludżę w październiku 2004 roku – największej bitwie miejskiej sił zbrojnych USA od czasów walk w wietnamskim Hue.
W roku 2005 Big Red One powróciła do Niemiec, a od roku 2006 znów stacjonuje w Fort Riley w stanie Kansas. Jednak czas walki i szkoleń nie skończył się. Oddziały dywizji przerzucano po raz wtóry do Iraku i oraz do Afganistanu.
Obecnie na terenie Polski, w Świętoszowie, stacjonuje 1 Pancerna Brygada Grupy Bojowej dywizji Big Red One.
autor zdjęć: arch. BKPanc, st. chor. sztab. Rafał Mniedło