Nauka z perspektywami

środa, 08 listopada 2017

Do WAT-u przekonały mnie bogata baza dydaktyczna i nowoczesne laboratoria, których mogą nam pozazdrościć inne uczelnie w Polsce. Akademia ma także świetne zaplecze socjalne – mówi plut. pchor. Łukasz Ilczuk, student V roku Wojskowej Akademii Technicznej.

Dlaczego Wojskowa Akademia Techniczna?

Kiedy kończyłem naukę w liceum, kilku moich starszych kolegów było już podchorążymi WAT-u. Opowiadali, że na tej uczelni można połączyć studia techniczne z wojskowymi. Dowiedziałem się też, że jest tu tak ciekawy kierunek jak mechatronika, która zajmuje się m.in. techniką rakietową. A ja od zawsze interesowałem się wojskiem, szczególnie od strony technicznej. Do WAT-u przekonały mnie też bogata baza dydaktyczna i nowoczesne laboratoria, których mogą nam pozazdrościć inne uczelnie w Polsce.

Czym nauka na tej uczelni różni się od innych studiów politechnicznych?

Przede wszystkim świetnym zapleczem socjalnym. Moi koledzy na studiach cywilnych muszą wynajmować mieszkania, dojeżdżać na zajęcia, sami się utrzymać. My mamy wszystko na miejscu, zapewnione umundurowanie, wyposażenie oraz wygodny akademik. Dodatkowo na WAT można się rozwijać w kilkudziesięciu kołach naukowych i organizacjach studenckich. Ja działam w Kole Naukowym Historii, Tradycji i Chwały Wojska Polskiego oraz w organizacji Woda, Ląd, Powietrze. Skupia ona podchorążych, którzy m.in. biorą udział w kursach nurkowania, spadochronowych, strzeleckich czy wspinaczkowych.

Studia na WAT dobrze przygotowują do przyszłej służby w armii?

Tak, ponieważ łączą szkolenie wojskowe z bardzo solidnymi studiami politechnicznymi. Zajęcia techniczne prowadzą byli żołnierze, którzy pracowali przy modernizacji wojskowego sprzętu. Mamy też praktyki dowódcze i specjalistyczne w jednostkach, m.in. w Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie. Pozwalają one poznać sprzęt, którego w przyszłości będziemy używać, np. zestawy rakietowe Kub, Newa czy Osa. Dzięki takiemu przygotowaniu, kiedy dotrzemy do naszych jednostek, to ze wsparciem doświadczonych podoficerów będziemy umieli dobrze dowodzić i obsługiwać wojskowy sprzęt.

Cały wywiad przeczytacie w listopadowym wydaniu „Polski Zbrojnej”.

PZ

autor zdjęć: Michał Niwicz