Połączyli sztukę i wojsko – promocja muzyków

wtorek, 29 marca 2016

Kadeci kierunku muzycy do orkiestr wojskowych Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych odebrali świadectwa i zostali mianowani na pierwszy stopień podoficerski.

17 kadetów zostało promowanych na stopień kaprala oraz odebrało świadectwa ukończenia Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych. Kadeci zakończyli siedmiomiesięczne szkolenie. Szkolenie poprzedziły egzaminy wstępne, a odbywało się między wrześniem 2015 a marcem 2016 roku.

– Zaczęłam grać na flecie w 3 klasie szkoły podstawowej. Dzień był zawsze wypełniony do granic możliwości. Rano do szkoły, a po południu miałam zajęcia w szkole muzycznej. Studiowałam we wrocławskiej Akademii Muzycznej, a po zakończeniu zameldowałam się w Szkole Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Poznaniu. Ze studenckiej rzeczywistości trafiłam w zupełnie nową czasoprzestrzeń. Wszyscy pytają mnie – dlaczego orkiestra wojskowa? Odpowiedź jest dość łatwa. Ja potrzebuję mocy! A taki power daje orkiestra dęta. Pochodzę ze Śląska i grałam w orkiestrze górniczej, ale to jeszcze nie było to, czego chciałam. Moje miejsce to orkiestra wojskowa, mundur i prestiż grania z najlepszymi. Nie czuję się prymusem. Trudno tak jednoznacznie stwierdzić dlaczego ja? Musisz robić swoje najlepiej jak potrafisz, na trening przyjść jako pierwszy, wyjść ostatni i zarwać niejedną noc, żeby wszystko zrobić. Musisz mieć małe cele na każdy dzień, nie wolno przejmować się porażkami i nie poddawać się. Zawsze do przodu! – szer. kdt Adriana Siemienkiewicz.

Przez pierwszy miesiąc, kadeci uczyli się regulaminów, musztry, strzelania, taktyki, budowy i eksploatacji uzbrojenia oraz sprzętu wojskowego. Po przysiędze wojskowej kadeci rozpoczęli naukę na kursie zamiejscowym poznańskiej Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Zegrzu. Tu kontynuowali szkolenie wojskowe oraz przyswajali specjalistyczne zagadnienia muzyczne, m.in. władanie buławą, grę w marszu, musztrę paradną oraz spędzali wiele godzin na próbach instrumentowych. – Moi rodzice są muzykami. Dźwięki trąbki i fortepianu towarzyszyły mi od najmłodszych lat. Miałam nieudane podejście do fortepianu – to nie była moja bajka, za delikatnie. Ja wolę porządne walnięcie, dlatego instrumenty perkusyjne to mój świat. Ukończyłam szkołę muzyczną I i II stopnia, studia w Akademii Muzycznej w Poznaniu i Duńską Królewską Akademię Muzyczną w Kopenhadze. Przygotowanie do Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych to przede wszystkim zapomnienie o dotychczasowym życiu, które było ukierunkowane na muzykę. Musisz wiedzieć, czego chcesz od życia i wojska. Szkolenie to duży wysiłek fizyczny i bez przygotowania nie przychodź na kurs. Przed kursem musisz znaleźć czas na regularny trening. Trzeba wstać wcześniej i biegać, biegać, biegać, później praca, a po powrocie pompujesz – inaczej nie dasz rady. Na kursie nauki jest dużo, czasami nawet za dużo. Trzeba przyswoić regulaminy, instrukcje i masę innej literatury. Dodatkowo praca warsztatowa nad dziełem muzycznym. Na kursie czas to zawsze deficytowe pojęcie – mówi szer. kdt Maria Ludwika Pięta.

Kurs zakończył się egzaminami na pierwszy stopień podoficerski. Egzaminy składały się z wychowania fizycznego, części bojowej oraz egzaminu muzycznego. Wszyscy kadeci i słuchacze kursu pozytywnie zaliczyli egzaminy.

Uroczysta promocja kadetów otworzyła nowy rozdział w ich wojskowej karierze. – Aby sprostać tradycji i wyzwaniom armii nowoczesnego typu, współczesny absolwent szkoły wojskowej musi być perfekcjonistą w swojej specjalności, aktywnym obywatelem i rozważnym wychowawcą – zwrócił się do absolwentów komendant SPWLąd st. chor. sztab. Paweł Urbański w trakcie uroczystej promocji podoficerskiej.

Najlepsze wyniki w nauce uzyskała szer. kdt Adriana Siemienkiewicz i została prymusem kursu.

Kadetom akty mianowania na pierwszy stopień podoficerski w poznańskim Domu Żołnierza wręczyli: komendant Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych starszy chorąży sztabowy Paweł Urbański, płk Krzysztof Kseń, szef szkolenia Dowództwa Garnizonu Warszawa, i płk Paweł Lewandowski z oddziału kultury i tradycji orężnych Departamentu Komunikacji Społecznej MON. Dzień wcześniej kadeci podpisali kontrakty na pełnienie zawodowej służby wojskowej. – Wojsko to zespół, a zespół to wsparcie. Bez tego jest problem. Czasami głowa podpowiada różne pomysły: nie dasz rady, to nie dla ciebie, zrezygnuj… Ale wsparcie grupy, kolegi, koleżanki z kursu pomaga i nie pozwala poddać się. Co sprawiło najwięcej problemów – część wiedzy wojskowej. Wszystko nowe, wszystko do nauczenia, to takie zderzenie artystycznej duszy z twardą żołnierską rzeczywistością. Instrument schodzi na drugi plan, a wojsko bierze górę, ale po to przyszedłem do wojska – podsumowuje szer. kdt Kamil Węgrzyniak.

Po uroczystości komendant SPWLąd zaprosił absolwentów na poczęstunek, a w życzeniach podziękował za włożony w szkolenie trud oraz inicjatywę i działalność społeczną. Efektem pomysłowości i chęci działania były liczne koncerty, z których warto wspomnieć między innymi dla dzieci w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, podopiecznych Centrum Onkologii czy w trakcie 24. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Wszystkim promowanym i absolwentom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!

Tekst: chor. Marcin Szubert

red. PZ

autor zdjęć: chor. Marcin Szubert