moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rosja wyśle sprzęt wojskowy Syryjczykom?

Wiosną 2013 r. w wypowiedziach władz Rosji pojawiły się sugestie o możliwości dostawy do Syrii systemów obrony przeciwlotniczej S-300 PMU-1 (w kodzie NATO znanych jako SA-10 Grumble). System S-300 PMU-1 jest podstawą całej rodziny systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych. Był wielokrotnie modernizowany i często porównuje się go z amerykańskimi zestawami Patriot – pisze Marcin Andrzej Piotrowski, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Systemy S-300 PMU-1 oraz jego modyfikacja S-300 PMU-2 Faworyt (SA-20 Gargoyle) są obecnie filarami obrony przeciwlotniczej Rosji oraz Chin. Rosyjsko-syryjskie negocjacje w sprawie dostaw S-300 trwają od 2005 r., gdy Rosja anulowała większość (8 z blisko 12 mld dol.) długu, który pochodził jeszcze z czasów dozbrajania Syrii przez ZSRR. Od 2006 r. – po podpisaniu umów szczegółowych – Rosja dostarczyła do Syrii kilka systemów wzmacniających przestarzałą obronę przeciwlotniczą oraz obronę wybrzeża kraju. Rosyjskie dostawy objęły systemy krótkiego zasięgu Tor/SA-15, Buk/SA-17 i Pantsyr/SA-22, jak również pomoc w modernizacji S-200E/SA-5 oraz S-125/SA-3.

Dysponowanie przez Syrię S-300 PMU-1 zmieniałoby równowagę sił w regionie ze względu na zasięg rakiet (200 km) oraz ich zdolność do zwalczania samolotów, pocisków samosterujących na niskim pułapie i rakietowych pocisków balistycznych. Zapowiadana obecnie dostawa miałby objąć od 4 do 6 baterii S-300 i 144 rakiety do nich oraz zapewnienie radarów i logistyki na łączną sumę 834–900 mln dol. Według różnych źródeł koszty te zostałyby w całości pokryte przez Iran, który swego czasu również negocjował zakup S-300, a teraz finansuje niemal całość zaopatrzenia wojskowego syryjskiego reżimu. Zapobieżenie wysłaniu S-300 do ogarniętej wojną domową Syrii stało się w maju 2013 r. przedmiotem poufnej wizyty premiera Izraela w Moskwie.

Zdaniem Rosji, zapowiadana transakcja byłaby realizacją umów podpisanych jeszcze przed wybuchem konfliktu w Syrii. Szef rosyjskiej dyplomacji unikał jednak w kontaktach z mediami jednoznacznej odpowiedzi, czy istnieje umowa precyzująca warunki dostawy i czy w ogóle do niej dojdzie. Podkreślał tylko, że zainstalowanie w Syrii S-300 zmusiłoby Zachód i Izrael do ostrożniejszej kalkulacji każdej z opcji wojskowego rozwiązania kryzysu w tym kraju. Komentatorzy zachodni zgadzają się, że S-300 utrudniałyby każdą kampanię lotniczą i wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Syrią.

Nawet bez tych systemów obrona przeciwlotnicza jest oceniana jako najsilniejsza w regionie: nowocześniejsza i kilkakrotnie liczniejsza niż obrona Libii podczas interwencji NATO w 2011 r.

(…) Syria jako poligon S-300? Dostawa S-300 skomplikowałaby planowanie wojskowe USA, NATO czy Izraela; prawdopodobnie jednak nie wpłynęłaby na przebieg i ostateczne rezultaty konfliktu w Syrii. Uzbrojenie syryjskiej obrony przeciwlotniczej w S-300 byłoby „debiutem” tego systemu przeciwko lotnictwu NATO lub Izraela, w przypadku gdyby doszło do rozwiązań wojskowych. Nie ma jednak pewności, czy S-300 w realnych warunkach bojowych okazałyby się w pełni skuteczne. Każdy – nawet najnowocześniejszy – system obrony przeciwlotniczej może być pokonany przy przewadze ilościowej i technologicznej strony atakującej. W dodatku S-300 nie jest obcy wojskowym ekspertom USA i Izraela, których lotnictwo w ostatniej dekadzie ćwiczyło przełamanie tak wyposażonej obrony przeciwlotniczej Bułgarii, Słowacji i Grecji. W poprzedniej dekadzie w Izraelu został opracowany i wprowadzony do uzbrojenia system ITALD (Improved Tactical Air Launched Decoy), który ma być zdolny do zmylenia radarów oraz systemów kierowania S-300. Uzbrojenie Syrii w ten system nie stanowiłoby także bariery dla bardziej zaawansowanych amerykańskich samolotów „stealth”, niewidocznych dla radarów S-300 (np. F-22, F-35 i B-2). Kolejne akcje lotnictwa Izraela, przeprowadzone w 2013 r., sugerują również możliwość łatwego zniszczenia baterii S-300 jeszcze w trakcie rozładowywania lub montażu. Atak Izraela w maju 2013 r. na systemy Jachont-E zwiększa wiarygodność jego deklaracji w sprawie zapobieżenia dostawie S-300. Z kolei zaawansowanie systemów S-300 i wiele miesięcy potrzebnych na przeszkolenie personelu wykluczają ich obsługę przez syryjskich wojskowych. W razie determinacji Rosji w realizacji dostawy do Syrii konieczne byłoby skierowanie tam dodatkowego rosyjskiego personelu doradców i ekspertów. To z kolei zwiększałoby ryzyko strat wśród Rosjan w rezultacie ataków rebeliantów albo operacji lotnictwa USA lub Izraela. Wszystkie te czynniki razem wzięte wydają się przemawiać przeciwko ostatecznej decyzji Rosji o dostawie S-300.

Ewentualna dostawa systemów S-300 z Rosji do Syrii mogłaby skomplikować planowanie większości z operacji wojskowych, jakie mogą rozważać władze USA lub Izraela w związku z konfliktem syryjskim. Deklaracje i sugestie Rosji są tym bardziej niejasne, że nie ma pewności podpisania szczegółowych umów rosyjsko-syryjskich, jakie powinny towarzyszyć tego typu dostawom. Kwestia S-300 dla Syrii wydaje się elementem gry dezinformacyjnej, która wzmacnia pozycję Rosji względem Zachodu i odstrasza go od ewentualnej interwencji w Syrii. Jednocześnie tego typu deklaracje Rosji poprawiają jej wizerunek w Syrii i Iranie. Z dostępnych informacji nie można wywnioskować, czy trwają przygotowania do „transakcji wiązanych” między dyplomacją Rosji a USA i Izraelem, podobnych do tych, które towarzyszyły anulowaniu wcześniejszych umów na dostawę S-300 do Iranu. Widać natomiast czynniki, które mogą powstrzymać Rosję przed tak ryzykownym krokiem, a zwłaszcza skierowaniem do Syrii rosyjskiego personelu obsługi S-300.

W kontaktach państw NATO i konsultacjach UE z Rosją w sprawie konfliktu syryjskiego warto podkreślać też inne zagrożenia, chociażby te związane z możliwością transferów S-300 z Syrii do libańskiego Hezbollahu lub Iranu. Kwestię dostawy S-300 do Syrii można też uznać za jeden z mierników rzeczywistego podejścia Rosji do Zachodu. Z uwagą należy też śledzić dalsze konsultacje między Rosją a Arabią Saudyjską w sprawie sytuacji w Syrii.

Natomiast gdyby do tej dostawy doszło, a USA, NATO lub Izrael zaangażowałyby się w konflikt syryjski, stałby się on rzeczywistym „poligonem doświadczalnym” dla systemu S-300.

Pełny tekst artykułu znajduje się na stronie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Marcin Andrzej Piotrowski
Analityk w grupie ds. bezpieczeństwa międzynarodowego w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, doktor nauk humanistycznych, były dyplomata i polski oficer łącznikowy przy Biurze Specjalnego Przedstawiciela USA ds. Afganistanu i Pakistanu oraz przy Sekretariacie Międzynarodowej Grupy Kontaktowej ds. Afganistanu i Pakistanu.

dodaj komentarz

komentarze


Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
 
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Strażacy ruszają do akcji
Szarża „Dragona”
Wojna w świętym mieście, część trzecia
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Zachować właściwą kolejność działań
Sandhurst: końcowe odliczanie
Przygotowania czas zacząć
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Wojna w świętym mieście, epilog
Kolejne FlyEle dla wojska
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Charge of Dragon
V Korpus z nowym dowódcą
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Front przy biurku
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
25 lat w NATO – serwis specjalny
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Kadisz za bohaterów
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Na straży wschodniej flanki NATO
NATO na północnym szlaku
Prawda o zbrodni katyńskiej
Rakiety dla Jastrzębi
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Zmiany w dodatkach stażowych
Sprawa katyńska à la española
Optyka dla żołnierzy
Święto stołecznego garnizonu
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
NATO on Northern Track
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Ramię w ramię z aliantami
Szpej na miarę potrzeb
Głos z katyńskich mogił
SOR w Legionowie
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Mundury w linii... produkcyjnej
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Odstraszanie i obrona
Zbrodnia made in ZSRS
Ocalały z transportu do Katynia
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Wojna w świętym mieście, część druga
Barwy walki
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO