Weterani poszkodowani w Afganistanie chcieliby zdobyć specjalistyczne rowery, które wspomogłyby ich rehabilitację. Tego rodzaju maszyny widzieli na imprezie zorganizowanej przez Amerykanów. Niestety, koszt jednej to kilka tysięcy dolarów. Jak dowiedział się portal polska-zbrojna.pl, z propozycją pomocy w zakupie wystąpił Bumar.
St. sierż. Przemysław Wójtowicz w ramach VII zmiany PKW Afganistan dowodził sekcją strzelców wyborowych. Podczas jednej z potyczek z rebeliantami w prowincji Ajiristan został poważnie ranny. Został kilkakrotnie postrzelony w prawą nogę, a w wyniku eksplozji stracił w 50 procentach słuch. Od kilku miesięcy intensywnie działa na rzecz rannych i rodzin poległych żołnierzy. Jest pomocnikiem dowódcy 1 Brygady Pancernej z Wesołej do spraw rannych w misjach poza granicami kraju oraz członkiem Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju.
Na przełomie lipca i sierpnia tego roku Wójtowicz uczestniczył w rajdzie rowerowym „Soldier Ride” zorganizowanym przez stowarzyszenie Wounded Warrior Project oraz armię Stanów Zjednoczonych. W imprezie wzięli udział weterani z USA, Wielkiej Brytanii, Łotwy, Norwegii, Niemiec, Rumunii, Estonii oraz Polski. Gospodarze zadbali o to, by każdy z rannych żołnierzy miał do dyspozycji rower dopasowany do stopnia i rodzaju jego niepełnosprawności. Teraz Wójtowicz chciałby zdobyć takie maszyny dla polskich weteranów. – To nie mają być maszyny sportowe, takie jakie mają na przykład paraolimpijczycy. Chodzi nam o rowery, na których żołnierze mogliby podróżować rekreacyjnie, turystycznie, a jednocześnie rehabilitować się – wyjaśnia.
W Polsce rowery dla osób niepełnosprawnych są dostępne na rynku, ale takie, z których korzystali uczestnicy „Soldier Ride”, kosztują nawet kilka tysięcy dolarów. To dla większości cena zaporowa. Pomoc w tej sprawie zadeklarował jednak nasz narodowy koncern zbrojeniowy.
– Bumar jest dumny z weteranów, a jeszcze większy szacunek należy się tym żołnierzom, którzy doznali uszczerbku na zdrowiu wypełniając zadania na misjach poza granicami kraju. Wspieramy działalność Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju, a niebawem ta pomoc będzie jeszcze szersza – mówi Marcin Górka, pełnomocnik Zarządu Bumaru ds. Public Relations. W trakcie kieleckiego MSPO władze spółki spotkały się z przedstawicielami Stowarzyszenia. Wiceprezes Marcin Idzik zadeklarował wówczas pomoc rannym weteranom w zdobyciu specjalnych rowerów, na których mogliby oni nie tylko rehabilitować się, ale również uczestniczyć w imprezach sportowych.
– To, w jaki sposób ranni otrzymają rowery, pozostaje na razie sprawą otwartą – wyjaśnia Górka. – Analizujemy, czy sami je wyprodukujemy, czy rowery trzeba będzie kupić, a może uda się je pozyskać od organizacji, które działają w armiach sojuszniczych, a takim sprzętem już dysponują. Już teraz jednak wiemy, że trzeba zacząć od kilku sztuk i, w miarę potrzeby, sprowadzać lub produkować kolejne – deklaruje Górka.
Oficjalne porozumienie pomiędzy firmą i Stowarzyszeniem Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju ma zostać podpisane w najbliższych tygodniach.
autor zdjęć: Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju
komentarze