moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Modułowy grot

Z Wojciechem Łacnym o potencjale karabinka Grot oraz jego możliwych zmianach konstrukcyjnych rozmawia Magdalena Kowalska-Sendek.

Przez 18 lat służył pan w Jednostce Wojskowej Komandosów w Lublińcu i jako operator wyjechał na siedem misji. Z jakiego typu broni korzystał pan w czasie służby?

Jako żołnierz służby zasadniczej pracowałem z „kałachem”, czyli AKMS. Potem, już w służbie zawodowej, otrzymałem karabinek Beryl kalibru 5,56 mm. I z tą bronią wyjechałem na trzy misje do Iraku. Później przez wiele lat używałem karabinka niemieckiej produkcji HK416, ale poznawałem także inną broń. Strzelałem np. z amerykańskiego karabinka AR-15 i modułowego sig sauera MCX, niemieckiego HK G36 czy izraelskiego tavora.

Teraz HK416 zamienił pan na polskiej produkcji MSBS Grot.

Ponad pół roku temu rozstałem się z JWK. Teraz pełnię służbę w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej i posługuję się karabinkiem Grot.

Jakie wrażenie wywarła na panu ta broń?

Interesuję się bronią, jestem jej świadomym użytkownikiem, znam więc wszystkie wady i zalety sprzętu, którego używam. Nie miałem żadnych oczekiwań wobec MSBS-a i nie nastawiałem się na nic. Rozpocząłem kilkumiesięczny cykl strzelań, by wyrobić sobie własne zdanie. Wiem, że moje oczekiwania, jako żołnierza wywodzącego się z jednostki specjalnej, mogą być wygórowane. Dlatego staram się spojrzeć na tę broń z perspektywy nie tylko operatora, lecz także żołnierza lekkiej piechoty. I odpowiadając wprost: moje pierwsze wrażenia były pozytywne.

Zacznijmy zatem od zalet. Za co należy MSBS Grot chwalić?

Doceniam modułowość konstrukcji. Karabinek można dostosować do zadania, jakie żołnierz ma wykonać, przez wymianę różnych elementów broni: lufy, łoża, kolby. Trzeba jednak wiedzieć, że takie modyfikacje sprawdzą się tylko w przypadku dobrze wyszkolonego i świadomego użytkownika. Modułowość broni jest zaletą, żeby jednak wykorzystać ją w pełni, trzeba zainwestować w dłuższe szkolenie wojska – taka świadomość przychodzi wraz z kompetencjami. Zaletą jest także to, że mechanizm centralny karabinka stanowi monolityczna komora zamkowa wykonana z duraluminium, co gwarantuje stabilność montażu przyrządów celowniczych na całej jej długości. Rozwiązanie takie jest bardzo praktyczne, bo gdy jest wykorzystywana modułowość grota i są wymieniane różne elementy broni, przyrządy celownicze zawsze mamy na tym samym miejscu.

Żołnierze chwalą także składaną kolbę.

Tak, to jest duży plus, bo przy długiej, 16-calowej lufie składana kolba będzie po prostu wygodniejsza i poręczniejsza, np. w rosomaku czy w śmigłowcu. Praktyczne jest także to, że w łożu znajdują się otwory montażowe, kompatybilne z akcesoriami, które można dołączyć do broni, czyli np. latarką albo chwytem przednim, bardzo przydatnym w czasie strzelania. I wreszcie, grot daje także możliwość korzystania w trakcie szkolenia z treningowej amunicji z pociskami barwiącymi UTM.

A minusy? Mówi się na przykład o wypadaniu odpowiedzialnego za przeładowanie broni regulatora gazowego.

W wojskach specjalnych żołnierze posługują się wersją A5 karabinka HK416. „A” od angielskiego „amendment” oznacza poprawki. W WOT używamy karabinka w wersji A2. Mówię o tym, by pokazać, że każda broń podlega modyfikacjom. I jeżeli w trakcie użytkowania pojawiają się jakieś mankamenty, to oczywiście trzeba je usunąć. Tak dzieje się z grotem. W dzisiejszych czasach przy dużej precyzji wykonania broni pewne tendencje można zaobserwować dopiero na dużej grupie użytkowników. Mało doświadczony strzelec mocno uwydatni słabe punkty broni.

Co należałoby w karabinku Grot poprawić?

Gdyby to zależało wyłącznie ode mnie, to zmieniłbym ustawienie bezpiecznika ognia. Ten 45-stopniowy przełącznik pozwala strzelać ogniem pojedynczym lub ciągłym. W HK416 taką zmianę wykonuje się, przesuwając przełącznik o 90 stopni. 45-stopniowy z kolei stosowany jest w broni sportowej, gdzie trzeba jak najszybciej odbezpieczyć broń i oddać strzał. Moim zdaniem w wojsku to niepotrzebne. Pracujemy w różnych warunkach, często w rękawiczkach, dlatego uważam, że przełącznik w układzie 90 stopni jest wygodniejszy. Druga zmiana dotyczy mechanizmu spustowego, płynności jego pracy. Preferuję spusty dwuoporowe, które zapewniają lepszą kontrolę, co przekłada się na celność. Można pomyśleć także o niewielkiej redukcji wagi broni oraz skróceniu lufy, np. do 14,5 cala.

Czy karabinek może się przegrzać?

To prawa fizyki – przegrzać można każdą broń, bo podczas strzału wytwarza się wysoka temperatura. Im szybciej strzelamy, tym szybciej ona rośnie. Jeśli jest zbyt wysoka, to każdy karabin się przegrzeje, nawet maszynowy. Instrukcja grota podaje, że szybkostrzelność praktyczna to sto pocisków na minutę. Ale tu ważne jest zastosowanie broni. Byłem na siedmiu misjach i uczestniczyłem w wielu kontaktach ogniowych. Podczas żadnego z nich nie wystrzelałem więcej niż jednego magazynku. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której żołnierz, leżąc w okopie, wystrzela ogniem ciągłym kilkanaście magazynków. Poza tym w Wojsku Polskim obowiązujące programy strzelań zakładają, że piechota ma razić cel ogniem pojedynczym lub krótkimi seriami. Strzelanie ogniem ciągłym z karabinka jest nie tylko nieefektywne, lecz także niezgodne z założeniami taktyki. Do prowadzenia ognia ciągłego służą karabiny maszynowe.

Czy pana spostrzeżenia wpłyną na modyfikacje broni?

Owszem. Dowódca WOT-u stworzył zespół, który ma wskazywać producentowi kierunek dalszych modyfikacji broni. Dlatego jestem przekonany, że pewne rozwiązania w przyszłości zostaną wprowadzone. I nie chodzi tu o dyskredytowanie karabinka. Po prostu użytkownik końcowy, taki jak ja, musi podzielić się swoimi uwagami.

Czy Fabryka Broni „Łucznik” jest otwarta na te sugestie?

Fakt, że broń jest rodzimej konstrukcji i produkcji, ułatwia dialog. Fabryka wie, że robi broń dla polskiego żołnierza, więc musi być ona niezawodna. Odwołam się znowu do doświadczeń z JWK. Kupiliśmy kiedyś amerykańskie kamizelki kuloodporne, które po pewnym czasie chcieliśmy zmodyfikować. Niestety nie mogliśmy liczyć na producenta, bo nie opłacało się mu przygotować 200 nowych egzemplarzy. Tak też było z HK416. Choć to świetny karabinek, on także w trakcie eksploatacji był przez żołnierzy JWK modyfikowany. Producent nie partycypował w poprawkach, bo nie miał w tym interesu. Teraz sytuacja jest inna. Zmiany wprowadzamy szybciej, bo mamy bezpośredni kontakt z producentem. Grot dziś dostaje ode mnie mocną czwórkę, ale obserwując jego modyfikacje, myślę, że ma szansę stać się jednym z najlepszych karabinków na świecie. Cieszę się, że żołnierze mają w tym udział. 

 


 

Por. Wojciech Łacny, wieloletni operator Jednostki Wojskowej Komandosów, uczestnik siedmiu misji zagranicznych w Iraku i Afganistanie jest oficerem w Zespole Działań Niekonwencjonalnych Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej. Absolwent kursów instruktorskich strzelectwa w USA.

Rozmawiała: Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: st. chor. sztab. mar. Arkadiusz Dwulatek / CC DORSZ

dodaj komentarz

komentarze


Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Rakiety dla Jastrzębi
Strażacy ruszają do akcji
Ramię w ramię z aliantami
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Zmiany w dodatkach stażowych
Zbrodnia made in ZSRS
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Kolejni Ukraińcy gotowi do walki
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Mundury w linii... produkcyjnej
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Kolejne FlyEle dla wojska
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Święto stołecznego garnizonu
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Ocalały z transportu do Katynia
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Sprawa katyńska à la española
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Na straży wschodniej flanki NATO
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Przygotowania czas zacząć
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Zachować właściwą kolejność działań
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Front przy biurku
Odstraszanie i obrona
Szarża „Dragona”
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
25 lat w NATO – serwis specjalny
Szpej na miarę potrzeb
Głos z katyńskich mogił
Wojna w świętym mieście, epilog
NATO na północnym szlaku
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Charge of Dragon
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Prawda o zbrodni katyńskiej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Optyka dla żołnierzy
Wojna w świętym mieście, część druga
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Barwy walki
NATO on Northern Track
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
V Korpus z nowym dowódcą

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO