moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Sport – przepustka do wojsk specjalnych?

Na selekcję do Agatu zgłosili się maratończycy, miłośnicy ekstremalnych biegów górskich, zawodnicy sztuk walki. – Sport wymaga wyrzeczeń, kształtuje charakter i uczy pokory. Dokładnie jak selekcja do wojsk specjalnych – mówią kandydaci. Kilku z nich zapytaliśmy o ich pasje i zainteresowania.

Spośród 17 kandydatów, którzy zgłosili się na selekcję do jednostki WS Agat byli żołnierze, rezerwiści i przedstawiciele innych służb mundurowych. Wielu uczestników od lat zajmuje się sportem. Postanowiliśmy sprawdzić, czy sportsmenom łatwiej przejść selekcję.

– Jeśli nie poddawali się na treningach, mają w sobie determinację zwycięzcy, to pewnie tak – mówią instruktorzy. Ale ta zasada nie zawsze się sprawdza. W wiosennej edycji sprawdzianu w górach wystartowali m.in. miłośnicy ekstremalnego biegania po górach. Wydawałaby się, że nie ma lepszego sposobu na przygotowanie się do selekcji. Niestety ultramaratończykom się nie udało. Diabeł tkwi w szczegółach. – Sam w ubiegłym roku przebiegłem ultramaraton w Bieszczadach i wiem, że wysiłek kandydatów do Agatu jest zupełnie inny. Podczas biegu górskiego zawodnik zmaga się jedynie z ciężarem swojego ciała. Tu, podczas selekcji, każdy dźwiga ważący przynajmniej 15 kg plecak. Przez kilka dni mało je, niewiele pije i jeszcze mniej śpi – opowiada Sebastian, instruktor JW Agat.

Chciałem się bić

W grupie kandydatów na komandosa uwagę zwraca „Czwórka”. Zawsze skupiony, chętny do pracy, nie widać po nim zmęczenia. Okazuje się, że przez dziewięć lat był zawodowym pięściarzem. – Jako 17-latek chciałem nauczyć się bić i szukałem wrażeń na ringu. Zaczynałem amatorsko, ale trafiłem na dobrego trenera, który odpowiednio pokierował moją karierą – opowiada „Czwórka”. Nie wiemy, jak ma na imię ani ile ma lat, bo zgodnie z zasadą selekcji – przedstawić się może tylko numerem, który dali mu instruktorzy.

Jest kilkukrotnym medalistą Polski w boksie. Zdobył tytuły mistrza Polski seniorów w K1 (odmiana kick-boxingu z elementami innych sztuk walki) oraz brązowy medal na mistrzostwach muay thai seniorów. Karierę bokserską skończył kilka lat temu jako srebrny medalista Pucharu Świata. – Odszedłem ze sportu zawodowego po poważnym złamaniu nosa. Leczenie i rehabilitacja trochę trwały, więc odpuściłem. Potem zająłem się karierą trenerską, co zresztą robię do dziś – mówi.

Przyznaje, że kilka lat temu na obozie kondycyjnym rozmawiał z kolegą o służbie w wojsku. Pomyślał, że chce służyć z najlepszymi – z operatorami w wojskach specjalnych. Jak postanowił, tak zrobił. W ubiegłym roku przeszedł szkolenie przygotowawcze do NSR i złożył przysięgę wojskową, a następnie złożył papiery do jednostki WS. – Selekcję można porównać do sportu, bo i tu, i tu przechodzi się kryzysy. Najważniejsze to znaleźć motywację. Mnie prowadzi myśl o rodzinie, która trzyma za mnie kciuki: o narzeczonej i dziecku – przyznaje.

„Czwórka” na ringu zawsze był zdany na siebie, ale w Bieszczadach musi współpracować w grupie. – W sporcie indywidualizm to wierzchołek góry lodowej. Tak naprawdę to ciężka praca zespołowa podczas zgrupowań, treningów i zawodów. Działamy razem, pomagamy sobie. Tak jak teraz z kandydatami na selekcji – podkreśla. Przed rozpoczęciem sprawdzianu twierdził, że jest dobrze przygotowany do udziału. – Sport mnie wiele nauczył. Umiem przegrywać i umiem wygrywać. Teraz wiem, że wygram – mówił pewny siebie. Udało mu się.

Rower to nie wszystko

„Dziesiątka” przez dwanaście lat uprawiał kolarstwo. Zaczynał w Polsce, a karierę zawodowego kolarza kończył we francuskich klubach. – Mój tata był kolarzem i mimo że namawiał mnie do uprawiania tej dyscypliny, to jako dziecko nie byłem przekonany – opowiada. Gdy skończył trzynaście lat, obserwował zmagania kolarzy podczas wyścigu w pobliżu swojej miejscowości. – Wtedy postanowiłem, że chce być taki jak oni. A nawet lepszy – zaznacza.

Jako nastolatek trenował kilka razy w tygodniu, a po roku wystartował w pierwszych zawodach. Gdy przeszedł na zawodowstwo, trenował już siedem dni w tygodniu przez 365 dni w roku. – Treningi to nie tylko rower. Na siłowni ćwiczyliśmy nogi, dużo także biegałem – mówi „Dziesiątka”.

W 2008 roku wygrał mistrzostwa Polski juniorów, a wkrótce potem wyjechał do Francji, gdzie jeździł w tamtejszych klubach kolarskich. – Kocham kolarstwo, wiele mu zawdzięczam. Ono stworzyło mnie jako sportowca, ukształtowało mój charakter. Od dzieciaka nauczyłem się działać na 100 procent, dawać z siebie wszystko. Ale nadszedł taki moment, gdy postanowiłem, że muszę w życiu zrobić coś więcej. Lubię rywalizację, ale przestało mi to wystarczać – mówi.

Trzy lata się wahał, by ostatecznie zrezygnować z zawodowego kolarstwa. W tym czasie skończył różnego rodzaju kursy, które miały pomóc mu zostać zawodowym żołnierzem. Szkolił się w krav madze, skończył kurs spadochronowy. W końcu na ochotnika ukończył służbę przygotowawczą. Czy były trudne momenty na selekcji? – Było ich dużo, ale jestem gotowy do poświęceń, gdy mam jasno postawiony cel. Tym celem było zaliczenie selekcji – dodaje. Wykonał wszystkie postawione przez instruktorów zadania i tym samym zaliczył ekstremalny sprawdzian w Bieszczadach.

Bokser z Jaty

„Piętnastka” zwraca na siebie uwagę. Jest bardzo wysoki, uśmiechnięty i spokojny. W ubiegłym roku ukończył kurs Jata w Ośrodku Szkolenia Wojsk Specjalnych i trafił do jednostki wojskowej Agat. Służy w zabezpieczeniu, ale chciał czegoś więcej. Marzy mu się zespół bojowy, dlatego postanowił przejść selekcję. – Nie łatwo mnie złamać. Lubię wyzwania i dlatego tu jestem – mówi „Piętnastka”. – Od 18. roku życia amatorsko uprawiam kick-boxing. Wkręciłem się w to, oglądając filmy akcji z m.in. Jeanem-Claude’em van Dammem – wspomina. Po kilku latach intensywnych treningów przyszły pierwsze sukcesy. Zdobył srebro i brąz w Pucharze Polski. – Sport wymaga poświęceń i wyrzeczeń. Pozwala sprawdzić się w skrajnych emocjach i ogromnym zmęczeniu. Tu, podczas selekcji, czasami wspominam swoje zgrupowania sportowe. Czekałem zawsze na to najlepsze uczucie po zwycięskich zawodach. Myślę, że tak będę się czuł po selekcji – mówi. Wygrał. Był jednym z siedmiu zwycięzców.

EK, MKS

autor zdjęć: EK, MKS

dodaj komentarz

komentarze


Wojna w świętym mieście, część druga
 
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Kolejne FlyEye dla wojska
NATO na północnym szlaku
Zmiany w dodatkach stażowych
Wojna na detale
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Ramię w ramię z aliantami
Kadisz za bohaterów
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Strażacy ruszają do akcji
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Święto stołecznego garnizonu
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
SOR w Legionowie
Sandhurst: końcowe odliczanie
25 lat w NATO – serwis specjalny
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Przygotowania czas zacząć
Charge of Dragon
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Wytropić zagrożenie
Zachować właściwą kolejność działań
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Pod skrzydłami Kormoranów
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Gunner, nie runner
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Front przy biurku
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Sprawa katyńska à la española
W Italii, za wolność waszą i naszą
Wojna w świętym mieście, epilog
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Szpej na miarę potrzeb
NATO on Northern Track
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Na straży wschodniej flanki NATO

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO