Aby mówić o efektach działań proobronnych, potrzebny jest nie tylko entuzjazm osób w nie zaangażowanych. Konieczne są także odpowiednie fundusze. Bo choć wszyscy zadeklarowali, że będą pracować społecznie, to bez zwiększonych środków na szkolenie i sprzęt trudno będzie mówić o zadowalających rezultatach. Trzeba też zweryfikować system przyznawania dotacji organizacjom pozarządowym, nadając wyraźny priorytet zadaniom proobronnym – pisze gen. rez. Bogusław Pacek. W listopadzie szef MON powierzył mu funkcję pełnomocnika ds. społecznych inicjatyw proobronnych.
Tysiące, którym działania na rzecz obronności są bliskie sercu
Od kilkudziesięciu lat nie widzieliśmy w Polsce, by tysiące ludzi w różnym wieku z własnej woli całymi dniami i to w wolnym czasie, często za własne pieniądze zajmowało się zupełnie serio tym, co z boku może wyglądać jak zabawa w wojaczkę, a gdy się przyjrzeć z bliska, to widać, że to działanie bardzo serio.
W naszym kraju w szkołach ponadgimnazjalnych uczy się około 30 tysięcy uczniów, którzy codziennie przychodzą do szkoły w wojskowym mundurze. Co najmniej drugie tyle skupiają jednostki Związku Strzeleckiego „Strzelec” i różnych innych organizacji proobronnych, jak np. Obrona Narodowa. Ale to nie wszystko. Są przecież także członkowie Ligi Obrony Kraju, PCK, TWO, kawalerzyści, kombatanci, weterani i żołnierze rezerwy skupieni w kilkudziesięciu stowarzyszeniach. Jeśli weźmiemy ich wszystkich pod uwagę, okaże się, że mamy w Polsce armię ludzi, których sercu bliskie jest wszystko to, co wiąże się z obronnością Polski.
Szczególnym optymizmem napawają działania młodzieży. Strzelcy już nie tylko maszerują – jak mówią słowa znanej pieśni – ale szkolą się na potęgę. Jak grzyby po deszczu powstają nowe organizacje proobronne. Co prawda, czasami nazwy te – takie jak Obrona Terytorialna czy Gwardia Narodowa – wywołują i słowa krytyki.
Szef resortu obrony, wicepremier Tomasz Siemoniak, podejmując wyzwanie związane z potrzebą zagospodarowania ogromnego entuzjazmu i potencjału proobronnego, zdecydował o powołaniu pełnomocnika ds. społecznych inicjatyw proobronnych oraz zespołu złożonego z przedstawicieli dowództw i departamentów. Ma on w krótkim czasie przygotować odpowiednie rozwiązania systemowe. Równolegle w 5 wojskowych uczelniach rektorzy-komendanci powołali podobnych pełnomocników, którzy będą wspierać działania realizowane na szczeblu Ministerstwa.
Jak wykorzystać entuzjazm młodzieży
A do zrobienia jest wiele. Na pierwsze dwa spotkania na zaproszenie pełnomocnika MON przybyli przedstawiciele 67 organizacji. Przekrój – duży. Od kilkunastu organizacji strzeleckich, poprzez Obronę Narodową, aż po organizacje skupiające kombatantów, weteranów i żołnierzy rezerwy, którzy niedawno odeszli z wojska. Patrząc na salę, odnosiło się wrażenie, że było to spotkanie ojców i synów. Po raz pierwszy od lat resort obrony wyraźnie określił swoje proobronne oczekiwania od organizacji pozarządowych, nazywając to „pakietem proobronnym”.
MON chciałby skoncentrować swoje działania razem z proobronnymi organizacjami na przygotowaniu młodzieży do służby wojskowej oraz podtrzymywaniu zdolności rezerw osobowych. Tu duża rola sportów obronnych: strzelectwa, spadochroniarstwa, szkolenia z ratownictwa, łączności, obrony pchem. i opl oraz doskonalenie umiejętności działania w zespole. Resort obrony chciałby, aby organizacje wspierały działania na rzecz budowy społecznej akceptacji dla konieczności zapewnienia potrzeb państwa w zakresie świadczeń rzeczowych oraz zapewnienia infrastruktury obronnej.
Bardzo ważne jest kształtowanie patriotycznych postaw obronnych, popularyzacja dziejów i tradycji oręża polskiego, kształtowanie poczucia postaw obowiązku i zdyscyplinowania. Ministerstwo obrony chce, aby organizacje pozarządowe uczestniczyły w przygotowaniu zasobów osobowych dla pododdziałów obrony terytorialnej i Narodowych Sił Rezerwowych i aby rekomendowały swoich ludzi przygotowanych i chętnych do pójścia do armii wojskowym komendom uzupełnień, które będą prowadzić rejestry takich ochotników.
Na działania organizacji proobronnych jest miejsce także w czasie kryzysu i wojny. Szkolenie w zakresie ewakuacji ludności z zagrożonych rejonów, organizacja regulacji ruchu, punktów informacyjnych, prowadzenie działań ratowniczych. Możliwy jest udział członków organizacji proobronnych w udzielaniu informacji służących ocenie sytuacji w rejonie operacyjnego rozwinięcia wojsk, udział w rozbudowie inżynieryjnej terenu, organizacja samoobrony ludności, przygotowanie schronów i wiele innych zadań.
Bez pieniędzy trudno o efektywne szkolenia
Podczas spotkań przedstawicieli resortu z organizacjami proobronnymi ustalono, że na pierwszym etapie zostaną określone ich możliwości w zakresie udziału w realizacji części programu przewidzianego dla żołnierzy w centrach szkolenia. Istnieje możliwość, aby okres szkolenia w wojsku znacznie skrócić i realizować go np. w jednostkach strzeleckich. Taki skrócony program kierowany dla klas mundurowych i organizacji proobronnych powstał już w Sztabie Generalnym.
Aby mówić o efektach, potrzebne będą i środki. Choć wszyscy realizujący zadania zadeklarowali, że będą pracować społecznie, to bez zwiększonych środków na szkolenie, sprzęt trudno będzie mówić o efektach.
Trzeba też chyba zweryfikować system przyznawania dotacji organizacjom pozarządowym, nadając wyraźny priorytet zadaniom proobronnym. Również należy rozważyć możliwość zwiększenia ilości sprzętu szkoleniowego przekazywanego z wojska do Agencji Mienia Wojskowego. Dobrze byłoby, aby więcej tego sprzętu trafiło bezpłatnie do strzelców, harcerzy, Obrony Narodowej i nie tylko.
W przyszłym roku, 15 lutego, ma się odbyć ogólnopolski kongres wszystkich organizacji proobronnych. Do tego czasu trzeba przygotować konkretne propozycje, koncepcje i decyzje. Tak, aby zgodnie z oczekiwaniami organizacji proobronnych resort obrony narodowej nie tylko koordynował i wspierał ich działania, ale też nadzorował i kierował wszystkimi działaniami związanymi z obronnością państwa.
Warunkiem udziału, co bardzo mocno podkreślał podczas spotkań pełnomocnik MON, w realizacji pakietu obronnego jest przestrzeganie 4 zasad: apolityczność, apartyjność, przestrzeganie prawa i transparentność wszystkich działań. Nikt z członków organizacji, z którymi spotykali się przedstawiciele Ministerstwa Obrony, nie miał wątpliwości, że właśnie te zasady muszą obowiązywać przy podejmowaniu działań poroobronnych.
komentarze