Ppłk Sławomir Kędzierski: najważniejszy jest sukces drużyny

niedziela, 07 sierpnia 2022

Trzy złote medale, 11 srebrnych i cztery brązowe zdobyła reprezentacja Wojska Polskiego w 20 startach w mistrzowskich zawodach szachowych na szczeblu NATO. Ostatni czempionat w Estonii i wyniki uzyskane przez naszych szachistów na poprzednich rozgrywkach podsumowuje ppłk Sławomir Kędzierski, przewodniczący Międzynarodowego Wojskowego Komitetu Szachowego.

Ppłk Sławomir Kędzierski (pierwszy z lewej).

Na niedawno zakończonych w estońskim Tartu XXXII Mistrzostwach NATO w Szachach reprezentacja Wojska Polskiego, której jest Pan kapitanem, wywalczyła drużynowe srebro. Gratuluję 18. medalu w rywalizacji zespołowej w szachach klasycznych i wysokich lokat indywidualnych.

Ppłk Sławomir Kędzierski: Ponownie udowodniliśmy, że mamy silną i zgraną drużynę. Jej atutem jest wyrównany skład. Trzech naszych najlepszych szachistów w siedmiu rundach zdobyło po 5 pkt, zajmując miejsca od szóstego do ósmego, trzech kolejnych zaś po 4,5 pkt. Rzadko się zdarza, aby w ostatniej rundzie cała szóstka miała szansę wejść do punktującej dla drużyny czwórki. W natowskich mistrzostwach najważniejszy jest wynik drużyny i najbardziej cieszy, że znów stanęliśmy na podium. Indywidualne ambicje schodzą na dalszy plan. Chciałbym przy okazji podkreślić znakomitą pracę komitetu organizacyjnego z płk. Matim Tikerpuu na czele oraz to, że mistrzostwa objął patronatem dowódca Sił Obrony Estonii gen. broni Martin Herem, który zagrał też w turnieju błyskawicznym. 

W klasyfikacji drużynowej rywalizację zdominowali Grecy. Reprezentanci tego kraju zajęli też dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji indywidualnej w szachach klasycznych oraz pierwszą i trzecią lokatę w szachach błyskawicznych. Nie zaskoczyło to Pana?

Spodziewałem się ich zwycięstw. W ekipie mieli trzech bardzo silnych zawodników i dużej klasy teoretyka. Na zeszłorocznych mistrzostwach w Belgii wyprzedziliśmy Greków dopiero w ostatniej rundzie i odebraliśmy im o 0,5 pkt złoto, a oni zdystansowali brązowych medalistów, Niemców, aż o 1,5 pkt. W tym roku Niemcy zostali osłabieni brakiem dwóch czołowych szachistów i nie byli głównym faworytem do zwycięstwa. Z kolei Grecy, którzy za dwa lata będą gospodarzem mistrzostw, starają się zbudować jak najmocniejszą reprezentację. W Estonii jej mocnym punktem była mistrzyni międzynarodowa Ekaterini Pavlidou, która od kilkunastu lat występuje w cywilnej kadrze Grecji. W tym roku będzie reprezentowała swój kraj na 44. Olimpiadzie Szachowej w Indiach.

W tegorocznych mistrzostwach kadra Polski startowała po raz 20. To doskonała okazja do podsumowań. Polacy tylko w debiucie w 2002 roku i w 2011 roku nie zajęli miejsca na drużynowym podium. Z kolei w rywalizacji indywidualnej w szachach klasycznych zdobyli o połowę mniej medali. Jak Pan ocenia te wyniki?

W najważniejszych zawodach szachowych na szczeblu sojuszniczym, czyli dwunastu edycjach Turniejów NATO i 32 Mistrzostw NATO, Polska jest pod względem dorobku medalowego drugą siłą po Niemcach. Nasi zachodni sąsiedzi w 43 startach wywalczyli 33 złote medale w turniejach drużynowych w szachach klasycznych. Te turnieje są najbardziej prestiżowe. Tylko zwycięzcy drużynowi mogą wysłuchać na podium swojego hymnu narodowego. Zwycięski team otrzymuje też cenne trofeum – przechodnią statuetkę króla Knuta Wielkiego. Naszej reprezentacji udało się zdobyć to trofeum trzy razy: w 2016, 2018 i 2021 roku; 11 razy zajęliśmy drugie miejsce oraz czterokrotnie trzecie. Po dwa zwycięstwa odniosły zaś reprezentacje Holandii i Turcji, a po jednym Norwegii i Grecji. W rywalizacji indywidualnej w szachach klasycznych Polacy zdobyli cztery srebrne medale i pięć brązowych. Tytuły wicemistrzowskie wywalczyli: Rafał Przedmojski (2004), sierż. pchor. Mateusz Sypień (2009), sierż. pchor. Dariusz Sycz (2014) i ppor. Damian Graczyk (2018). Ponadto polscy zawodnicy zdobyli kilkanaście medali w szachach błyskawicznych. W związku z okrągłą rocznicą naszych występów zorganizowaliśmy w Tartu specjalną wystawę oraz przygotowaliśmy drobne upominki dla zawodników.

Był pan kapitanem drużyny, której trzykrotnie odegrano „Mazurka Dąbrowskiego”. Które ze zwycięstw najmilej Pan wspomina?

Zdecydowanie to w 2018 roku, w dalekim Lubbock w USA, w związku ze stuleciem odzyskania przez Polskę niepodległości. Ależ wtedy towarzyszyły nam emocje... Tak bardzo chcieliśmy wygrać i w ten sposób uczcić ważną dla nas rocznicę. Taka okazja zdarza się w końcu raz na 100 lat. Nie było łatwo, gdyż należało wygrać z bardzo silnie obsadzoną ekipą Niemiec. Ale udało się! Wagę sukcesu docenił Polski Związek Szachowy, wyróżniając reprezentację Wojska Polskiego statuetkę Hetmana (odpowiednik filmowego Oscara), a szachistów sześcioma srebrnymi odznakami honorowymi. Ponadto okręgowe związki szachowe przyznały dwie odznaki brązowe.

Przed dziewięcioma miesiącami na XXXI Mistrzostwach w Belgii przedstawiciele reprezentacji biorących w nich udział wybrali Pana na stanowisko przewodniczącego Międzynarodowego Wojskowego Komitetu Szachowego. Przejął Pan pałeczkę po płk. Tomaszu Malinowskim. Z kolei po Panu obowiązki sekretarza objął por. Dariusz Sycz. Dlaczego Polacy cieszą się takim zaufaniem w natowskim środowisku szachowym?

Na uznanie pracowaliśmy latami. Od samego początku duże zasługi na tym polu miał płk Malinowski. W 2002 roku, przy pomocy PZSzach, zbudował pierwszą reprezentację, a potem, aby łatwiej było wyłonić do niej najlepszych szachistów, reaktywował szachowe mistrzostwa Wojska Polskiego. Nasze sukcesy drużynowe sprawiały, że zdobywaliśmy szacunek rywali. Udało nam się też zdobyć zaufanie dzięki profesjonalnej organizacji sojuszniczych zawodów w 2005 roku w Kołobrzegu i w 2013 roku w Warszawie. Co istotne, mogliśmy świetnie spisać się w roli gospodarzy, gdyż uzyskaliśmy dużą pomoc od Ministerstwa Obrony Narodowej. Resort wspiera nas również w wyjazdach na mistrzostwa. Ważne jest też pozytywne nastawienie dowódców jednostek wojskowych, w których służą i pracują szachiści. W tym roku zaszczyt reprezentowania Wojska Polskiego mieli żołnierze ze Stałego Przedstawicielstwa RP przy NATO w Brukseli, z Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych im. gen. J. Jasińskiego we Wrocławiu, Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim, Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, 14 Pułku Przeciwpancernego w Suwałkach oraz 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Szczególną rolę odegrał 1 Pułk Saperów w Brzegu, który od 2021 roku jest koordynatorem przedsięwzięć szachowych w Wojsku Polskim na arenie międzynarodowej i krajowej.

Ppłk Sławomir Kędzierski od 14 października 2021 roku jest przewodniczącym Międzynarodowego Wojskowego Komitetu Szachowego i odpowiada za rozwój królewskiej gry w NATO. Od 2009 roku jest grającym kapitanem szachowej reprezentacji Wojska Polskiego i od tego czasu uczestniczy we wszystkich mistrzostwach NATO w szachach. W latach 2011–2021 był sekretarzem ww. gremium. Obecnie służy w Stałym Przedstawicielstwie RP przy NATO w Brukseli.

Jacek Szustakowski

autor zdjęć: Ardi Hallismaa, Jan Cheung