moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Ogień przez 48 godzin

Cele ukazywały się tylko na 30 sekund. Załogi Rosomaków niszczyły je z armaty kalibru 30 mm oraz pokładowego karabinu UKM kalibru 7,62 mm. Równie wymagające okazało się strzelanie sytuacyjne. Działania żołnierzom 17 Brygady Zmechanizowanej nie ułatwiała kapryśna pogoda. Zwłaszcza, że ćwiczenia ogniowe były prowadzone przez okrągłe 48 godzin.

Na poligon w Wędrzynie wyjechali żołnierze 1 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej Ziemi Rzeszowskiej 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Program szkolenia zakładał dwa rodzaje zadań: prowadzenie ognia z dział KTO Rosomak oraz indywidualne strzelania sytuacyjne.

Ogniowa moc KTO

Szkolenie trwało w dzień i w nocy. Załogi Rosomaków w składzie: kierowca wozu, działonowy i dowódca niszczyły cele z armaty kalibru 30 mm oraz pokładowego karabinu maszynowego UKM kalibru 7,62 mm. Rozkaz brzmiał: szybko wykryć i zniszczyć cele ruchome i nieruchome. Żołnierze strzelali z działa do pojawiających się sylwetek transporterów i czołgów przeciwnika. Z kolei z UKM-mów celowali do tarcz z sylwetkami żołnierzy piechoty. Tarcze ukazywały się w odległości od 1000 do 1400 metrów dla armaty i od 500 do 1000 metrów dla karabinu maszynowego.

W szkoleniu udział wzięło osiem załóg KTO Rosomak i cztery transportery. Załogi ćwiczyły strzelanie w miejscu oraz w ruchu. Aby zadanie zostało zaliczone, przynajmniej sześć z 10 wystrzelonych pocisków armatnich musiało trafić w cel. Ogień mógł prowadzić zarówno działonowy, jak i dowódca, ćwicząc przy okazji szybką zamianę funkcji.

Podczas gdy jednocześnie trzy załogi ćwiczyły strzelanie (umożliwia to strzelnica na wędrzyńskim poligonie), żołnierze piechoty ćwiczyli taktykę. Trenowali m.in. procedury postępowania na wypadek wykrycia miny pułapki, nawiązywanie łączności, ochronę przed bronią masowego rażenia, działania medyczne.

Kapryśna pogoda nie ułatwiała zmotoryzowanym działań. Deszcz ograniczał widoczność i miał wpływ na szybkość wykrywania celów, które ukazywały się tylko na 30–40 sekund. Niskie temperatury utrudniały także działanie systemów celowania. – Gdy jest zimno i pada deszcze, a cele mają temperaturę otoczenia, czyli dość niską, trudne jest korzystanie z termowizji czy noktowizji – wyjaśnia ppor. Krzysztof Dobrewski, pełniący obowiązki dowódcy 3 kompanii, który kierował strzelaniem załóg transporterów. Dowódca dodaje, że aura i ograniczona widoczność szczególnie dawały się we znaki żołnierzom z krótkim stażem służby. – To jednak była dla nich dobra szkoła działań bojowych w terenie – przyznaje oficer.

Liczy się błyskawiczna reakcja

Równie wymagające okazało się szkolenie ze strzelania sytuacyjnego. Przez dwie doby wzięło w nim udział ponad 40 żołnierzy sekcji ogniowych. Scenariusz zakładał, że jeden żołnierz przemieszcza się na terenie strzelnicy po linii trójkąta o bokach około 5 metrów. Przypominało to poruszanie się na posterunku wartowniczym, zachowanie w czasie patrolowania czy podczas ubezpieczania pododdziału. W pewnej chwili w odległości od 10 do 25 metrów od ćwiczącego ukazywała się tarcza przypominająca klęczącego i celującego w niego przeciwnika. Strzelający musiał przystanąć, przyjąć dogodną pozycję strzelecką i stojąc oddać celny strzał. Po trafieniu ruszał w dalszą drogę „po trójkącie”.

Podczas tego zadania cel ukazywał się każdemu ćwiczącemu 20 razy na 5 sekund i znikał, a już po 5 sekundach ukazywał się ponownie. Każdy żołnierz otrzymywał 15 sztuk nabojów. Aby ćwiczenie zostało pozytywnie ocenione, wszystkie pociski musiały trafić w cel.  

To zadanie żołnierze wykonywali najpierw indywidualnie, a potem w parach, wówczas jeden ćwiczący strzela, a drugi wymienia magazynek swojej broni. – Ten rodzaj strzelania ma na celu nauczenie żołnierzy spostrzegawczości i wypracowanie nawyków szybkiej reakcji ogniowej polegającej na błyskawicznym oddaniu strzału w sytuacji zagrożenia – wyjaśnia st. chor. Adam Laskowski, szef 2 kompanii zmotoryzowanej, pełniący obowiązki dowódcy tej kompanii, kierownik strzelania. Podoficer dodaje, że takie umiejętności są szczególnie ważne na przykład podczas pieszego patrolu, gdy pododdział wpada w zasadzkę.

Wszystkie strzelania żołnierze 17 Brygady Zmechanizowanej wykonywali w dzień i w nocy. W przerwach ćwiczyli działania taktyczne związane z zajmowaniem przez pododdział rejonu ześrodkowania, maskowali wozy, wystawiali ubezpieczenie, organizowali posterunki obserwacyjne.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: st. szer. Łukasz Kermel

dodaj komentarz

komentarze


Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
 
Podchorążowie najlepszymi dżudokami
Sukcesy żołnierzy CWZS-u
Więcej pieniędzy za udział w ćwiczeniach
„Baltops” – moc na Bałtyku
Sejm rozpoczął prace nad prezydencką reformą
Przesmyk w grze
Musimy odpowiadać na wojnę hybrydową
Złoto taekwondzistki, srebro lekkoatletki i strzelczyń
AW149 wkrótce „made in Poland”
Wirtualna tarcza nad wojskami NATO
Będą zmiany w przepisach po incydencie na granicy z Białorusią
AWACS-y dostarczone
NATO on Northern Track
Gortat Team vs drużyna NATO
Sprawcy powinni zostać należycie ukarani
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Eksplozja w zakładach zbrojeniowych Mesko
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Głos wschodniej flanki musi być słyszalny
Wiedza ratuje życie
Pamiętamy o bohaterach D-Day
Latający radar
Inwestycja potrzebna jak tlen
Pokazali swoją siłę
Bór-Komorowski – oficer wybitny pod każdym względem
The Art of Protection of Historic Buildings and Monuments
Kremlowska wirtualna korekta
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Dzień, który zmienił bieg wojny
Więcej niż szkolenie TCCC
Jak rozbito więzienie w Końskich
Żołnierze na najwyższym podium mistrzostw lekkoatletów
Włoskie Eurofightery na polskim niebie
Policjanci szkolą wojsko
Ratownicy na medal
AGM-158B JASSM-ER dla lotnictwa
Więcej miejsc dla dobrowolsów
Equipment Tailored to the Needs
Ameryka daje wsparcie
Szef SKW na czele komisji ds. badania rosyjskich wpływów
O bezpieczeństwie w Białymstoku
Czego potrzebują żołnierze na granicy?
Rozporządzenie o utworzeniu strefy buforowej na granicy podpisane
„Pierwsza Drużyna” na start
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Donald Tusk: Musimy bronić naszych granic
Unieszkodliwić dywersantów, pomóc poszkodowanym
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zaprojektuj mural o powstaniu
„Osiodłać krowę”
„Czarownice” nad Londynem
Andrzej Duda spotkał się z żołnierzami strzegącymi granicy
Terroryści na lotnisku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Czy kraje UE sięgną po polską broń?
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Obradował Komitet Wojskowy Unii Europejskiej
Polacy ćwiczą na Słowackiej Tarczy
Pojazdy naziemnej obsługi polskiego lotnictwa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO