moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Żołnierska przysięga z rodzinami

Jeszcze do niedawna uroczysta przysięga żołnierzy złożona w obecności rodziców i krewnych nie była niczym niezwykłym. Co roku kilkaset tysięcy ludzi brało w niej udział. Dziś uczestnikami takich uroczystości jest znikoma wręcz część społeczeństwa. Warto więc przypomnieć, że pierwszym dowódcą, który zaprosił rodziny na przysięgę rekrutów, był ppłk Stanisław Sosabowski. W latach 1937–1938 roku dowodził 9 Pułkiem Piechoty Legionów. A jego pomysł miał dalece głębszy wymiar niż czysto kurtuazyjny.

Uroczysta przysięga tak wrosła w ceremoniał wojskowy i obyczajowość, że uznawano, że tak było „od zawsze”, czyli cytując jednego z bohaterów „Misia” Barei – „od przedwojni”. Mało kto zdaje sobie sprawę, że przez pierwsze kilkanaście lat II RP przysięga wojskowa była wewnętrzną uroczystością w wojsku, podobnie jak np. wręczenie broni. Do czasu, gdy gdzieś i kiedyś ktoś po raz pierwszy złożył przysięgę w obecności swoich najbliższych.

Zaczęło się w Zamościu

Odpowiedź na pytanie: gdzie i kiedy jest prosta – w garnizonie Zamość w 1937 roku. Pytanie kto wymaga dłuższych wyjaśnień. Otóż byli to żołnierze z powiatu olkuskiego (rdzenni Polacy) oraz z powiatu kostopolskiego znad granicy polsko-sowieckiej (Ukraińcy). Dlaczego właśnie oni? Ponieważ młodzi mężczyźni z tych dwóch powiatów byli wcielani do służby w 9 Pułku Piechoty Legionów w Zamościu. A dlaczego olkuszaków rekrutowano do 9 Pułku? Jednostka ta, jako dawny Polnische Wehrmacht, składała się z legionistów z całej Kongresówki i stacjonowała w Warszawie. Jednak po zamachu stanu, zorganizowanym przez płk. Mariana Januszajtisa w nocy z 4 na 5 stycznia 1919 roku, przełożeni uznali, iż tak dobry pułk po prostu marnuje się w Warszawie, biorąc udział w niepoważnych imprezach politycznych. Z tego prozaicznego powodu żołnierze I i II batalionu 9 Pułku Piechoty Legionów „wywagonowali” się 6 stycznia rano na stacji w Lubyczy Królewskiej w Małopolsce Wschodniej. Po czym jeszcze tego samego dnia przyjęli chrzest bojowy w walkach z Ukraińcami o Machnów.

Olkuszacy w 9 Pułku

W skład 9 Pułku Piechoty Legionów wszedł ochotniczy V Batalion Strzelców Olkuskich im. płk. Francesco Nullo, sformowany z olkuskich gimnazjalistów i peowiaków (członków Polskiej Organizacji Wojskowej). Walczył pod Chyrowem, Brzeżanami, nad rzekami Seret, Dźwiną, Berezyną, pod Korcem, Równym, nad rzeką Styr, pod Łuckiem, Włodzimierzem Wołyńskim, Hrubieszowem, Chełmem, Brześciem, Ozieranami, Brzostowicą, nad Niemnem i pod Lidą. Żołnierze olkuskiego batalionu ułatwili zdobycie Wilna. Batalion brał udział w walkach aż do końca wojny, czyli do października 1920 roku. Na swoim szlaku pozostawił ponad dwieście żołnierskich mogił.

Gdy po zakończeniu wojny budowano siatkę wcieleń do pułków, brano pod uwagę miejsca i regiony formowania się tych oddziałów po odzyskaniu niepodległości. Zastosowanie tego rozwiązania ułatwiało pracę wychowawczą z rekrutami i motywowało żołnierzy. Pułk nie był dla nich obcym środowiskiem, skoro wcześniej walczyli w nim starsi bracia czy koledzy z podwórka i po prostu nie wypadało być żołnierzem gorszym od nich. W przypadku 9 Pułku ten warunek spełniał właśnie powiat olkuski.

Podpułkownik Sosabowski, oficer i wychowawca

Pytanie ostatnie: dlaczego właśnie w tym Pułku przeprowadzono pierwszą uroczystą przysięgę wojskową? Na taki bowiem pomysł wpadł jego dowódca, ppłk Stanisław Sosabowski, ten sam, który później wsławił się dowodzeniem 1 Samodzielną Brygadą Spadochronową pod Arnhem. Pułkownik był wzorem oficera-wychowawcy. Co prawda, oficerską służbę zaczynał w korpusie oficerów intendentów, lecz w 1923 roku został przeniesiony do korpusu oficerów piechoty. W 1931 roku opracował podręcznik pt. „Wychowanie żołnierza-obywatela”, zalecony przez ministra spraw wojskowych do użytku służbowego. Podpułkownikowi Sosabowskiemu zależało na tym, aby w czasie służby każdy młody chłopak mógł zapoznać się nie tylko ze swoimi żołnierskimi obowiązkami, lecz także z prawami i obowiązkami obywatelskimi. Jak później wyjaśniał, „chodziło o to, by go przywiązać do państwa, aby na podstawie znajomości historii naszej przeszłości był dumny z przynależności do państwa polskiego i z tego, że jest jego obrońcą” (ze wspomnień Stanisława Sosabowskiego pt. „Droga wiodła ugorem”).

Ukraińcy w pułku

Część poborowych przybywała do Pułku z powiatu kostopolskiego. Byli to Ukraińcy pozostający często pod wpływem nacjonalistycznej agitacji OUN (Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów). Dowódca pułku chciał, by świadomie służyli w Wojsku Polskim, zżyli się z oddziałem, a ich rodzice przywiązali się do państwa polskiego i uodpornili na agitację nacjonalistów. Pragnął, aby żołnierz – Ukrainiec uważał Pułk za swój oddział i był z nim związany nie tylko służbą, lecz i sercem. Wychodził z założenia, że ten żołnierz „w pułku miał się czuć dobrze. I o tym, że jest mu dobrze, mieli wiedzieć jego rodzice” – pisał we wspomnieniach.

Uroczysta przysięga

Nic dziwnego, że przysięga w 9 Pułku miała szczególny wymiar. Rekruci otrzymali polecenie powiadomienia rodziców, że dowódca zaprasza ich na przysięgę i poczęstunek. Podpułkownik Sosabowski uzyskał z Ministerstwa Komunikacji pulę bezpłatnych biletów kolejowych dla rodziców żołnierzy, którzy z wyróżnieniem przeszli okres szkolenia. Sam, jako dowódca pułku, miał prawo wystawić zniżkę kolejową (50%) na bilety dla rodziców pozostałych żołnierzy. W dniu przysięgi plac koszarowy zapełnił się ludźmi niczym na jarmarku.

Rodzice, ci z powiatu olkuskiego i ci z kostopolskiego, w skupieniu patrzyli, jak ich synowie składali przysięgę na wierność Rzeczypospolitej. Potem nastąpiła defilada. Na przedzie maszerowali nowo zaprzysiężeni żołnierze, za nimi reszta Pułku, a za Pułkiem defilowali rezerwiści, czyli starsi bracia lub krewni, którzy przybyli na uroczystość.

Wspólny żołnierski obiad był również dobrze zaplanowany. Stoły były ustawione kompaniami. Przy stołach siedzieli żołnierze wraz z rodzinami, na przemian Polacy i Ukraińcy. Wymieniali się uwagami. Polak mówił do Ukraińca po polsku, ten mu odpowiadał po ukraińsku. Po obiedzie i zwiedzeniu koszar goście rozjechali się do domów, lecz jeszcze długo do Pułku przychodziły listy, w których rodzice opisywali wrażenia z przysięgi. Dowódcę najbardziej interesowały listy pisane po ukraińsku.

Po kilku miesiącach, na jednym z posiedzeń Izby Wyższej, senator Ziemi Zamojskiej Kazimierz Fudakowski zgłosił wniosek: wprowadźmy uroczystą przysięgę wojskową, aby przywiązać do Pułku rodziny żołnierzy, którzy w nim służą.

ppłk Andrzej Łydka z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, pasjonat historii

dodaj komentarz

komentarze


Andrzej Duda spotkał się z żołnierzami strzegącymi granicy
 
Latający radar
Sukcesy żołnierzy CWZS-u
Gortat Team vs drużyna NATO
Sejm rozpoczął prace nad prezydencką reformą
Więcej miejsc dla dobrowolsów
Kremlowska wirtualna korekta
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Donald Tusk: Musimy bronić naszych granic
Bór-Komorowski – oficer wybitny pod każdym względem
„Pierwsza Drużyna” na start
„Baltops” – moc na Bałtyku
Obradował Komitet Wojskowy Unii Europejskiej
Więcej niż szkolenie TCCC
„Czarownice” nad Londynem
Polacy ćwiczą na Słowackiej Tarczy
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Ameryka daje wsparcie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Głos wschodniej flanki musi być słyszalny
Będą zmiany w przepisach po incydencie na granicy z Białorusią
Włoskie Eurofightery na polskim niebie
Złoto taekwondzistki, srebro lekkoatletki i strzelczyń
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
AWACS-y dostarczone
O bezpieczeństwie w Białymstoku
Szef SKW na czele komisji ds. badania rosyjskich wpływów
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Pojazdy naziemnej obsługi polskiego lotnictwa
Jak rozbito więzienie w Końskich
Sprawcy powinni zostać należycie ukarani
Czy kraje UE sięgną po polską broń?
NATO on Northern Track
Przesmyk w grze
Unieszkodliwić dywersantów, pomóc poszkodowanym
AGM-158B JASSM-ER dla lotnictwa
Eksplozja w zakładach zbrojeniowych Mesko
Podchorążowie najlepszymi dżudokami
Policjanci szkolą wojsko
SOF Delta Cup 2024: tu liczy się nie tylko celność
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Terroryści na lotnisku
Dzień, który zmienił bieg wojny
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Inwestycja potrzebna jak tlen
Pamiętamy o bohaterach D-Day
Equipment Tailored to the Needs
Pociski artyleryjskie dla Ukrainy
„Osiodłać krowę”
Musimy odpowiadać na wojnę hybrydową
Wiedza ratuje życie
Ratownicy na medal
Zaprojektuj mural o powstaniu
Pokazali swoją siłę
Myśliwi na rzecz obronności
Wirtualna tarcza nad wojskami NATO
Rozporządzenie o utworzeniu strefy buforowej na granicy podpisane
The Art of Protection of Historic Buildings and Monuments
AW149 wkrótce „made in Poland”
Więcej pieniędzy za udział w ćwiczeniach
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO